Po tym, jak prezes NBP Adam Glapiński dokonał nagłego zwrotu i stał się gołębiem w polityce monetarnej, reakcja rynków finansowych była natychmiastowa. W ciągu tygodnia stawka wskaźnika referencyjnego WIBOR 3M spadła z 5,85 proc. do 5,63 proc., a WIBOR 6M – z 5,75 proc. do 5,32 proc.
Czytaj więcej
– W najbliższym czasie może pojawić się przestrzeń do obniżenia stóp procentowych – zapowiedział...
– Z tego powodu część kredytobiorców już najbliższą ratę spłaci na dużo niższym poziomie – komentuje Jarosław Sadowski, dyrektor departamentu analiz portalu Rankomat.pl. – Niektórzy odczują ulgę w swoich portfelach już zaraz, zanim jeszcze Rada Polityki Pieniężnej rzeczywiście dokona obniżek stóp procentowych – zauważa też Maciej Kikta, główny analityk Expander Advisors.
Jak zmiana WIBOR przekłada się wysokość rat
Przypomnijmy, że oprocentowanie zmienne kredytów hipotecznych jest oparte na stawkach WIBOR (a nie bezpośrednio na stopach procentowych NBP). Sam zaś WIBOR określa koszt, po jakim banki w Polsce są skłonne pożyczać sobie nawzajem na rynku międzybankowym. Przy ustalaniu stawek bierze się pod uwagę obecne warunki rynkowe, ale też pewne przewidywania, jak kształtować się one będą za trzy czy za sześć miesięcy. Dlatego WIBOR nazywa się wskaźnikiem wyprzedzającym, patrzącym w przyszłość, a nie tylko na to, co się już wydarzyło. I dlatego też jego stawki reagują na samą zapowiedź obniżek stóp procentowych, nie czekając, aż ta obniżka, co jest możliwe najwcześniej w maju, rzeczywiście się ziści.