Producenci mięsa pod presją kosztów. Szansą rynki zagraniczne

Branża mięsna podsumowała 2024 r. Nie było lekko. Producenci uginali się pod rosnącymi kosztami pracy, niestabilnością cen i kosztów energii. Mimo zawirowań rynkowych i trudnej sytuacji geopolitycznej polska branża mięsna trzyma się jednak mocno.

Publikacja: 09.01.2025 05:00

Branża mięsna podsumowała 2024 r.

Branża mięsna podsumowała 2024 r.

Foto: Adobe Stock

– Z ekonomicznego punktu widzenia największą rolę w ocenie sytuacji przedsiębiorstw z branży mięsnej odgrywały cały czas rosnące koszty pracy, wynikające z podwyżek wynagrodzeń powodowanych chęcią przyciągnięcia pracowników, inflacji oraz rosnącego poziomu minimalnego wynagrodzenia – mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Banku Peako. – Obniżenie kosztów pracy możliwe jest dzięki automatyzacji procesu produkcyjnego. To wymaga jednak odpowiednich nakładów inwestycyjnych – dodaje.

Foto: Paweł Krupecki

I zauważa, że inwestycje w automatyzację produkcji były ograniczone ogólną niepewnością w gospodarce oraz wysokim kosztem pieniądza, który ma istotny wpływ na realną możliwość realizacji inwestycji. – W 2025 r. spodziewamy się stopniowego spadku stóp procentowych. Presja ze strony kosztów finansowych będzie więc nieco mniejsza. Pomimo spadku stopy pozostaną jednak na podwyższonych poziomach – wskazuje Grzegorz Rykaczewski.

Stabilna sytuacja finansowa

Zaznacza, że mimo wszystko polska branża mięsna w przeważającej większości jest przygotowana na inwestycje. Dane wskazują, że w 2024 r. wskaźniki zadłużenia nie odbiegają od średnich poziomów obserwowanych w latach poprzednich. – Ogólna sytuacja finansowa sektora jest stabilna, ale widać też duże zróżnicowanie w zależności od segmentu i profilu działalności konkretnych przedsiębiorstw. Przykładem jest dość wysoki odsetek firm deficytowych, który po trzech kwartałach 2024 r. wyniósł ok. 25 proc. – zauważa analityk Banku Pekao. I ocenia, że w tej sytuacji dla części przedsiębiorstw realizacja dodatkowych inwestycji związanych z automatyzacją produkcji lub też obniżeniem kosztów energii może być sporym wyzwaniem.

Czytaj więcej

Branża mięsna czeka na otwarcie rynków azjatyckich

Wiesław Różański, prezes zarządu Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego, wskazuje, że realizacja inwestycji w branży mięsnej utrudnia m.in. także brak jasnych i spójnych zasad dotyczących planów zagospodarowania terenów wiejskich. Może to doprowadzić do opóźnień w realizacji inwestycji, ich zatrzymania np. w wyniku protestów lokalnych społeczności czy nawet likwidacji gospodarstw w przypadku braku możliwości dalszego rozwoju. – W efekcie może doprowadzić to do pogłębienia się problemów z dostępnością surowca, w szczególności w branży trzody chlewnej i bydła, z czym mieliśmy do czynienia w 2024 r. – ocenia szef UPEMI.

– Moim zdaniem jedyna gałąź branży mięsnej, która nie musiała martwić się zabezpieczeniem odpowiedniego poziomu dostaw surowca w 2024 r., to branża drobiarska – wyjaśnia Rykaczewski. – To efekt rozwoju indywidualnych gospodarstw drobiarskich, ale też strategii rozwoju własnej bazy surowcowej realizowanej przez wiele średnich i dużych krajowych przetwórców.

Zdaniem Wiesława Różańskiego okresowe problemy dostępności surowca, które miały miejsce w zeszłym roku, powinny stać się sygnałem alarmowym, w szczególności dla branży trzody chlewnej.

Czytaj więcej

Drób i wołowina blokują powstanie największej w historii strefy wolnego handlu

– Mijający rok był kolejnym, w którym polska branża trzody chlewnej była w dużym stopniu uzależniona od importu prosiąt z zagranicy, głównie z Danii – mówi Wiesław Różański. – W kolejnych latach powinniśmy doprowadzić do odbudowy stad loch, co będzie jednym z kluczowych warunków rozwoju branży i ustabilizowania obecnej sytuacji – dodaje.

Koszty biją w konkurencyjność branży mięsnej

Rosnące koszty mają swoje bezpośrednie odzwierciedlenie w obniżeniu się konkurencyjności polskiej branży mięsnej. Autorzy analizy zauważają, że decydująca dla sieci detalicznych jest cena produktu, co sprawia, że praktycznie każdy europejski, w tym również polski produkt, przegrywa z jego odpowiednikami z krajów trzecich, np. Ukrainy czy Ameryki Południowej, które nie muszą spełniać tak rygorystycznych norm ochrony środowiska czy dobrostanu zwierząt. – Kwestia obniżenia kosztów produkcji staje się więc jedną z kluczowych, która będzie determinowała rozwój branży w najbliższych latach – oceniają autorzy analizy.

Wskazują też, że w 2024 r. wyhamowały spadki cen pasz, co również ma i będzie miało wpływ na branżę mięsną w najbliższej przyszłości, ponieważ ogranicza przestrzeń do spadku kosztów na poziomie produkcji żywca, czyli surowca dla zakładów przetwórczych.

Czytaj więcej

Wieprzowina wkrótce może drożeć

– Branża mięsna znalazła się w błędnym kole. Z jednej strony mamy coraz wyższe wymagania dotyczące ochrony środowiska, raportowanie ESG czy regulacje dotyczące dobrostanu zwierząt, co wpływa na zwiększanie się kosztów produkcji. Odpowiedzią na wzrastające koszty powinny być inwestycje je obniżające i zwiększające wydajność produkcji, jednak nie wszystkie firmy były i będą w stanie je zrealizować – mówi Wiesław Różański.

Polscy producenci mięsa ruszają na podbój Azji

Według UPEMI na plus w podsumowaniu 2024 r. należy zaliczyć coraz mocniejszą rolę, jaką odgrywa eksport na rynki Unii Europejskiej i do krajów trzecich. Prym wiedzie tu polskie drobiarstwo. Do sierpnia 2024 r. wartość eksportu polskiego mięsa osiągnęła kwotę 7 mld euro i zwiększyła się o blisko 5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Coraz większą rolę odgrywają także ponownie otwierające się rynki azjatyckie z Wietnamem, Koreą Południową, Japonią i prawdopodobnym otwarciem się rynku chińskiego.  

Czytaj więcej

Polskie kurczaki trafią na japońskie stoły. Japonia znosi bariery

Autorzy analizy oceniają, że mimo dużych zawirowań rynkowych i skomplikowanej sytuacji geopolitycznej polska branża mięsna trzyma się mocno. Jej wartość to ponad 100 mld euro, a w światowym handlu zajmujemy obecnie miejsce w pierwszej dziesiątce.

– Miniony rok można uznać za kluczowy dla przyszłego rozwoju branży – mówi Wiesław Różański. – Poradziliśmy sobie ze skutkami wysokiej inflacji, napływem tańszych produktów z krajów trzecich i mimo rosnących wymagań stawianych przez Unię Europejską polskie mięso znajduje rynki zbytu w coraz większej liczbie krajów na świecie. Przed nami kluczowe decyzje dotyczące przyszłego rozwoju i kształtu branży trzody chlewnej, dalszego rozwoju polskiego drobiarstwa i kolejnych sukcesów eksportowych polskiej wołowiny – dodaje.

– Z ekonomicznego punktu widzenia największą rolę w ocenie sytuacji przedsiębiorstw z branży mięsnej odgrywały cały czas rosnące koszty pracy, wynikające z podwyżek wynagrodzeń powodowanych chęcią przyciągnięcia pracowników, inflacji oraz rosnącego poziomu minimalnego wynagrodzenia – mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Banku Peako. – Obniżenie kosztów pracy możliwe jest dzięki automatyzacji procesu produkcyjnego. To wymaga jednak odpowiednich nakładów inwestycyjnych – dodaje.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Do syndyka zgłosiło się już 400 wierzycieli Manufaktury. Będzie więcej
Przemysł spożywczy
Foie gras i łosoś zdominowały francuskie święta
Przemysł spożywczy
Piwo z Polski i innych krajów Unii Europejskiej wlewa się do Rosji
Przemysł spożywczy
Polacy ruszyli po alkohol 0%. Styczeń będzie bez procentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przemysł spożywczy
Mocno wzrosła cena minimalna alkoholi w Rosji. W sklepach jeszcze drożej