Na rynku producenckim krąży kawał z brodą – nowy. Dla jednych wesoły, dla innych ponury: jest problem z zatrudnieniem aktorów do współczesnych filmów, ponieważ wiele gwiazd zapuszcza brody z myślą o zdjęciach do „Lalki”.
„Lalka" Prusa: dwa nowe projekty
Ważny jest komentarz: jedna „Lalka” nie wyczerpałaby zasobów polskiego aktorstwa, jednak powstać mają dwie „Lalki” – jedna w TVP, zaś druga pod szyldem Netflixa. A to zmienia sytuację w kwestii aktorów z brodą.
Jest ona w dodatku dość nieprzyjemna dla środowiska, ponieważ pierwszy pomysł przeniesienia ponownego „Lalki” na ekran miał producent Jan Kwieciński. Związał się z Netflixem. Miał o tym wiedzieć Radosław Drabik, producent, który zaproponował realizację TVP.
Czytaj więcej
Kamila Urzędowska, znana także ze „Wzgórza psów” i „Przesmyku”, pod koniec sierpnia wejdzie na pl...
Drabik miał być proszony, by nie konkurował z projektem Jana Kwiecińskiego, jednak postawił na swoim, pomimo że sprawę podnoszono jako przejaw złej i szkodliwej konkurencji w środowisku gildii reżyserów.