Kogo obejmie ustawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa w myśl najnowszej wersji projektu nowelizacji?
Podmioty administracji państwowej i firmy działające w 17 sektorach wymienionych w ustawie o KSC, podzielonych na 10 kluczowych i 7 ważnych. W przypadku podmiotów kluczowych mówimy przede wszystkim o dużych przedsiębiorstwach, czyli zatrudniających ponad 250 osób i mających ponad 50 mln euro obrotu, które działają m.in. np. w energetyce, transporcie czy bankowości. Jednak w przypadku przedsiębiorców komunikacji elektronicznej podmiotem kluczowym staną się już ci co najmniej średniej wielkości. Do podmiotów kluczowych nie zostaną zakwalifikowane mikroprzedsiębiorstwa, z pewnym zastrzeżeniem. Niezależnie od wielkości (czyli mogą to być nawet mikro i małe), podmiotami kluczowymi będą m.in. dostawcy usług DNS (czyli tłumaczących adresy IP stron internetowych na adresy słowne, którymi się posługujemy) oraz rejestratorzy domen krajowych. Takie podejście nie dziwi, bo z punktu widzenia cyberbezpieczeństwa i plagi fałszywych domen, udających np. strony banków, ta kwestia ma zasadnicze znaczenie. W tym aspekcie jest to właściwie jeden do jednego odwzorowanie wymogów dyrektywy NIS2, którą wdraża nowelizacja.
Czytaj więcej
W kwestii cyberbezpieczeństwa jesteśmy świadkami próby legitymizacji kontrowersyjnych instytucji prawnych rzekomymi wymogami unijnymi. To przykład tzw. goldplatingu – mówi prof. Tomasz Siemiątkowski, adwokat.
Skoro ustawa nie obejmie mikroprzedsiębiorstw, w tym jednoosobowych działalności gospodarczych, czy nie grozi nam obchodzenie wymogów NIS2 przez outsoursowanie usług związanych z cyberbezpieczeństwem na tego przysłowiowego informatyka na samozatrudnieniu?
Jedną z kluczowych zmian w obecnej wersji nowelizacji ustawy jest właśnie to, że mikroprzedsiębiorcy, którzy są dostawcami usług w zakresie cyberbezpieczeństwa, nie będą traktowani jako podmioty kluczowe. Ale to nie zmienia faktu, że przedsiębiorstwa będące podmiotami kluczowymi albo ważnymi, które chcą zawrzeć umowę z tego typu dostawcą usług, i tak muszą spełnić obowiązki wynikające z ustawy. Zatem nie ma mowy o obchodzeniu wymogów. Zarząd takiego podmiotu musi podjąć decyzję, czy kompetencje i referencje danej firmy są na tyle wiarygodne, że można jej zaufać i podpisać z nią umowę. Pamiętajmy, że to sama firma i jej zarząd odpowiadają za spełnienie wymogów ustawy. Niezależnie, czy powierzą usługę mikroprzedsiębiorcy zewnętrznemu, czy większemu podmiotowi. A ewentualne, niemałe przecież kary i tak będą dotyczyć wprost podmiotu kluczowego czy ważnego. Później będzie można ewentualnie wytoczyć takiemu dostawcy proces, gdyby doszło do naruszenia obowiązków wynikających z ustawy, leżących w jego gestii.