Z badań wynika, że społeczeństwo - niemal po równo - podzieliło się, co do oceny tego, kto ma rację. 19,9% respondentów przyznaję rację Sejmowi VII kadencji (w którym większość stanowiła koalicja PO i PSL), 19,6% uważa, że rację ma obecny parlament (w którym bezwzględną większość ma PiS) a zdaniem 19,2% badanych nikt nie ma racji. Pozostaje jeszcze ponad 40% zapytanych. Okazuje się, że 41,4% z nich nie potrafi wskazać na to, kto ma rację. To ostatnie nie może dziwić ale też nie może być przyjęte bezrefleksyjnie. Oznacza to, ni mniej ni więcej, jak tylko tyle, że z mediów i ze strony polityków nie dotarły do obywateli czytelne informacje, które pozwoliłyby dokonać oceny postępowania posłów Sejmu VII i VIII kadencji. Brakuje rzeczowej analizy padających argumentów. W szczególności argumentów czysto prawnych, opierających się na analizie sekwencji zdarzeń.
25 czerwca 2015r. Sejm VII kadencji uchwalił ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Dała ona Sejmowi VII kadencji prawo wyboru pięciu sędziów TK, których kadencja kończyła się w 2015r. (art. 137). Wśród tych pięciu sędziów znalazło się dwóch, których kadencja kończyła się już w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Ustawę, po jej przyjęciu przez Senat i podpisaniu przez Prezydenta, ogłoszono w Dzienniku Ustaw 30 lipca 2015r. Zgodnie z art. 139 weszła w życie po 30 dniach od dnia publikacji, czyli 29 sierpnia 2015r.
29 września 2015r. Prezydium Sejmu skierowało do Sejmu kandydatury pięciu osób na stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Sejm VII kadencji 8 października 2015r. podjął uchwały o wyborze kandydatów na stanowiska sędziów TK.
Zdaniem Sejmu VIII kadencji, wyrażonym uchwałą z 25 listopada 2015r, te uchwały są nieważne, ponieważ nie dotrzymano dwóch warunków, które stawiała ustawa. Po pierwsze, Prezydium Sejmu nie było uprawnione do samodzielnego zgłoszenia kandydatur, ponieważ art. 19 ust. ustawy stanowi, że prawo zgłaszania kandydata na sędziego TK przysługuje Prezydium Sejmu oraz grupie co najmniej 50 posłów. Po drugie, termin na zgłoszenie kandydatów wynosił 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy, czyli upływał 28 września 2015r.
Pierwszy z argumentów nie znosi krytyki. Takim samym wyrażeniem ustawodawca posługuje się w art. 100 ust. 1 Konstytucji, wg którego kandydatów na posłów i senatorów mogą zgłaszać partie polityczne oraz wyborcy. Gdyby przepis ten oznaczał, że konieczne jest łączne zgłoszenie kandydata na posła przez wyborców i partię polityczną to okazałoby się, że w Sejmie VIII kadencji nie ma posłów prawidłowo wybranych. Wszyscy posłowie PiS, PO, PSL i Nowoczesnej zostali zgłoszeni na listach wyborczych partii politycznych. Wyjątkiem jest tu jedynie ruch Pawła Kukiza, których zgłosił komitet wyborców oraz poseł mniejszości niemieckiej.