Krzysztof Adam Kowalczyk: Fałszywy ton nacjonalizmu

Hasło zerwania z naiwną globalizacją i postawienia na repolonizację nie sprawi, że premierowi Tuskowi uda się wskoczyć na rosnącą w Polsce nacjonalistyczną falę. I nie tylko dlatego jest ryzykowne.

Publikacja: 25.04.2025 04:02

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Leszek Szymański

To chyba jakiś deep fake – przecierałem oczy ze zdumienia, oglądając pamiętne wystąpienie premiera Donalda Tuska na Europejskim Forum Nowych Idei.

Oto bowiem urodzony liberał, chadek i symbol proeuropejskiego zwrotu w polskiej polityce, ogłasza erę nacjonalizmu gospodarczego, bo „kończy się era naiwnej globalizacji” i nadchodzi „czas na repolonizację gospodarki, rynku, kapitału”.

Dlaczego rehabilitacja słowa „nacjonalizm” jest w Polsce ryzykowna

Po pierwsze, rehabilitacja samego słowa „nacjonalizm” jest mocno ryzykowna w kraju, gdzie rodzimi nacjonaliści wpychali studentów żydowskiego pochodzenia do getta ławkowego, ukraińscy zabijali Polaków na Wołyniu, a niemieccy wymordowali trzy miliony naszych polskich współobywateli – Żydów.

Po drugie, nacjonalizm gospodarczy jest wyjątkowo ryzykowny w kraju, którego połowa produktu krajowego brutto pochodzi bezpośrednio lub pośrednio z eksportu. A cztery piąte eksportu trafia do krajów Unii Europejskiej, z którą nasza gospodarka zrośnięta jest jak bracia syjamscy.

Czy zwolennicy Koalicji Obywatelskiej popierają słowa premiera?

Donald Tusk usiłuje wskoczyć na falę, na której dotąd płynął PiS z Konfederacją. Niewątpliwie widać w Polsce przypływ pachnących nacjonalizmem poglądów, których głoszenie nie przynosi już wstydu. Zaczęło się od blokady przejść do Ukrainy. Potem był postulat: pozbawienie 800+ tych uchodźców, którzy nie pracują. Wreszcie ustawia się Ukraińców w kolejce do lekarza po Polakach. W gospodarce przypływ unosi wszystkie statki, ale w polityce przypływ nacjonalizmu wszystkich łajb partyjnych nie uniesie.

Wprawdzie w badaniach IBRiS dla „Rzeczpospolitej” aż 80 proc. zwolenników rządzącej koalicji zgadza się ze słowami premiera o „naiwnej globalizacji” i „czasie na repolonizację”, ale aż 56 proc. tylko „raczej się zgadza”, najwyraźniej czując nutę fałszu w słowach premiera. No bo czy odejście od „naiwnej globalizacji” oznacza np., że polski rząd wzorem innych europejskich obłoży podatkiem cyfrowym amerykańskie big techy?

Czy repolonizacja przyniosła Polakom i polskiej gospodarce korzyści?

I co w praktyce oznacza „repolonizacja” firm? Przejmowanie zagranicznych firm przez rosnące w siłę prywatne polskie jest jak najbardziej OK. Ale używane od dekady słowo „repolonizacja” oznacza reupartyjnienie, czyli obejmowanie ich kuratelą państwa i obsadzanie rad nadzorczych i zarządów według politycznego klucza.

No bo jakie pożytki mamy z tego, że ponad połowa sektora bankowego w Polsce (licząc według aktywów) znalazła się pod bezpośrednią korporacyjną kontrolą państwa? Kredyty są bardziej dostępne? Nie. Oszczędności wyżej oprocentowane? Też nie.

Czy państwowy oligopol w energetyce zapewnia nam tańszy prąd? Wręcz przeciwnie. Politycy zacementowali na dekady układ mający zapewnić im pół miliona głosów bezpośrednio lub pośrednio związanych z branżą węglową, ale reszcie obywateli i przemysłowi gwarantujący jedne z najwyższych cen energii w Europie.

Czy Tusk przekona nacjonalistów?

Słów Donalda Tuska o repolonizacji nie kupuje aż 33 proc. zwolenników PiS i Konfederacji, którym teoretycznie mogłyby się podobać, gdyby padły z innych ust (zdecydowanie się z nimi zgadza 26 proc., a raczej – 20). Oni też wyczuwają fałszywą nutę. Wystąpienie premiera na EFNI nie oznacza więc, że uda mu się wskoczyć na nacjonalistyczną falę. A skoro się nie uda, to po co próbować? 

To chyba jakiś deep fake – przecierałem oczy ze zdumienia, oglądając pamiętne wystąpienie premiera Donalda Tuska na Europejskim Forum Nowych Idei.

Oto bowiem urodzony liberał, chadek i symbol proeuropejskiego zwrotu w polskiej polityce, ogłasza erę nacjonalizmu gospodarczego, bo „kończy się era naiwnej globalizacji” i nadchodzi „czas na repolonizację gospodarki, rynku, kapitału”.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Czas na powojenne scenariusze dla Ukraińców
Opinie Ekonomiczne
Umowa koalicyjna w Niemczech to pomostowy kontrakt społeczny
Opinie Ekonomiczne
Donald Tusk kontra globalizacja – kampanijny chwyt czy nowy kierunek?