Katarzyna Budnicka-Filipiuk: Rynek pierwotny poradzi sobie i bez dopłat

Jednym z największych wyzwań dla dewelopera jest przejście procedur administracyjnych – mówi Katarzyna Budnicka-Filipiuk, prezes Mennicy Polskiej.

Publikacja: 18.04.2025 04:07

Katarzyna Budnicka-Filipiuk, prezes Mennicy Polskiej

Katarzyna Budnicka-Filipiuk, prezes Mennicy Polskiej

Foto: mat.prasowe

Bulwary Praskie to sztandarowa inwestycja państwa firmy. Na jak dużym terenie powstaje? Na ile etapów jest podzielona?

Bulwary Praskie to wielofunkcyjny kompleks, który powstaje na 27 ha na warszawskim Żeraniu. To tereny po byłych zakładach FSO. Do tej historii nawiązujemy między innymi mozaiką, która została stworzona w ramach budowy jednego z kwartałów. Warto podkreślić, że nasza inwestycja to nie tylko mieszkania. Część terenów jest przeznaczona pod usługi.

Jeden etap inwestycji jest już gotowy – mieszkania zostały oddane w 2023 roku. Na ukończeniu są kolejne – niemal 750 lokali. Planujemy następne dwa etapy, w których powstanie w sumie ponad 1,5 tys. mieszkań. W toku są prace związane z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę. Liczymy, że dostaniemy je jeszcze w tym roku. W dalszym etapie planujemy budowę kolejnych ponad 800 mieszkań, ale w tym przypadku musimy uzyskać jeszcze warunki zabudowy.

Kiedy cała inwestycja będzie na mecie?

Dużo zależy od tego, kiedy dostaniemy decyzję o warunkach zabudowy dla kolejnych etapów. Z całą pewnością mamy jednak co robić w długoterminowej perspektywie. Terenu do zabudowy wystarczy nam nawet na dekadę. 

Czy jakaś część tej inwestycji powstaje na mocy specustawy mieszkaniowej, pozwalającej na zagospodarowanie poprzemysłowych terenów?

Nie, nie korzystaliśmy jeszcze z tzw. lexa. Staramy się o warunki zabudowy, a potem o pozwolenia na budowę. Warto jednak przypomnieć, że tereny po zakładach FSO kupiliśmy w 2010 roku, a „pierwszą łopatę” wbiliśmy dopiero siedem lat później. To dobitnie pokazuje, ile trwają różnego rodzaju procedury.

Dramatycznie długo. W takim czasie rynek zdąży się już zmienić.

Patrząc na rynek z perspektywy dewelopera, muszę powiedzieć, że jednym z największych wyzwań jest przejście właśnie tych procedur. Niech za przykład posłuży analiza tego, co działo się chociażby w ostatnich latach. W 2022 roku ceny mieszkań wystrzeliły. W 2023 roku podbił je jeszcze „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Rosnący popyt zderzył się jednak z brakiem podaży, bo deweloperzy nie mieli pozwoleń. Nasza firma zapewnia sobie jednak ciągłość pozwoleń. W praktyce, jeśli wbijamy łopatę na działce z danego etapu, to już procedujemy pozwolenia na budowę kolejnych kwartałów. Wiemy bowiem, że ten proces będzie trwał co najmniej dwa lata.

Jak się sprzedają mieszkania w Bulwarach Praskich? Nie ma rządowych programów wspierających kupujących, a zwykłe kredyty ciągle są drogie. 

Nasze wyniki sprzedaży są więcej niż satysfakcjonujące. Decydują o tym dwa czynniki. Po pierwsze – położenie. Gdzie jeszcze bowiem w Warszawie można wybudować osiedle przy zielonych terenach wiślanych objętych programem Natura 2000? Dla przyszłych mieszkańców to perspektywa bliskości zielonych enklaw z wyjątkowym widokiem na centrum Warszawy. Po drugie – przykładamy ogromną wagę do tego, by nasze mieszkania były nie tylko funkcjonalne, ale także o odpowiednim standardzie. Lokale na tym osiedlu są kupowane przede wszystkim na własne potrzeby. Oferujemy zarówno kompaktowe metraże (ok. 28 mkw.), jak i duże trzy–, czteropokojowe lokale, które wybierają rodziny. Obok niskich pięciokondygnacyjnych budynków w Bulwarach Praskich planujemy także dwie wieże premium. Pierwszy 15-kondygnacyjny budynek powstaje tuż nad Wisłą.

Ile kosztują mieszkania?

Ceny zaczynają się od ok. 16 tys. zł za mkw. Mieszkania w pierwszej linii brzegowej są wyceniane na ok. 24 tys. zł za mkw. 

Co jest w planach firmy?

Ciągle analizujemy różne możliwości inwestycyjne. Rozwijamy także nasze kompetencje. Początkowo byliśmy wyłącznie inwestorem finansującym realizację projektów nieruchomościowych, zawsze posiłkując się kapitałem własnym. W 2023 roku, zaczynając budowę kolejnych kwartałów w inwestycji Bulwary Praskie, podjęliśmy decyzję, by dodatkowo przyjąć rolę generalnego wykonawcy. Ta formuła bardzo nam się sprawdziła.

Wróćmy do cen mieszkań. Polska 2050 przygotowała projekt ustawy o ich jawności. Deweloperzy musieliby je podawać także w internecie. Jak pani to ocenia? 

Nieruchomość to inwestycja na długie lata, czasem na całe życie. Często taki zakup finansowany jest z kredytów.  Podawanie cen mieszkań w internecie jest jak najbardziej sensowne. To wyraz szacunku wobec klienta i dlatego dbamy o transparentność w tym zakresie. Klient, który ma określony budżet, powinien od razu wiedzieć, jak jest wyceniana nieruchomość, żeby móc dokonać wstępnej selekcji. Jeśli ktoś chce kupić 50-metrowe mieszkanie, a na metr lokalu może wydać np. 17 tys. zł, to nie wybierze 100-metrowego mieszkania za 24 tys. zł za metr. Mennica prowadzi jawną politykę sprzedaży, cenę mieszkania klient może sprawdzić na naszej stronie internetowej.

Jak pani ocenia pomysł Ministerstwa Rozwoju, żeby dopłatami do kredytów objąć tylko rynek wtórny?

Wprowadzenie dopłat wyłącznie na rynek wtórny w pewnym sensie wyklucza grupę nabywców zainteresowanych nowymi lokalami. Jestem jednak zdania, że rynek pierwotny poradzi sobie i bez tych dopłat, bo jest grupa klientów zainteresowanych wyłącznie nowymi lokalami.

Kierując dopłaty na rynek wtórny, w żaden sposób nie pobudzimy budownictwa, na czym rządowi zależy – przynajmniej tak deklaruje.

Z pewnością nie wywoła to fali nowych inwestycji. Mennica czy inni duzi deweloperzy sobie poradzą. Trzeba jednak pamiętać, że na rynku mamy także mniejsze firmy. Uważam, że w pewnym momencie rząd będzie musiał zrównoważyć sytuację, żeby nie pogrążyć branży budowlanej. Patrząc zaś przez pryzmat klienta, program ten nie jest odpowiedzią na potrzeby planujących nabyć swoje pierwsze mieszkanie. Pominięcie rynku pierwotnego to wykluczenie rzeszy kupujących.

Jakich regulacji potrzebuje najbardziej rynek nieruchomości?

Przede wszystkim uproszczenia procedur. Dwa lata na pozwolenie na budowę czy siedem lat na warunki zabudowy dla terenu, którego właścicielem się już jest, to naprawdę nie brzmi dobrze.

Po takim czasie rynek jest już w innym punkcie. Deweloper, kupując grunt, chciał np. budować mieszkania, a po kilku latach na rynku może brakować biur.

Tak to może wyglądać w praktyce. Nie mogąc rozpocząć budowy, firma traci. W tym samym czasie urząd odpowiedzialny za wydanie stosownych pozwoleń nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Rozumiem, że miasto musi dbać o właściwe zagospodarowanie przestrzenne. Nie powinno być to jednak równoznaczne z tym, że deweloper może wejść na plac budowy dopiero po kilku latach.

CV

Katarzyna Budnicka-Filipiuk

Prezes Mennicy Polskiej. Odpowiada za kształtowanie strategii rozwoju firmy w trzech segmentach: produkcja mennicza, płatności elektroniczne i działalność deweloperska. Członek rad nadzorczych Funduszy Inwestycji Polskich TFI SA oraz Warszawskiej Fabryki Platerów HEFRA, a także Rady Muzeum Łazienki Królewskie. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Bulwary Praskie to sztandarowa inwestycja państwa firmy. Na jak dużym terenie powstaje? Na ile etapów jest podzielona?

Bulwary Praskie to wielofunkcyjny kompleks, który powstaje na 27 ha na warszawskim Żeraniu. To tereny po byłych zakładach FSO. Do tej historii nawiązujemy między innymi mozaiką, która została stworzona w ramach budowy jednego z kwartałów. Warto podkreślić, że nasza inwestycja to nie tylko mieszkania. Część terenów jest przeznaczona pod usługi.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Dom studencki Basecamp we Wrocławiu w nowych rękach
Nieruchomości
Kupujemy tańsze mieszkania. Gdzie są największe przeceny?
Nieruchomości
Deweloperzy garną się do PRS
Nieruchomości
REIT-y to ogromna szansa dla polskiego kapitału
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Nieruchomości
The Shire w biurowcu Zebra Tower. Jakie powierzchnie są do wynajęcia?