Czy Sławomir Mentzen ma szansę wejść do drugiej tury wyborów prezydenckich z Rafałem Trzaskowskim?
Mentzenowi udało się dogonić zawodnika numer dwa, czyli Karola Nawrockiego. Różnice między nimi nie są duże. Jeśli nie wydarzy się coś bardzo istotnego, to oni będą na podobnym poziomie ścigać się aż do 18 maja i nie będziemy w stanie przewidzieć, który z nich ostatecznie zajmie drugie miejsce. Szacuję, że dokładność wszystkich sondaży jest rzędu 5 procent. Zatem jeśli różnica sondażowa między tymi dwoma kandydatami nie przekracza istotnie 5 pkt proc., to wszystko się może zdarzyć. W tej chwili mamy od pewnego czasu sondaże, w których właśnie Sławomira Mentzena dzieli od Karola Nawrockiego mniej niż 5 procent. Był już nawet taki sondaż, gdzie go wyprzedzał. Jednak jeśli chodzi o wyborców niezdecydowanych, to Nawrocki ma jeszcze ciągle kilkuprocentową przewagę nad Mentzenem. Sytuacja jest dynamiczna.
Czytaj więcej
Najnowszy sondaż prezydencki opublikowany przez CBOS nie przynosi poważnych zmian w poparciu dla...
Dlaczego Sławomirowi Mentzenowi nagle rośnie poparcie? W wyborach parlamentarnych sondażowe wyniki Konfederacji drastycznie różniły się od efektu wyborczego.
I teraz też może tak się stać. Pamiętajmy jednak, że tamten przypadek to były wybory parlamentarne. Wybory prezydenckie mają inną dynamikę. To, co w tej chwili się dzieje, to nie jest efekt nagłej zmiany, tylko rezultat kilkumiesięcznego procesu, który zaczął się gdzieś w okolicach grudnia, kiedy Mentzen zaczął coraz wyraźniej zyskiwać popularność, dzięki rekordowej liczbie spotkań wyborczych. Mentzen zyskał poparcie kosztem marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który padł jego ofiarą i któremu odebrał znaczną część wyborców. To głównie wyborcy, którzy chcieli odejść od duopolu PO-PiS. Część była wcześniej za Mentzenem, część za Hołownią. Teraz większość przeciwników duopolu uznała, że z Hołowni już nic nie będzie i przerzuciła swoje głosy na Mentzena. Menztena wzmacnia też słabość Karola Nawrockiego. Kandydat PiS ma znacząco mniejsze poparcie niż samo PiS. Pewna grupa zwolenników potencjalnie kandydata PiS uznała, że lepszy będzie kandydat Konfederacji. Jednak poparcie dla Mentzana ma swoją granicę i ta granica jest właśnie niewiele powyżej 20 procent. Dalej Mentzen już nie bardzo ma skąd brać, a Nawrocki ma stabilne dwadzieścia kilka procent. I dlatego ta walka o to, co będzie drugą cyfrą w tych dwudziestu kilku procentach, to będzie ten decydujący element walki. Mentzen ma hipotetycznie, jako ewidentnie sprawniejszy kandydat, większe szanse na pozyskiwanie niezdecydowanych. Ale z drugiej strony Mentzenowi najbardziej odbierają głosy wyborców kandydaci w rodzaju Grzegorza Brauna czy Krzysztofa Stanowskiego, czy może w mniejszym stopniu Marka Jakubiaka, czyli tak zwani antysystemowcy. Gdyby nie było tych radykalnych kandydatów, to niewątpliwie większość ich zwolenników poszłaby za Mentzenem.
Czytaj więcej
- Teraz, jak się wydaje, większość przeciwników duopolu uznała, że z Szymona Hołowni już nic nie...
A nie jest tak, że Mentzen sabotuje własną kampanię wyborczą, choćby wypowiedzią na temat tego, że zgwałcone kobiety powinny urodzić, gwałt to „nieprzyjemność”, likwidacji 800+, prywatyzacji służby zdrowia i płatnych studiów?
Tak, te wypowiedzi mu z całą pewnością zaszkodziły i zaszkodzą. Zwłaszcza nazwanie gwałtu nieprzyjemnością, czy może nawet jeszcze w większym stopniu kwestia wprowadzenia odpłatności za studia wyższe w Polsce, bo wielu młodych ludzi jest zwolennikami Mentzena. Jeśli młodzi ludzie wycofają się z poparcia dla Mentzena, to mogą przenieść swoje głosy na Nawrockiego, co by go umocniło. Ale nie przesądzałbym, że te wypowiedzi sprawią, że Mentzen na pewno nie wejdzie do drugiej tury.