Przez niemal cztery godziny Władimir Putin przekonywał Rosjan, że gospodarka nie upada, armia naciera, a nowe rakiety się budują.
Z jednej strony premier Donald Tusk ma rację, powtarzając, że „żyjemy w czasach przedwojennych”. Z drugiej, kiedy „Gazeta Wyborcza” stawia pytanie: „Czy macie państwo plan ucieczki dla waszego syna na wypadek wojny”, nawet jeśli jest to realny lęk, jest we mnie niezgoda na nakręcanie spirali paniki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas