Hiszpański Banco Santander analizuje różne opcje swojego rozwoju, a jedną z nich ma być potencjalna sprzedaż jej aktywów w Polsce, czyli 62 proc. udziałów w Santander Bank Polska – informuje agencja Bloomberg, powołując się na osoby zbliżone do sprawy.
Dlaczego Hiszpanie chcieliby pozbyć się polskiego banku
Santander BP ma bardzo silną pozycję na polskim rynku, we wszystkich kategoriach łapie się do TOP3 (razem z PKO BP i Pekao), jego kapitalizacja sięga ponad 51 mld zł (według stanu na środę). Gdyby został wystawiony pod młotek, byłoby to niewątpliwie największe wydarzenie od wielu lat. Ostatnia taka duża transakcja miała miejsce w 2015 r., gdy PZU i PFR odkupiły od włoskiej grupy UniCredit jej udziały w Banku Pekao (za 10,6 mld zł).
Pytanie, czy do sprzedaży Santander BP rzeczywiście dojdzie. Zarówno rzecznik prasowy Banco Santadner, jak również jego polskiej spółki córki, mówią krótko: nie komentujemy doniesień medialnych. Niemniej jednak chyba coś jest na rzeczy. O tym, że Hiszpanie chcą się skoncentrować na rozwoju poza Europą, głównie w Ameryce Północnej, ale też Południowej, słychać już od końca zeszłego roku. I że szukają na tę ekspansję kapitału, o czym świadczyć może sprzedaż 5,2 proc. akcji Santander BP w październiku 2024 r. (za ok. 630 mln dol.).
Według Bloomberga nic nie jest jeszcze przesądzone, możliwe, że do transakcji szacowanej na 8 mld dol. jednak nie dojdzie ze względu na „brak chętnych na kupno tak dużego banku”. – Moim zadaniem obecnie sprzedaż Santandera jest mało prawdopodobna – komentuje też Marcin Materna, analityk BM Banku Millennium.