Podwyżki płac mają wreszcie pobić inflację

Chociaż polscy pracodawcy w planach na 2024 r. zakładają mniejszy wzrost budżetów na wynagrodzenia niż w roku 2023, to po raz pierwszy od trzech lat powinien on przynieść realny wzrost zarobków pracowników.

Publikacja: 10.08.2023 03:00

Podwyżki płac mają wreszcie pobić inflację

Foto: Adobe Stock

Rzeczpospolita

Polskie firmy przygotowują się do dalszego hamowania inflacji, co uwzględniają też w planach płacowych na przyszły rok. W przypadku stałych pracowników zatrudnionych na umowach o pracę przygotowane na 2024 r. budżety na wynagrodzenia mają nominalnie wzrosnąć średnio o 6,9 proc. – wynika z lipcowego badania globalnej firmy doradczej WTW, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Badanie, które w Polsce objęło prawie 600 firm, wskazuje, że pula na przyszłoroczne podwyżki płac wzrośnie nieco mniej niż w tym roku, gdy ankietowani pracodawcy zakładali rekordowo wysoki – 7,6 proc. nominalny – wzrost wynagrodzeń obecnych pracowników.

Czytaj więcej

Wypalenie zawodowe. Co czwarty pracownik czuje się przeciążony

Presja inflacyjna

– Chociaż dynamika wzrostu płac na przyszły rok będzie się kształtować w łagodnym trendzie spadkowym, to nadal będzie przewyższała poziomy, jakie obserwowaliśmy w ostatniej dekadzie. Pokazuje to, że pracodawcy chcą utrzymać swoją konkurencyjność i pozycję w szybko zmieniającym się otoczeniu – komentuje Paweł Rębacz, lider praktyki Rewards Data Intelligence w WTW w Polsce.

Jak wynika z sierpniowego badania firmy, planowany w Polsce nominalny wzrost budżetów płacowych jest zgodny ze średnią dla naszego regionu, gdzie największe podwyżki są planowane w krajach o najwyższej inflacji (Ukraina i Węgry). Co prawda w ubiegłym roku był on wyższy, ale i  tak firmy zakładały, że przy średniorocznej inflacji na poziomie 11,9 proc. będzie to oznaczać realny spadek wynagrodzeń.

Natomiast budżety płacowe polskich firm na przyszły rok zakładają (przy średniej inflacji na poziomie 5,7 proc.) pierwszy od trzech lat realny 1,2-proc. wzrost wynagrodzeń obecnych pracowników. Jak przypomina Krzysztof Gugała, dyrektor w WTW, na plany podwyżkowe wpływają główniedwa czynniki – presja inflacyjna i konkurencyjny rynek pracy, na którym firmy muszą zabiegać i konkurować o przyciągnięcie i utrzymanie pracowników. Z badania wynika, że w  2024 r. ta konkurencja będzie bardziej nasilona w przemyśle i budownictwie, gdzie budżety płacowe wzrosną średnio o ponad 8 proc. (w ICT o 6,2 proc. ).

Może się to zmienić, bo np. w  ostatnich dwóch latach chęć utrzymania konkurencyjności w warunkach przyspieszającej inflacji wymusiła na wielu pracodawcach korekty budżetów w ciągu roku. Według Krzysztofa Gugały było to szczególnie widoczne w  2021 r., gdy nastąpiło gwałtowne przyspieszenie wzrostu cen, ale dało się firmom we znaki również w zeszłym roku, gdy średnioroczna inflacja sięgnęła 14,4 proc. Zmusiło to ponad połowę badanych firm do zwiększenia planowanych budżetów płacowych.

Presja kosztowa

Zdaniem Krzysztofa Gugały w tym roku na rynku pracy już spokojniej, gdyż wobec ryzyka recesji i rosnących kosztów działalności firmy ostrożnie zwiększają zatrudnienie. Wprawdzie wielu pracodawców nadal ma trudności ze zdobyciem i zatrzymaniem pracowników (w badaniu WTW deklaruje je 48 proc. firm), ale jednocześnie nasila się presja na wyniki i optymalizację biznesu.

W rezultacie pracodawcy częściej chcą się skupiać na pozapłacowych elementach „doświadczeń pracownika”, w tym na dbałości o dobrostan i różnorodność. Niekiedy w poszukiwaniu optymalizacji biznesu zmniejszają też zatrudnienie, by utrzymać rynkowy wzrost wynagrodzeń bez podwyższania budżetów.

Według sierpniowej edycji Miesięcznego Indeksu Koniunktury przygotowanej przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego – chociaż z 11 do 13 proc. wzrósł od lipca br. udział firm planujących w najbliższych trzech miesiącach wzrost zatrudnienia, to jeszcze szybciej – z 7 do 12 proc. – zwiększył się udział tych, które będą ograniczać liczbę pracowników. Mniej pracodawców (13 proc. wobec 17 proc. w lipcu) zapowiada też w najbliższych miesiącach podwyżki wynagrodzeń, co oznacza, że presja płacowa słabnie. – Słabszy popyt na pracę sygnalizuje, że pogorszenie sprzedaży jest oceniane przez przedsiębiorstwa jako trwałe. Koresponduje z tym przytemperowanie presji płacowej, co ogranicza ryzyka związane z inflacją – komentuje Piotr Dmitrowski z BGK.

Polskie firmy przygotowują się do dalszego hamowania inflacji, co uwzględniają też w planach płacowych na przyszły rok. W przypadku stałych pracowników zatrudnionych na umowach o pracę przygotowane na 2024 r. budżety na wynagrodzenia mają nominalnie wzrosnąć średnio o 6,9 proc. – wynika z lipcowego badania globalnej firmy doradczej WTW, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Badanie, które w Polsce objęło prawie 600 firm, wskazuje, że pula na przyszłoroczne podwyżki płac wzrośnie nieco mniej niż w tym roku, gdy ankietowani pracodawcy zakładali rekordowo wysoki – 7,6 proc. nominalny – wzrost wynagrodzeń obecnych pracowników.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wynagrodzenia
Tyle naprawdę zarabia się w Polsce. GUS podał te dane po raz pierwszy w historii
Wynagrodzenia
Przeciętne wynagrodzenie w Polsce spadło. GUS podał najnowsze dane
Wynagrodzenia
Ile zarabia rosyjski żołnierz na Ukrainie? Oto szczegóły kontraktów Kremla
Wynagrodzenia
Pracodawcy przykręcają kurek z pieniędzmi na podwyżki
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Wynagrodzenia
Płace specjalistów rosną dużo wolniej niż płaca minimalna
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki