Przewidujemy, że w II kwartale 2020 r. tempo wzrostu PKB obniży się z obecnych około 5 proc. do rzędu 3 proc. rocznie. Tego wyhamowania nie da się zatrzymać. Raczej nie pomoże tu pakiet stymulacji fiskalnej, zwany „piątką Kaczyńskiego". Uważamy, że pakiet fiskalny (w br. wydatki budżetowe dodatkowo rosną o 2 proc. PKB) może spowodować nieznaczne podniesienie (rzędu 0,5 pkt proc.) i wydłużenie ścieżki obniżania dynamiki wzrostu gospodarczego. To, czy taką rolę odegra, zależy głównie od tego, na co zostaną przeznaczone dodatkowe strumienie wydatków socjalnych.
Nawet gdyby skierowane zostały na bieżącą konsumpcję, kluczowe znaczenie będzie miała relacja popytu na dobra podstawowe do popytu na dobra wyższej jakości. Ona bowiem określi, w jakim stopniu dodatkowy popyt konsumpcyjny pobudzi import. Silniejsze jego pobudzenie może dodatkowo osłabić dynamikę PKB poprzez obniżenie wkładu eksportu netto.
Wydaje nam się zatem bardzo wątpliwe, czy z ekonomicznego punktu widzenia uruchomienie stymulacji fiskalnej w obecnej fazie cyklu koniunkturalnego, przy wciąż wysokiej dynamice wzrostu, znacząco wyższej od potencjału, ma sens i czy może zostać uznane za działanie antycykliczne (w pewnym stopniu to powtórzenie zbędnej stymulacji fiskalnej z lat 2007–2008).
Stymulacja fiskalna w tej fazie cyklu światowego i krajowego doprowadzi do zachwiania osiągniętej ostatnio względnej równowagi w finansach publicznych. Może też spowodować obniżenie wyceny polskich aktywów i osłabienie kursu złotego, co z kolei może wpłynąć na wyższą inflację. Pierwsze sygnały z I kwartału br. o spadku r./r. wpływów z VAT oraz obniżeniu dynamiki dochodów podatkowych ogółem i informacja z NBP o nieprzekazywaniu w tym roku wpłaty z zysku do budżetu dodatkowo wzmacniają obawy o stabilność SFP (sektora finansów publicznych – red.).
Wkrótce inflacja sięgnie 3,5 proc.
Pojawia się w naszej gospodarce nowa sytuacja. Do presji inflacyjnej ze strony popytowej (przez impuls fiskalny) dołącza się presja inflacyjna po stronie podażowej (wzrost ceny energii, cen administrowanych w usługach komunalnych). W kwietniu inflacja zbliżyła się do poziomu celu inflacyjnego NBP. I biorąc pod uwagę, że do luźnej polityki monetarnej dołączyła luźna polityka fiskalna, należy oczekiwać, że wkrótce odczyty inflacji zbliżą się do górnej granicy celu inflacyjnego 3,5 proc.