W czwartek ważny wyrok TSUE w sprawie kredytów konsumenckich. Czy ruszy lawina pozwów?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda w czwartek pierwszy werdykt w sprawie ewentualnego unieważnienia kosztów polskiego kredytu konsumenckiego. Na wyrok z zapartym tchem czekają kredytobiorcy i banki. Pierwszy wyrok mają już Słowacy.

Publikacja: 13.02.2025 04:44

W czwartek ważny wyrok TSUE w sprawie kredytów konsumenckich

W czwartek ważny wyrok TSUE w sprawie kredytów konsumenckich

Foto: Adobe Stock

Sprawa jest skomplikowana i bardzo poważna, skalą przebija roszczenia frankowe. Chodzi o to, że kredytobiorcy coraz częściej kwestionują umowy kredytowe, powołując się na sankcję kredytu darmowego. Sankcja taka jest rodzajem kary nakładanej na kredytodawców i pożyczkodawców za nadużycia w umowach kredytowych. Jeśli doszło do nadużyć, kredytobiorcy mogą ubiegać się o zwrot wszystkich kosztów związanych z zaciągnięciem kredytu konsumenckiego. Wedle danych Związku Banków Polskich na koniec 2024 r. w sądach mogło się toczyć już ok. 11 tys. postępowań, w których kredytobiorcy kwestionowali treść umów kredytów konsumenckich, opierając swoje żądania na sankcji kredytu darmowego.

Czytaj więcej

SBB: po kredytach frankowych czas na walkę z kredytami złotowymi

Co powie TSUE?

Polscy konsumenci, ale też banki, z napięciem spoglądają na Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 13 lutego po raz pierwszy wyda rozstrzygnięcie w sprawie podnoszonych w naszym kraju roszczeń związanych z sankcją kredytu darmowego. Trybunał rozstrzygnie trzy zagadnienia. Pierwsze dotyczy sposobu ustalenia rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO) i przekazania konsumentowi informacji na ten temat. Drugie oceni treść warunków umownych, które pozwalają bankowi na zmianę opłat i prowizji w kontekście ich przejrzystości i możliwości dokonana weryfikacji działań banku przez konsumenta. Trzecie dotyka problematyki proporcjonalności sankcji kredytu darmowego i ustalenia, czy powinna ona być stosowana niezależnie od tego, jak poważne było naruszenie. Jaki będzie werdykt TSUE?

Foto: Tomasz Sitarski

„Rzeczpospolita” dotarła do stanowiska polskiego rządu w innej sprawie, też związanej z kredytem konsumenckim i roszczeniem z tytułu sankcji kredytu darmowego prowadzonej w TSUE pod sygnaturą C-71/24. Powstały spór dotyczył umowy kredytu konsolidacyjnego zawartej w 2017 r. pomiędzy konsumentem a Alior Bankiem na kwotę 199 814,35 zł. Całkowita kwota kredytu wynosiła 171 840,34 zł, natomiast całkowita kwota do zapłaty przez konsumenta została określona na 316 290,86 zł. W jej skład weszły należne odsetki umowne w wysokości 116 476,51 zł i 27 974,01 zł prowizji. W wyniku problemów ze spłatą kredytu bank wszczął procedurę windykacyjną, a finalnie wystąpił z powództwem o zapłatę kwoty 148 990,69 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz kosztami procesu.

Pełnomocnik konsumenta złożył oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego, wskazując, że bank wadliwie określił RRSO, naliczając odsetki również od kredytowanych kosztów. Zarzucił też, że wysoka prowizja została narzucona klientowi, a warunki umowy są nieuczciwe, co mogło skutkować nieważnością niektórych jej postanowień.

Czytaj więcej

Starcie banków z konsumentami. Kto wygra tę bitwę?

Sąd Okręgowy w Krakowie, rozpoznając sprawę, powziął wątpliwości ws. praktyki stosowanej przez bank i zdecydował się skierować do TSUE pytanie prejudycjalne, które miało na celu ustalenie zgodności spornych postanowień umownych z przepisami prawa unijnego. Sąd dążył do uzyskania odpowiedzi, czy można w umowie określić oprocentowanie na całą kwotę kredytu, w tym również na te elementy, które nie zostały faktycznie wypłacone konsumentowi, ale są składnikami całkowitej kwoty do zapłaty. Chciał ponadto ustalić, czy dopuszczalne jest stosowanie w umowach kredytów konsumenckich postanowień ujawniających jedynie stopę oprocentowania kredytu i łączną wartość skapitalizowanych odsetek, bez informowania, że podstawa tych obliczeń obejmuje również dodatkowe opłaty, które nie stanowią części wypłaconego kredytu, ale są częścią całkowitej kwoty do zapłaty przez konsumenta.

W odniesieniu do tej sprawy rząd polski wskazał wprawdzie, że w jego ocenie przepisy dyrektywy 2008/48/WE, czyli o kredycie konsumenckim, nie stoją na przeszkodzie we wprowadzaniu do umów kredytu konsumenckiego postanowień, które przewidują możliwość rozłożenia na raty kosztów pozaodsetkowych kredytu, pod warunkiem jednak, że było to indywidualnie negocjowane z konsumentem, a opłaty nie były rażąco wygórowane. Ze stanowiska rządu wynika też, że konsument powinien mieć wybór między zapłatą tych kosztów w oprocentowanych ratach a ich kredytowaniem. Jest w nim też wskazanie, że zarówno dyrektywa o kredycie konsumenckim, jak i dyrektywa 93/13 zawierają wymóg, aby umowa kredytowa zawierała jasne i zwięzłe informacje o oprocentowaniu kredytu oraz warunkach jego stosowania, a umowa kredytowa nie może zawierać jedynie informacji o stopie oprocentowania i łącznej wartości skapitalizowanych odsetek bez wyraźnego wskazania, że podstawą obliczenia oprocentowania jest suma wypłaconej kwoty kredytu i kosztów pozaodsetkowych.

Czytaj więcej

ZBP ostro krytykuje sądowy wyrok o nieważności kredytu z WIBOR

– Na bazie naszych doświadczeń, opartych na analizie treści umów kredytowych oraz rozmów z konsumentami, widzimy, że kredytobiorcy nie mieli możliwości wyboru uiszczenia prowizji w inny sposób jak jej skredytowanie przez bank. Dodatkowo nie mieli także informacji, że od kwoty prowizji będę naliczane odsetki, co wprost godzi w ich interes i narzuca im praktykę przyjętą przez bank – komentuje radca prawny Wojciech Bochenek z Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych. – Stanowisko Polski podkreśla ponadto bardzo ważny aspekt związany z weryfikacją, czy banki prawidłowo wywiązały się z ciążących na nich obowiązków informacyjnych. Mówimy tutaj o informacjach przekazywanych przed zawarciem kontraktu, jak i informacjach zawartych w treści samej umowy kredytowej. W tym przypadku istotna jest rola sądu krajowego, który rozstrzygając taką sprawę, powinien z urzędu zweryfikować, czy banki sprostały obowiązkom informacyjnym względem konsumenta zarówno w kontekście treści dyrektywy o kredycie konsumenckim, jak i dyrektywy 93/13 – dodaje.

Czytaj więcej

Jaka kara za brak informacji? Banki „trywializują problem”

Zwraca uwagę, że zagadnienie weryfikacji, czy banki prawidłowo wywiązały się z obowiązków informacyjnych, oraz ustalenie, czy konsument miał wpływ na treść umowy, odegrały kluczową rolę w sprawach kredytów frankowych. – Konsument, decydując się na zawarcie umowy kredytu konsumenckiego, powinien mieć podany pełny zakres informacji wpływających na koszt kredytu i jego wysokość, tak aby móc świadomie ocenić, które rozwiązanie jest dla niego korzystne finansowo. Narzucenie pewnej praktyki przez bank bez dania wyboru konsumentowi może być ocenianie jako działanie nieuczciwe i skutkujące abuzywnością, czyli brakiem związania takim postanowieniem umownym, które w przypadku kredytów konsumenckich będzie prowadziło do sankcji kredytu darmowego – uważa Wojciech Bochenek.

Słowacki precedens?

Ta wcześniejsza sprawa została umorzona przez TSUE z uwagi na zakończenie postpowania przed sądem krajowym, tymczasem pierwszy werdykt TSUE w sprawie o kredyt konsumencki mają już Słowacy. Trybunał wydał korzystny dla nich wyrok, w którym wskazał, że założenia przyjęte do obliczenia wskaźnika RRSO mogą mieć złożony charakter, dlatego konieczne jest wskazanie ich w sposób jasny, zwięzły i wyraźny w umowie o kredyt. Sama możliwość ich zidentyfikowania przez konsumenta poprzez weryfikację poszczególnych warunków umowy jest w ocenie Trybunału niewystarczająca.

– Orzecznictwo TSUE daje jasny kierunek rozstrzygnięć w zakresie spraw dotyczących kredytów konsumenckich i obowiązków, jakie ciążą na bankach względem konsumentów oraz przestrzeganiu treści ustawy i dyrektywy. W tym kontekście można mieć pewne zastrzeżenia do praktyki banków oraz treści umów kredytowych, które nie zawsze są formułowane w sposób prosty i jednoznaczny dla konsumenta. Wyrok w sprawie słowackiej znajdzie zastosowanie w polskich sprawach, co zapewne będziemy mogli zaobserwować w najbliższych tygodniach – uważa Wojciech Bochenek. – Istotny jest fakt, że Trybunał ponownie podkreślił, że sankcja pozbawiająca bank prawa do odsetek i prowizji jest sankcją proporcjonalną w rozumieniu dyrektywy 2008/48 – dodaje.

Zgodnie z danymi Biura Informacji Kredytowej obecnie spłacanych jest ok. 18 mln kredytów konsumenckich o łącznej wartości ok. 190 mld zł.

Sprawa jest skomplikowana i bardzo poważna, skalą przebija roszczenia frankowe. Chodzi o to, że kredytobiorcy coraz częściej kwestionują umowy kredytowe, powołując się na sankcję kredytu darmowego. Sankcja taka jest rodzajem kary nakładanej na kredytodawców i pożyczkodawców za nadużycia w umowach kredytowych. Jeśli doszło do nadużyć, kredytobiorcy mogą ubiegać się o zwrot wszystkich kosztów związanych z zaciągnięciem kredytu konsumenckiego. Wedle danych Związku Banków Polskich na koniec 2024 r. w sądach mogło się toczyć już ok. 11 tys. postępowań, w których kredytobiorcy kwestionowali treść umów kredytów konsumenckich, opierając swoje żądania na sankcji kredytu darmowego.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Rosjanie kupili rekordowo dużo złota, ale kurczą się rezerwy kruszcu w bankach
Banki
Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP: W rządowym planie redukcji deficytu nie ma marginesu na ewentualne szoki
Banki
Mirosław Czekaj, prezes BGK: Priorytetem jest dla nas dynamiczna i konkurencyjna gospodarka
Banki
KNF zgodził się na powołanie dwóch prezesów polskich banków
Banki
Zysk mBanku liczony w końcu w miliardach