Mówi w niej: - Nazywam się Marina Abramovic. Urodziłam się w Jugosławii, kraju, który rozwijał się pod wpływem kultury Zachodu i Rosji ze Wschodu. Przez ostatnie kilka lat pracowałam na Ukrainie i poznałam tamtych ludzi. Są dumni, silni i mają swoją godność. W pełni solidaryzuję się z nimi w tym okropnym dniu. Atak na Ukrainę to atak na nas wszystkich. To atak na ludzkość i trzeba go powstrzymać.

Światowej sławy artystka multimedialna nie po raz pierwszy wypowiada się przeciw horrorowi wojny. W 1997 roku zrealizowała performans „Bałkański barok” na Biennale w Wenecji, podczas którego przez kilka dni siedziała w galerii pośród 1,5 tys. kości zabitych zwierząt, obierając je z resztek mięsa i czyszcząc ze śladów krwi. Performans odbywał się w lecie, co wzmagało odrażający zapach. Artystka śpiewała przy tym bałkańskie pieśni żałobne, płacząc i lamentując. Wówczas nawiązywała do wojny w byłej Jugosławii i mówiła, że to dzieło o procesie zapominania i czyszczenia przeszłości. Za metaforyczny „Bałkański barok” nagrodzona została w Wenecji Złotym Lwem.