Piotr Schab: Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji

Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji – mówi "Rz" sędzia Piotr Schab, odwołany właśnie z funkcji rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.

Publikacja: 26.04.2025 18:11

Piotr Schab  w marcu 2024 r.

Piotr Schab w marcu 2024 r.

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał pana właśnie z funkcji głównego rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Co pan na to?

Zostałem postawiony w niewdzięcznej roli komentatora działań o charakterze jaskrawo bezprawnym. Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji. I dobrze, żeby to dotarło do wszystkich.

Czytaj więcej

Szefostwo KRS donosi na Adama Bodnara

Panie sędzio, ale przyjmie pan do wiadomości decyzję obecnego ministra sprawiedliwości czy nie?

Decyzję do wiadomości oczywiście przyjmuję, ale nie mam prawa stosować się do ostentacyjnego bezprawia.

Czytaj więcej

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał sędziego Piotra Schaba

Minister sprawiedliwości podał uzasadnienie tej decyzji. Obejmuje zarzuty dotyczące zarówno pana działalności jako prezesa sądu, jak i roli rzecznika dyscyplinarnego. Dostrzega pan swoje błędy?

Dostrzegam rzecz jasna własne błędy, co winno być udziałem każdego prawnika. Natomiast akurat nie tam, gdzie pan minister sprawiedliwości zechciał posłużyć się kłamstwem. Ponieważ mowa tam o wszczynaniu postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom za stosowanie prawa europejskiego czy orzeczeń europejskiego Trybunału. To nieprawda.

No chyba jednak trochę prawda.

Uprzejmie proszę o podanie przykładu. Nie znajdzie pani redaktor ani jednego.

Toczą się cztery postępowania dyscyplinarne prowadzone przez rzeczników dyscyplinarnych ministra sprawiedliwości przeciwko decyzjom, które pan podejmował.

Sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz została zwolniona z nielicznych spraw przez Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie zgodnie z procedurą w tym zakresie, która przewiduje taką możliwość, zwłaszcza w razie awansu sędziego do sądu wyższego rzędu. Sędzia, po uzyskaniu awansu do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, została obciążona pełnym referatem. Chodziło o umożliwienie jej realnego wykonywania pracy orzeczniczej w nowym sądzie. Zadania sędziego winny być adekwatne do możliwości ich wykonania.

Znamienne, że sędziowie nazywani niekiedy pieszczochami nowej władzy, otrzymują ten przywilej masowo, i to bez związku z realnym obciążeniem pracą orzeczniczą. Rzadko się o tym mówi.

Czytaj więcej

Michał Romanowski: Minister Bodnar jak Dr Jekyll i Mr Hyde

Mamy też m.in. sprawę sędziego Waldemara Żurka.

Nasze zarzuty są bardzo mocno udokumentowane, co potwierdza m.in niedawne postanowienie sądu uchylające postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa i nakazujące prokuratorowi prowadzenie postępowania przygotowawczego co do czynów tego sędziego, uznanych przez nas za delikty dyscyplinarne.

To po pierwsze. Po drugie. Nie zostałem rzecz jasna skutecznie odwołany z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, ponieważ dekret z takim oświadczeniem wydany został celowo ze złamaniem koniecznych wymogów ustawowych. Konsekwencje tego bezprawia zostały wyeliminowane postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego, który zabronił ministrowi sprawiedliwości podejmowania ewentualnych kolejnych wątków godzących w pełnienie przeze mnie funkcji prezesa SA w Warszawie na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej i prawnej. To postanowienie, z mocy art. 190 ust. 1 Konstytucji wiąże w równym stopniu ministra Bodnara, jak i mnie. Obecnego, nielegalnego "prezesa" tego sądu uważam za postać marionetkową.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Spóźniona egzekucja „rzeźnika” Zbigniewa Ziobry

Ale Prokuratura Krajowa prowadzi sześć postępowań z pana udziałem. Przykład? Zaniechanie wydania dokumentów spraw rzecznikom dyscyplinarnym ministra sprawiedliwości, nie dopuszczenie sędziego Igora Tulei do pracy zawodowej itd.

W sprawie akt rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców, dekrety ministra sprawiedliwości zawierały bardzo istotną wadę formalną, którą musieliśmy uwzględnić z urzędu. Zwróciliśmy na nią uwagę resortowi. Ministerstwo, zamiast dokonać korekty, wysłało do naszego biura w siedzibie KRS ludzi z łomami, zniszczono szafy pancerne i siłą przejęto dokumenty. Minister miał ustawowy tryb do zwrócenia się ze skargą do KRS na nasze działania. Rada rozstrzyga takie kwestie ostatecznie. Zaniechano tego na rzecz ostentacyjnej manifestacji siły.

Nie mam prawa ulegać politycznej narracji funkcjonariuszy publicznych, w tym sędziów współdziałających z rządem

Ale doskonale pan wie, że MS, jak i wielu sędziów, nie uznaje obecnej KRS za organ konstytucyjny.

Nie mam prawa ulegać politycznej narracji funkcjonariuszy publicznych, w tym sędziów współdziałających z rządem. Mam obowiązek stosowania prawa, w tym przestrzegania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Reszta jest polityką.

Czytaj więcej

Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?

Wie pan, że poszedł na wojnę z częścią środowiska sędziowskiego?

Nie nazwałbym tego wojną. Jestem sędzią i nie zamierzam wypowiadać się co do mojej osobistej oceny tej części środowiska sędziowskiego. Ona jest i była bardzo krytyczna. Spójrzmy uczciwie na to środowisko. Zobaczmy, jakie przyjmuje postawy, zobaczmy z czego się wywodzi, jakie ma konotacje polityczne i wtedy może warto podjąć ocenę postawy tych sędziów, którzy się z czymś takim nie godzą.

Powie pan z ręką na sercu, że pana środowisko nie było powiązane politycznie z poprzednią władzą?

Powiem to z ręką na sercu. To stek kłamstw funkcjonujących w przestrzeni publicznej, które my niestety ignorowaliśmy. Byliśmy spolegliwi, bardzo wstrzemięźliwi. I to był błąd.

Czytaj więcej

Piotr Schab i Przemysław Radzik usłyszą zarzuty? Wniosek prokuratury

Ale ten negatywny odbiór przebił się skutecznie do opinii publicznej.

Ten społeczny odbiór jest stymulowany przez środki masowego komunikowania.

Czyli wszystkiemu winni są dziennikarze?

Nierzetelni dziennikarze, a takich mamy niestety wielu.

Czytaj więcej

Rzecznik dyscyplinarny Bodnara zajmie się współpracowniczką Piotra Schaba

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał pana właśnie z funkcji głównego rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Co pan na to?

Zostałem postawiony w niewdzięcznej roli komentatora działań o charakterze jaskrawo bezprawnym. Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji. I dobrze, żeby to dotarło do wszystkich.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce