Czego się pani wówczas domagała?
Oficjalnych przeprosin na konferencji prasowej i finansowego zadośćuczynienia – 12 tys. złotych – które Ziobro miałby wpłacić na Dom Sędziego Seniora. Minister chciał oddalenia pozwu. Tłumaczył, że podległy mu resort nie odpowiada za wydźwięk artykułów w mediach.
Minister przegrał, ale jednak się odwołał. Wkrótce zapadnie wyrok w II instancji.
Nie wiem kiedy, ale tak się stanie. Postępowanie międzyinstancyjne trwało wiele miesięcy, z różnych przyczyn. Teraz czekamy na termin.
Należy pani do grona tzw niepokornych sędziów. Sądzi pani, że to kara za ostre słowa, w jakich ocenia pani zmiany w wymiarze sprawiedliwości, do których dochodzi w ostatnich latach?
To jest represja za całokształt mojej działalności. Ogólnie mówiąc za brak pokory. Dziś tylko pokorni sędziowie odnoszą sukcesy. Niepokorni są szykanowani.
Ma pani wsparcie środowiska?
Tak. Ogromne. Całe środowisko, i nie tylko, mocno mnie wspiera. Od władz sądu, w którym orzekam, nie otrzymałam i nie oczekuję nawet żadnego dobrego słowa ani wsparcia.
Stawi się pani na posiedzenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która zajmie się uchyleniem pani immunitetu?
Dziś jeszcze nie wiem. Zastanowię się w porozumieniu z moimi pełnomocnikami. Moja opinia na temat funkcjonowania ID jest zbieżna z decyzją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
To może na koniec coś optymistycznego. Sądy w czasie pandemii wróciły do orzekania. Jak ocenia dziś pani kondycję wymiaru sprawiedliwości?
Jako sędziowie robimy co możemy, ale sytuacja wokół wymiaru sprawiedliwości nie sprzyja jego szybkiej pracy.
Brakuje rąk do pracy. Pseudoreforma doprowadziła do odejścia z zawodu najbardziej doświadczonych sędziów. Proces nominacyjny blokowany przez neo-KRS trwa bardzo długo.
Powoli jednak, małymi krokami, staramy się wyjść na prostą, ale jest to bardzo trudne.
Pandemia i izolacja oraz ogromne kłopoty z korespondencją sprawiły, że część spraw nawet możliwych do rozstrzygnięcia oczekiwała na powrót do czasu sprzed izolacji, generując zaległość. Zarówno sędziowie, jak i pracownicy sądów robią co mogą, ale przeszkadza im w tym nie tylko pandemia, ale przede wszystkim błędne decyzje MS. Nastroje w środowisku nie są optymistyczne.
W latach 1996 - 2000 przewodnicząca wydziału karnego w SR dla Krakowa-Podgórza, od 2000 do 2002 r. prezes tego sądu, od 2002 r. w SO w Krakowie, w latach 2015-2017 jako jego prezes. W latach 2002-2010 członek Krajowej Rady Sądownictwa.