Działania RPO zainicjowała prośba obywatela, który na swoim przykładzie wskazał, że aby poznać akta swojej sprawy, musiał fatygować się w czasie pandemii do sądu musiał pokonać kilkaset kilometrów, aby móc zapoznać się z aktami sprawy administracyjnej. Na miejscu udostępniono mu komputer i akta w wersji elektronicznej.
Wnioskodawca wystąpił do prezesa NSA. W październiku 2020 r. dostał odpowiedź, że „trwają prace zmierzające do uruchomienia usługi zdalnego udostępniania akt administracyjnych". Jak twierdzi wnioskodawca, minął ponad rok od jego interwencji, a usługa nadal nie została udostępniona.
- W celu realizacji prawa strony dostępu do akt postępowania, w szczególności w okresie trwania epidemii, powinny być podejmowane takie działania, aby ułatwić stronie dostęp do akt, bez konieczności wizyty w sądzie, w tym poprzez zapewnienie dostępu do akt elektronicznych. Sytuacja zaś, gdy akta administracyjne są w sądzie dostępne w wersji elektronicznej, zaś strona nie może skorzystać z dostępu do nich w takiej formie, budzi zastrzeżenia. W tym względzie należy przede wszystkim mieć na względzie gwarancje wynikające z art. 51 ust. 3 Konstytucji RP - napisał zastępca RPO Stanisław Trociuk do szefa kancelarii Prezesa NSA Hieronima Kulczyckiego.
Zgodnie z art. 51 ust. 3 Konstytucji „każdy ma prawo dostępu do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Ograniczenie tego prawa może określić ustawa”.