Akt oskarżenia w sprawie nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie w lutym 2025 r. Główna sędzia wyłoniony do tego procesu w ramach losowania – Justyna Koska-Janusz – złożyła wniosek o wyłączenie. Nie został on uwzględniony. Potem pojawił się wniosek pełnomocnika jednego z oskarżonych o wyłączenie tej sędzi. Uzasadnienie: sędzia Koska-Janusz jest na delegacji, a więc jej los zawodowy zależy od MS. Wniosek trafił do sędzi, która chciała się wyłączyć od jego rozpoznania. Teraz zostanie wylosowany kolejny sędzia, który rozpozna wniosek obrońcy. Efekt jest taki, że sędziego skutecznie wyznaczonego do rozpoznania procesu nadal nie ma. Co pan na to?
Sam system losowania przydziału spraw co do zasady nie powinien opóźniać momentu wyznaczenia składu sędziowskiego do konkretnego procesu. To się odbywa automatycznie.
Czytaj więcej
Wyłączenie sędziego od orzekania w sprawie głównej dotyczy również podejmowania decyzji w sprawac...
A jeśli pojawiają się kłopoty, tak jak w tej sprawie?
Przebieg postępowania w konkretnej sprawie nie oznacza, że założenie o losowym przydziale spraw jest wadliwe. Funkcjonowanie tego mechanizmu może utrudniać przydzielanie spraw sędziom delegowanym w sytuacji, gdy istnieją zastrzeżenia ustrojowe dotyczące poprawności samego sposobu delegowania przez ministra sprawiedliwości.