Na powitalny bonus w nowej firmie mogli do niedawna liczyć jedynie menedżerowie wyższego szczebla lub unikatowi eksperci, a i to nie wszyscy. Teraz coraz częściej o premiach „za zmianę firmowych barw" słychać przy okazji rekrutacji fachowców, specjalistów, a nawet pracowników fizycznych, w tym zwłaszcza budowlańców albo kierowców samochodów dostawczych. Niektórzy z nich już kilkakrotnie zmieniali w tym roku pracodawcę, za każdym razem za wyższą pensję.
– Pracodawcy są gotowi podwyższać stawki, dawać ekstrapremie, gdyż coraz częściej są w krytycznej sytuacji. Mając zobowiązania wobec klientów, nie mają pracowników do realizacji tych zamówień – tłumaczy Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający Otto Work Force w Europie Środkowej.
W rezultacie część firm decyduje się teraz na dodatkowe podwyżki, by powstrzymać odpływ pracowników, zwłaszcza że dane GUS wskazują na dynamiczny wzrost wynagrodzeń w przedsiębiorstwach.

Ograniczyć ryzyko
Agnieszka Pietrasik, dyrektor wykonawcza w firmie rekrutacyjnej Hays Poland, tłumaczy, że podniesienie płacy w odpowiedzi na trendy rynkowe jest minimalizacją ryzyka, iż firma straci pracownika na rzecz konkurencji. Jest to jednak strategia, którą przyjmuje mniejsza część organizacji. Większość reaguje dopiero w momencie, gdy przyznanie podwyżki jest niezbędne do kontynuacji współpracy; np. gdy pracownik deklaruje swoje niezadowolenie z obecnych warunków zatrudnienia i składa wypowiedzenie,