Partner relacji: Stena Recycling

Gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ) to model biznesowy, który zakłada, że surowce wykorzystywane w procesie produkcji, a następnie tworzące dobra codziennego użytku, powinny być jak najdłużej utrzymywane w obiegu. Dlatego GOZ często przedstawia się w kontrze do gospodarki linearnej.

– Gospodarka linearna, w dużym uproszczeniu, opiera się na zasadzie: wyprodukuj, zużyj, wyrzuć. Dziś mówimy, że ten proces nie kończy się na wyrzuceniu. Chcemy, aby surowce wróciły do obiegu. W zasadzie musimy je odzyskać – wskazał Piotr Bruździak, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Stena Recycling, podczas debaty „Rzeczpospolitej” na XVII Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Jedna strona barykady

– GOZ i recykling są po tej samej stronie barykady – powiedział Bruździak. Jak podkreślił, zasoby naturalne nie są nieograniczone, a to ma wpływ również na biznes. – Jeśli dostępność zasobów maleje, to ich pozyskiwanie staje się coraz trudniejsze i droższe. W wielu przypadkach zasoby te mogą stać się niedostępne na naszym rynku lokalnym.

Szczególnie warto w takiej sytuacji korzystać z surowców wtórnych. Jeżeli w ten sposób zaprojektujemy swoją działalność biznesową, to będzie to również element zarządzania ryzykiem – zauważył dyrektor w Stena Recycling.

Za wdrażaniem GOZ przez biznes przemawia też prawo. – Poruszamy się w przestrzeni legislacyjnej, która mocno ukierunkowuje nas na wykorzystywanie surowców, które nadają się do ponownego użycia, a jednocześnie ograniczanie eksploatacji zasobów – powiedziała Edyta Urbaniak-Konik, członek zarządu spółki OK Operator Kaucyjny.

Wskazała też, że dziś GOZ działa równolegle do gospodarki linearnej, a na drodze do pełnego wdrożenia GOZ stoi wiele barier zarówno prawnych jak i technologicznych. – To, co powinno nam przyświecać, to chęć pokonywania tych barier w dialogu biznes–rząd–konsument – dodała.

Wdrażanie gospodarki cyrkularnej – oprócz wyzwań prawnych i technologicznych – napotyka też na bariery finansowe. Zdaniem Krzysztofa Wróblewskiego, prezesa Contec, GOZ może się opłacać, a wielu przedsiębiorców nie zdaje sobie sprawy, że odpady wytwarzane przez ich firmę, można sprzedać jako surowiec. – Po drugie może się to opłacić, bo zagospodarowanie odpadów będzie nas wszystkich coraz więcej kosztować – dodał prezes Contec.

– Kiedy rozmawiamy z biznesem, to przede wszystkim dla biznesu liczy się wartość, jaką możemy uzyskać z gospodarki o obiegu zamkniętym, z tych ekologicznych, ale także biznesowych rozwiązań – wskazał Paweł Mikołajczyk z firmy Fixit. Jak tłumaczył, w przypadku GOZ istnieją różne modele biznesowe, które można wdrażać poczynając od projektowania, aż po sam koniec cyklu życia produktu. – Kreując tę wartość, mamy bardzo dużo różnych strategii do wykorzystania. To na przykład przeprojektowanie; to też zastanowienie się, czy my potrzebujemy danego produktu; czy ten produkt musi być fizyczny, czy możemy go w jakiś sposób scyfryzować? Czy da się go naprawić, odnowić, przetworzyć? W każdym z tych elementów systemu jest dostępna wartość, którą możemy zaproponować biznesowi – powiedział Mikołajczyk.

W ocenie Piotra Bruździaka w Polsce obserwujemy co najmniej trzecią próbę podejścia przedsiębiorstw do GOZ. – Pierwszą próbę podjęto jeszcze przed pandemią, a drugą po covidzie. Teraz widzimy coś w rodzaju takiego trzeciego podejścia. W każdym momencie na to, na ile podejmowane próby kończą się powodzeniem, wpływa cała masa czynników. Ja je zamknę w dwóch słowach – sytuacja geopolityczna – wskazał.

Jakie są perspektywy

Jak tłumaczył Bruździak, jeżeli sytuacja geopolityczna wpływa na obecne funkcjonowanie biznesu, a sam biznes jest dla przedsiębiorcy priorytetem, to wdrożenie nowych rozwiązań może zostać odłożone na dalszy plan. Jednak firma, która teraz nie chce przeanalizować swojej sytuacji w kontekście GOZ, niekoniecznie inwestując od razu miliony w rozwiązania cyrkularne, może w niedalekiej przyszłości stanąć przed problemem braku zasobów do produkcji.

– Jeżeli dziś przedsiębiorca myśli o tym, jak jego produkt ma wyglądać za kilka lat, to odpowiednie analizy powinny być już wykonane nie tylko pod kątem tego, jaki produkt trafi na rynek, ale również w zakresie tego, co stanie się z nim po zakończeniu cyklu życia – podkreślił dyrektor w Stena Recycling.

Przypomniał też o kluczowej roli, jaką odgrywa konsument, a ten jasno komunikuje swoje oczekiwania. – 40 proc. respondentów badania „Circular Voice” wskazuje, że oczekuje produktów zrównoważonych. A w biznesie zawsze się opłaca słuchać konsumenta. Warto więc wracać do tych kwestii i rzeczywiście podejmować odpowiednie działania– podsumował.

O wdrażaniu GOZ w kontekście przemysłu materiałów budowlanych mówił Paweł Pichniarczyk, dyrektor Łukasiewicza – Instytutu Ceramiki i Materiałów Budowlanych. Jak podkreślił, Polska jest obecnie liderem produkcji niektórych materiałów budowlanych. – Przemysł musiał się dostosować do tego, żeby wykorzystywać mniejsze ilości naturalnych zasobów, mniejsze ilości paliw kopalnych na poczet wszelkiego rodzaju materiałów z odzysku – wskazał. Przykładem może być zlokalizowany w Polsce przemysł cementowy, który wykorzystuje rocznie ok. 6 mln ton odpadów przemysłowych oraz 2 mln ton paliw alternatywnych. Dzięki temu już dziś udało się zredukować emisję CO2 o ok. 30 proc., a celem na 2050 rok jest redukcja o ponad 80 proc. – wyliczał Pichniarczyk.

Partner relacji: Stena Recycling