„Pierwsze klucze”, czyli nowy pomysł na dopłaty do rat kredytów mieszkaniowych, forsowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, z fazy koncepcyjnej, zaprezentowanej w lutym, przeszedł do fazy formalnych założeń projektu ustawy i trafił do wykazu prac rządu. W lutym wolta resortu wobec zarzuconego projektu „Na start” polegała na tym, że z dopłat wyłączono deweloperów. Okazuje się, że pieniądze w ramach „Pierwszych kluczy” nie do końca miałyby popłynąć wyłącznie na rynek wtórny, ale także dotyczyć nowych inwestycji, jednak wyłącznie w ramach budownictwa społecznego (SIM-y, TBS-y, spółdzielnie), a także budowy domów tzw. systemem gospodarczym.
Czytaj więcej
Coraz więcej deweloperów zaczyna wątpić w przyspieszenie sprzedaży mieszkań. Zdarza się, że klien...
Mieszkaniowy spór w koalicji, najdroższy kredyt w UE i powrót wizji obniżek stóp
Mimo zmian wobec koncepcji „Na start”, i tak nie ma zgody w koalicji na dopłaty do kredytów, a najgłośniejszą oponentką ministra rozwoju Krzysztofa Paszyka (PSL) jest ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050). Między „małą koalicją” (PSL i Polska 2050 startowały z jednej listy jako Trzecia Droga) od dawna mocno iskrzy w temacie dopłat, wymieniane są bezpardonowe ciosy w mediach. W tym tygodniu jednak, w wywiadzie, ministra Paszyka wziął w obronę Maciej Berek, minister w Kancelarii Premiera, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczając, że program jest mocno ograniczony (rynek wtórny, limity cenowe i dochodowe) i potrzebny dla najgorzej sytuowanych osób – ze względu na najdroższe w UE kredyty. Pełczyńska-Nałęcz ripostowała, że wysoki koszt kredytu to m.in. efekt antyrozwojowej polityki banków i „Pierwsze klucze” pomoże tym instytucjom, a nie kupującym. Tymczasem, bez żadnej ingerencji w rynek, ceny mieszkań zaczęły spadać.
Dodajmy, że swoją woltę wykonał kilka dni temu prezes NBP Adam Glapiński, który jednak dopuszcza już rozpoczęcie obniżania stóp w tym roku – w grudniu Glapiński wprowadził rynek w konsternację, mówiąc o końcu 2025 r. jako momencie zastanowienia się dopiero, co ze stopami. Rynek już na to zareagował. Jak wskazuje Jarosław Sadowski, dyrektor departamentu analiz w Rankomat.pl, obecnie dominuje przekonanie, że stopy procentowe już w maju mogą zostać obniżone o 0,5 pkt. proc., a łącznie w tym roku o 1 pkt proc. W rezultacie stawki WIBOR 3M i WIBOR 6M spadły do poziomu odpowiednio 5,61 i 5,34 proc.
Czytaj więcej
Średnie ceny ofertowe mieszkań z drugiej ręki w 11 z 12 analizowanych miast są niższe niż rok tem...