W niedzielę samolot linii lotniczych Ryanair lecący z Aten do Wilna musiał lądować w Mińsku. Białoruska redakcja Radia Swoboda podawała, że piloci wysłali sygnał awaryjny, ponieważ otrzymali informacje o bombie na pokładzie. Decyzją białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki w asyście myśliwca bojowego samolot wylądował na lotnisku w Mińsku.
Po lądowaniu zatrzymany został znajdujący się na pokładzie znany opozycyjny bloger Roman Protasiewicz, który przez mińskie władze jest oskarżany o terroryzm, za co grozi mu nawet kara śmierci.
W poniedziałek prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał wszcząć śledztwo w tej sprawie.
- Z wielkim zaniepokojeniem przyjąłem informację o zmuszeniu przez władze białoruskie do lądowania na lotnisku w Mińsku zarejestrowanego w Polsce samolotu pasażerskiego linii Ryanair. Jak wynika z relacji medialnych, po wylądowaniu, służby Republiki Białoruś zatrzymały tym lecącego samolotem opozycjonistę białoruskiego, założyciela portalu Nechta (NEXTA_tv) nadającego z Warszawy, oraz inne osoby – pisze RPO do prok. Bogdana Święczkowskiego.
Czytaj także: