Obywatelka zwróciła się do RPO o interwencję po tym, jak sąd ukarał ją grzywną za nieusprawiedliwioną nieobecność na rozprawie. Z dokumentów przekazanych do sądu wynika, że dzień wcześniej zachorowały jej dzieci, o czym dwukrotnie powiadomiła sąd drogą mailową.
Sąd rejonowy nie uwzględnił tej nagłej okoliczności i wymierzył kobiecie tysiąc zł grzywny za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. W uzasadnieniu odnotowano wpływ maila i zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego, że w te dni była ona niezdolna do pracy. Jednak sąd nie uznał tego zaświadczenia za skuteczne, gdyż było wystawione przez zwykłego lekarza, a nie lekarza sądowego. Wniosek matki o zwolnienie od grzywny został oddalony. Kobieta wniosła zażalenie na to postanowienie.
Nieobecność świadka można usprawiedliwić L4 od zwykłego lekarza
RPO uważa, że stanowisko sądu jest nieuzasadnione. "Z art. 214 [1] k.p.c. wynika, że wymóg przedstawienia zaświadczenia lekarza sądowego dotyczy ściśle określonej sytuacji, jaką jest "niestawiennictwo z powodu choroby stron, ich przedstawicieli ustawowych, pełnomocników, świadków i innych uczestników postępowania. A contrario wymóg ten nie dotyczy niestawiennictwa z innych powodów, do których należy choroba dziecka świadka" - wskazuje rzecznik. Powołuje się orzecznictwo Sądu Najwyższego i piśmiennictwo niedopuszczające rozszerzania zakresu stosowania art. 214 [1] k.p.c.
Rzecznik zauważa, że brakuje wyraźnej podstawy prawnej do żądania od świadka zaświadczenia lekarza sądowego w sytuacji, gdy niezdolność do pracy polega na konieczności opieki nad chorym dzieckiem. RPO podnosi też argument odwołujący się do praktyki sądowej, w której sankcjonuje się – z aprobatą doktryny prawa cywilnego procesowego – usprawiedliwienie nieobecności strony czy świadka z powodu choroby przez złożenie zwykłego zaświadczenia lekarskiego.