Skarga na Węgry za sponsoring prorządowych mediów. „Niech podatki nie idą na propagandę”

Wybiórczy wykup reklam w prorządowych mediach narusza zasady pomocy publicznej – taka skarga na rząd węgierski trafi do Komisji Europejskiej – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 28.04.2025 07:30

Premier Węgier Viktor Orban przygląda się przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen

Premier Węgier Viktor Orban przygląda się przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen przemawiającej w Parlamencie Europejskim w Strasburgu

Foto: EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON/PAP

Gdy publiczne pieniądze są uznaniowo kierowane na zakup reklam głównie w mediach sprzyjających rządowi – to nie tylko finansowanie propagandy. To naruszenie unijnych reguł pomocy publicznej. Tak można streścić skargę węgierskiego wydawnictwa Alhambra Press, wydawcy tygodnika Magyar Hang (Węgierski Głos). „Rzeczpospolita” poznała jej treść.

Alhambra i jeszcze jeden węgierski wydawca domagają się od Komisji Europejskiej wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia reguł pomocy publicznej. Wnioskują też o nakazanie rządowi Węgier odzyskania tych pieniędzy.

Czytaj więcej

Węgrzy wyszli na ulice. Mają dość propagandy w mediach państwowych

Rząd Viktora Orbána wspierał przychylne media za 1,1 mld euro

W ekonomicznej analizie towarzyszącej wnioskowi wskazano, że od 2015 roku rząd węgierski zapłacił popierającym go mediom równowartość 1,1 miliarda euro za reklamy i ogłoszenia. Przedstawiono też argumenty na poparcie tezy, że w ten sposób poważnie zakłócono funkcjonowanie węgierskiego rynku reklamowego poprzez bezprawną alokację rządowych środków.

Autorem analizy jest profesor Kai-Uwe Kühn, były główny ekonomista Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. konkurencji.

– Nie ma wątpliwości, że doszło do wybiórczego zamawiania ogłoszeń przez państwo węgierskie i to na korzyść wydawców politycznie związanych z rządem – twierdzi ekonomista.

Czytaj więcej

Węgrzy chcą ustawowo zakazać parady równości. Powołują się na dobro dzieci

Z kolei brytyjsko-belgijska kancelaria prawna Euclid Law, która opracowała skargę, zwraca uwagę, że reguły pomocy publicznej są uniwersalne. – Nie ma różnicy między sektorem mediów i innymi działami gospodarki, a reguły pomocy publicznej UE dotyczą wszystkich, by zapewnić równe reguły gry rynkowej – przekonuje Oliver Bretz, partner w Euclid Law. Dodaje, że teraz na Komisji Europejskiej spoczywa obowiązek przeprowadzenia postępowania w tej sprawie i doprowadzenia do odzyskania udzielonej pomocy.

Czytaj więcej

KE: Media mają być niezależne także po fuzji. Obawy o Polskę, Węgry i Słowenię

Media na Węgrzech. Niezależny tygodnik trzeba drukować za granicą

Wydawca Magyar Hang miał wiele powodów do zakwestionowania polityki swojego rządu wobec mediów. Jak powiedział „Rzeczpospolitej” Csaba Lukacs, dyrektor zarządzający tygodnika, jego dziennikarze nie są dopuszczani do rządowych konferencji prasowych, a przedstawiciele władz nie udzielają im wywiadów. Zresztą polityka rządu przekłada się też na relacje z sektorem prywatnym. Węgierski biznes też nie zamawia w Magyar Hang ogłoszeń. Żadna tamtejsza drukarnia nie chce go drukować, więc druk odbywa się na Słowacji.

- Sektor prywatny po prostu boi się restrykcji ze strony naszego rządu – ocenia Csaba Lukacs. Dodaje, że przypadek jego tygodnika nie jest jedyny. Jak opowiada, spędził ostatnio sporo czasu w bibliotekach, gdzie przejrzał około 30 tys. stron w dziesięciu innych węgierskich tygodnikach. Natrafił na około 500 stron z reklamami finansowanymi przez rząd i żadnej z reklamą, którą zamówiłyby niezależne podmioty.

Prawnicy Alhambry już jakiś czas temu doszli do wniosku, że takie działania to nie tylko tłumienie wolności prasy, ale też naruszenie reguł pomocy publicznej. Dlatego próbowali wszcząć postępowanie przeciwko rządowi przed węgierskim urzędem antymonopolowym – oczywiście bez skutku. Teraz chcą, by zainteresowała się tym Bruksela.

- Nasz kraj jest członkiem Unii Europejskiej i musi przestrzegać reguł wspólnotowych. Nie robimy tego dla sławy. Po prostu szukamy sprawiedliwości – deklaruje Csaba Lukacs. Dodaje, że jego czytelnicy płacą węgierskie podatki i niekoniecznie są zadowoleni ze sposobu, w jaki rząd Viktora Orbána je wydaje. – Pieniądze zebrane w ten sposób powinny służyć wszystkim i nie można ich wydawać na otwarcie prorządową propagandę – uważa Lukacs.

Czytaj więcej

Kampanie informacyjne rządu warte miliony. Opozycja łączy je z nadchodzącymi wyborami

W Polsce PiS też sponsorował przychylne mu media

Na podobne zjawisko w Polsce w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości zwracał uwagę prof. Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego w swoim raporcie z roku 2021. Według jego obliczeń, w latach 2015-2020 państwo wydało na reklamy w mediach 5,43 mld zł, z czego lwia część trafiała do państwowej telewizji i radia. Wśród mediów prywatnych wyraźnie faworyzowane były te sprzyjające władzom.

Przykładowo, w 2020 r. kontrakt reklamowy tygodnika „Sieci” ze spółkami Skarbu Państwa opiewał na 20 mln zł, „Do Rzeczy” na 14 mln zł, a „Gazety Polskiej Codziennie” na 8,4 mln zł. W tym samym roku „Gazeta Wyborcza” zainkasowała z tego tytułu zaledwie 74 tys. zł. Z kolei tygodniki „Polityka” i „Newsweek”, znacznie przewyższające nakładem i udziałem w rynku „Sieci” czy „Do Rzeczy”, nie dostały zamówień na reklamy rządowe ani państwowych firm.

Czytaj więcej

KRRiT utrudnia życie mediom, które otrzymują pieniądze z abonamentu RTV

Gdy publiczne pieniądze są uznaniowo kierowane na zakup reklam głównie w mediach sprzyjających rządowi – to nie tylko finansowanie propagandy. To naruszenie unijnych reguł pomocy publicznej. Tak można streścić skargę węgierskiego wydawnictwa Alhambra Press, wydawcy tygodnika Magyar Hang (Węgierski Głos). „Rzeczpospolita” poznała jej treść.

Alhambra i jeszcze jeden węgierski wydawca domagają się od Komisji Europejskiej wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia reguł pomocy publicznej. Wnioskują też o nakazanie rządowi Węgier odzyskania tych pieniędzy.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę
Podatki
Pomysł z zespołu Brzoski: e-faktury mogłyby wyręczyć sądy w ściganiu dłużników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Rozpoczęło się maturalne odliczanie. Absolwenci już otrzymali świadectwa
Sądy i trybunały
Piotr Schab: Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Prawo drogowe
Za jazdę na takim „rowerze" można zapłacić mandat i stracić prawo jazdy