TSUE o „darmowym" kredycie. Prawnicy komentują czwartkowy wyrok w polskiej sprawie

Istotny krok w kierunku poprawy ochrony praw konsumentów. Przecięcie wątpliwości, że błędy wynikające z umowy skutkujące pozbawianiem banku prawa do odsetek i prowizji są sankcją proporcjonalną - tak prawnicy komentują czwartkowy wyrok TSUE dotyczący sankcji kredytu darmowego.

Publikacja: 13.02.2025 12:23

Trybunał Sprawiedliwości UE

Trybunał Sprawiedliwości UE

Foto: Adobe Stock

dr Mariusz Korpalski, radca prawny, Komarnicka Korpalski Kancelaria Prawna

W tej sprawie Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie zadał trzy pytania dotyczące oceny skutków zastosowania przez bank nieprecyzyjnych warunków określających wysokość kosztów kredytu, jak również szacujących wysokość tych kosztów. Odpowiedzi udzielone przez Trybunał zmierzają do zapewnienia skutecznej ochrony konsumenta przed zastosowaniem nieuczciwych warunków zarówno na poziomie badanej sprawy, jak i w skali całego portfela kredytowego. Po drugiej stronie medalu jest bowiem efekt odstraszający dla banku, który nie wystąpiłby, gdyby Trybunał skupiał się tylko na prawach i obowiązkach stron występujących w sprawie będącej kanwą dla wyroku.

Pierwsze pytanie dotyczyło oceny przypadku, w którym podane informacyjnie w umowie przez bank koszty kredytowania (RRSO) okazują się wyższe niż w rzeczywistości. Chodzi tu o czysto informacyjne i niewiążące określenie szacunkowych przyszłych kosztów. W tej sprawie nieskuteczność nieuczciwych warunków umownych doprowadziła do rozbieżności między szacunkiem kosztów podanym przez bank, a rzeczywistymi kosztami, które okazały się niższe. Trybunał wskazał, że w takiej sytuacji nie można mówić o naruszeniu interesów konsumenta. Wprawdzie koszty oszacowane są błędnie, ale są zawyżone, a nie zaniżone. W efekcie konsumentowi „groziła“ co najwyżej rezygnacja z zawarcia badanej umowy, a nie zawarcie umowy o zaskakująco wysokich kosztach.

Drugie pytanie dotyczyło oceny jednoznaczności warunku umownego, który przewidywał wzrost wysokości kosztów w czasie trwania umowy. Problemem wskazanym przez sąd odsyłający nie było samo założenie zmiany wysokości kosztów, a dowolność parametrów tej zmiany. Bank zastosował bowiem obok kryteriów obiektywnych, takich jak wysokość płacy minimalnej, wskaźnik inflacji GUS czy stóp procentowych NBP, również kryteria subiektywne, niesprawdzalne, takie jak „zmiana cen i operacji, z których bank korzysta“, „zmiana zakresu lub formy świadczonych przez bank usług w zakresie, w jakim mają wpływ na koszty ponoszone przez bank“, zmiana orzecznictwa lub rekomendacji organów nadzoru. Wprowadzenie do umowy niesprawdzalnych, dowolnych kryteriów ustalania wysokości świadczenia jednej strony przez drugą stronę jest oczywiście sprzeczne z podstawowym założeniem prawa umów w ogóle, jakim jest ustalenie w umowie zobowiązań stron.

Nie mógł zmienić tej oceny fakt, że badany warunek ograniczał wysokość zmiany każdorazowo do 200 proc. i częstotliwość zmiany do czterech razy w ciągu roku. Taki warunek jest nieco mniej dowolny, ale nadal jest dowolny.

Trybunał podkreślił, że warunek przewidujący zmianę wysokości zobowiązań konsumenta powinien umożliwiać konsumentowi zrozumienie i sprawdzenie zmian wysokości opłat przeprowadzanych przez bank. Nie może przy tym mieć decydującego znaczenia fakt, że wysokość opłat przewidziana pierwotnie w umowie jest relatywnie niska w stosunku do kwoty kredytu. Zasada skuteczności prawa Unii nie pozwala przyjmować kryterium ilościowego dla oceny uczciwości warunku, a to dlatego, że takie kryterium sądowej oceny warunku byłoby z konieczności ocenne i samo w sobie nieprzejrzyste. A nawet początkowo niskie opłaty powiększane o 200 proc. cztery razy do roku mogą osiągnąć wartości znacznie przekraczające kwotę wypłaconego kredytu.

Czytaj więcej

W czwartek ważny wyrok TSUE w sprawie kredytów konsumenckich. Czy ruszy lawina pozwów?

Trzecie pytanie dotyczyło proporcjonalności sankcji naruszenia obowiązków informacyjnych przez bank, która sprowadza się do pozbawienia banku odsetek i innych opłat w każdym przypadku błędnego przedstawienia kosztów kredytowania. Trybunał wywiódł z zasady skuteczności konieczność stosowania jednolitej i przejrzystej sankcji niezależnie od tego jak bardzo bank minął się z prawdą. Chodzi znów o uniknięcie ocenności i uzyskanie u uczestników obrotu prawnego, zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców, poczucia że niedoinformowanie konsumenta oznacza darmowy kredyt. Tylko taki przekaz może doprowadzić do ukształtowania uczciwego rynku usług finansowych. Jeżeli przy okazji konkretny konsument w konkretnej sprawie uzyska darmowy kredyt choć naruszenie obowiązku informacyjnego dotyczyło niewielkiej opłaty, to taką sytuację należy traktować jako niezbędny element systemu, a nie jako bezpodstawne wzbogacenie czy nadużycie zasad współżycia społecznego. Zawiść nie powinna być traktowana jako jedna z takich zasad. Zresztą, jak pokazuje odpowiedź na pierwsze pytanie, nie każda błędna informacja ma skutkować pozbawieniem banku wynagrodzenia z umowne udostępnienie kapitału, a tylko taka informacja, która może doprowadzić konsumenta do wyboru mniej korzystnej oferty.

Jeżeli przy okazji konkretny konsument w konkretnej sprawie uzyska darmowy kredyt choć naruszenie obowiązku informacyjnego dotyczyło niewielkiej opłaty, to taką sytuację należy traktować jako niezbędny element systemu, a nie jako bezpodstawne wzbogacenie czy nadużycie zasad współżycia społecznego. Zawiść nie powinna być traktowana jako jedna z takich zasad.

dr Mariusz Korpalski,

Wojciech Bochenek, radca prawny, kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy

Trybunał po raz kolejny podkreślił, jak ważna jest jakość i sposób sformułowania informacji przekazywanych konsumentowi przez bank podczas zawierania umowy kredytu konsumenckiego. W szczególności zaprezentowanie informacji finansowych oraz przygotowanie umowy w sposób jednoznaczny i zrozumiały dla konsumenta. Tak, aby mógł samodzielnie dokonać weryfikacji działań poodejmowanych przez bank oraz ich wpływy na jego sytuację majątkową. Niestety umowy sporządzane przez banki są formułowane trudnym językiem, a specyfika usług finansowych nie dla wszytkach konsumentów może być jasna i zrozumiała. Co istotne TSUE przeciął wątpliwości, że błędy wynikające z umowy skutkujące pozbawianiem banku prawa do odsetek i prowizji są sankcją proporcjonalną.

Czytaj więcej

Kolejne pytania do SN o darmowy kredyt. Kiedy można zastosować taką sankcję?

Karolina Pilawska, adwokat

Czwartkowy wyrok TSUE to istotny krok w kierunku poprawy ochrony praw konsumentów, przypomniał, że umowa kredytu powinna precyzyjnie określać wszystkie opłaty związane z kredytem oraz zasady ich zmiany. Zastosowanie trudnych do weryfikacji kryteriów, jak zmiany inflacji czy rekomendacje organów nadzorczych, uznał za naruszenie prawa UE. Co sie tyczy błędnego podanie RRSO, TSUE wskazał, że zawyżenie tego wskaźnika, które uniemożliwia konsumentowi świadome podjęcie decyzji o wyborze kredytu, może uzasadniać zastosowanie sankcji kredytu darmowego. Orzeczenie TSUE wysyła też silny sygnał, że zasady proporcjonalności nie mogą ograniczać ochrony konsumentów. Trzeba jednak pamiętać, że w TSUE czeka jeszcze kilkanaście polskich pytań dotyczących sankcji kredytu darmowego.

Czytaj więcej

Skuteczne gwarancje dla kredytobiorców. Ważny wyrok TSUE

Związek Banków Polskich

Po pierwsze, TSUE nie orzekł, że oprocentowanie kredytowanych kosztów jest niedopuszczalne. Według TSUE okoliczność, zgodnie z którą RRSO okazałaby się zawyżona, nie stanowi sama w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego. To oznacza, że najpopularniejszy zarzut, na który masowo powołują się parakancelarie w sprawach sankcji kredytu darmowego (SKD), został definitywnie zakwestionowany przez Trybunał.

Po drugie, TSUE stwierdził, że to do sądu krajowego należy ocena na ile przeciętny konsument – właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny – był w stanie na podstawie warunków umowy dotyczących zmiany opłat ocenić, jak może się zmienić wysokość jego zobowiązania.

Po trzecie, Trybunał podkreślił, że surowość sankcji przewidzianej w prawie krajowym powinna być adekwatna do wagi naruszeń i należy przestrzegać ogólnej zasady proporcjonalności, która wynika z prawa unijnego (pkt 49 wyroku). Dalej, w punkcie 54 i 58 wyroku, TSUE potwierdził, że sankcja kredytu darmowego może zostać uznana za nieproporcjonalną, jeżeli naruszenie obowiązków informacyjnych nie ma wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy.

TSUE potwierdził, że sankcji kredytu darmowego nie można stosować automatycznie. To do sądu krajowego należy ocena wagi naruszonych obowiązków przez kredytodawcę i ich wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy.

Wyrok potwierdza słuszność i konieczność zmiany przepisów o nieproporcjonalnej sankcji kredytu darmowego w Polsce, które są obecnie instrumentalnie wykorzystywane przez parakancelarie, budujące biznes na sprawach konsumenckich.

Prof. UW dr hab. Krzysztof Koźmiński, radca prawny, partner zarządzający kancelarii Jabłoński Koźmiński.

Wyrok TSUE w sprawie C 472/23 wywołuje we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony odpowiedź na pytanie pierwsze jest w sumie wyważona, TSUE nie dostrzegł naruszenia obowiązku informacyjnego. W drugim natomiast przypomniał standard „przeciętnego konsumenta, właściwie poinformowanego oraz dostatecznie uważnego i rozsądnego”. Nie podoba mi się natomiast odpowiedź na pytanie trzecie, w którym TSUE sugeruje, że prawodawca krajowy może wprowadzić drastyczne sankcje pozbawiające kredytodawcę odsetek i opłat, niezależnie od powagi naruszenia. A to właśnie specjalność polskiego ustawodawcy: dokładanie dodatkowych obowiązków (wykraczających poza standard unijny) przedsiębiorcom, bardziej rygorystycznych wymogów oraz sankcji ostrzejszych niż w innych krajach UE. Nie dziwmy się potem, że biznes ucieka z Europy, a każdy kolejny rząd zapowiada deregulację, z której nigdy nic nie wychodzi.

dr Mariusz Korpalski, radca prawny, Komarnicka Korpalski Kancelaria Prawna

W tej sprawie Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie zadał trzy pytania dotyczące oceny skutków zastosowania przez bank nieprecyzyjnych warunków określających wysokość kosztów kredytu, jak również szacujących wysokość tych kosztów. Odpowiedzi udzielone przez Trybunał zmierzają do zapewnienia skutecznej ochrony konsumenta przed zastosowaniem nieuczciwych warunków zarówno na poziomie badanej sprawy, jak i w skali całego portfela kredytowego. Po drugiej stronie medalu jest bowiem efekt odstraszający dla banku, który nie wystąpiłby, gdyby Trybunał skupiał się tylko na prawach i obowiązkach stron występujących w sprawie będącej kanwą dla wyroku.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Nie wszyscy uprawnieni dostaną 13. emeryturę w tej samej wysokości. Od czego zależy kwota?
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur i rent w 2025 r. GUS podał ważny wskaźnik
Nieruchomości
Syndyk i sąd pozbawili ponad 100 rodzin dojazdu do domu. Jest wyrok SN
Nieruchomości
Rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Rząd pokazał założenia projektu ustawy
Konsumenci
Jest pierwszy „polski” wyrok dotyczący sankcji kredytu darmowego