Skarb Państwa nie odpowie finansowo za wstrzymywanie publikacji ustawy covidowej. Sąd zdecydował

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy oddalił powództwo lekarki domagającej się wypłaty dodatku za pracę w pandemii, który przyznawała jej nowelizacja ustawy covidowej. Publikacja tej ostatniej była wstrzymana do czasu opublikowania kolejnej nowelizacji, która prawo do dodatku odbierała.

Publikacja: 24.04.2025 20:01

Skarb Państwa nie odpowie finansowo za wstrzymywanie publikacji ustawy covidowej. Sąd zdecydował

Warszawa, 17.12.2020. Premier Mateusz Morawiecki (P) oraz minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau (L) na sali obrad Sejmu

Foto: Mateusz Marek/PAP

Chodzi o art. 20 pkt 2 ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid-19, przyjętej 28 października 2020 r. Wprowadzał on prawo do dodatku w wysokości 100 proc. podstawy wynagrodzenia dla pracowników ochrony zdrowia, którzy uczestniczą w wykonywaniu świadczeń zdrowotnych osobom chorym na Covid-19 lub osobom z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Czytaj więcej

Czy w ochronie zdrowia jest nowy kryzys, a szpitalom i oddziałom grozi zamknięcie

Przepis w takim brzmieniu został wprowadzony przez Senat, a następnie zaakceptowany przez Sejm. Przedstawiciele ówczesnego rządu Mateusza Morawieckiego przekonywali, że przyjęcie poprawki Senatu było efektem pomyłki, a jej przyjęcie oznaczałoby wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń praktycznie wszystkim pracownikom ochrony zdrowia. Zdając sobie sprawę z gigantycznych skutków dla budżetu państwa, już następnego dnia Sejm przyjął kolejną ustawę, która ograniczyła prawo do dodatków tylko do tych lekarzy, którzy dostali skierowanie do pracy od wojewodów. Publikacja pierwszej ustawy została zaś wstrzymana aż do zakończenia procesu legislacyjnego późniejszej nowelizacji.

Dodatki dla lekarzy. Nie opublikowali ustawy, by naprawić błąd przy głosowaniu

W rezultacie do ogłoszenia ustawy doszło w niedzielę, 28 listopada 2020 r.

– Nie ma w polskim porządku prawnym podstawy prawnej, aby w taki sposób wpływać na obowiązywanie ustawy. Rządowe Centrum Legislacji na polecenie premiera całkowicie bezprawnie, celowo nie opublikowało ustawy po to, aby nie weszła ona w życie do czasu, aż równocześnie nie wejdzie w życie ustawa zmieniająca przepisy. W ten sposób osiągnięto zamierzony efekt: wyeliminowano ustawę, która w swojej treści nie odpowiadała ówczesnej koalicji rządzącej. Stało się tak dlatego, że pozwana metodami pozaprawnymi dopuściła się ingerencji w proces ustawodawczy – mówi mec. Radosław Górski, pełnomocnik lekarki, która domagała się odszkodowania od Skarbu Państwa w wysokości 100 proc. dodatku za jeden miesiąc na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego (za niezgodne z prawem działanie władzy publicznej).

W czwartek Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy oddalił takie powództwo.

– W ocenie sądu nie wykazano niezgodnego z prawem zaniechania czy to prezydenta RP, prezesa Rady Ministrów, czy pracowników ich kancelarii, przy wykonywaniu władzy publicznej, powstania szkody, oraz adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy nimi – mówiła sędzia Maria Sygniewicz.

W ocenie sądu nie doszło do popełnienia deliktu konstytucyjnego, którego jedynym celem było pozbawienie uprawnień m.in. powódki. Nie zapadło w tym zakresie żadne orzeczenie Trybunału Stanu.

– Nie jest rzeczą sądu dokonywanie oceny zamierzeń prawodawcy, kierunków polityki realizowanej przez stanowione prawo, w tym oceny finansowej i celowości konkretnych rozwiązań prawnych – stwierdził sąd.

Czytaj więcej

Andrzej Sośnierz: Byłem w PO i PiS. Tylko Konfederacja może zreformować służbę zdrowia

Niezwłoczna publikacja ustawy musi ustąpić przed ochroną budżetu

Zdaniem sądu bezspornym jest, że celem ustawy nowelizującej była konwalidacja błędu, który miał miejsce podczas rozpatrywania w Sejmie poprawek Senatu do pierwszej ustawy. Zmiana przepisów podyktowana była koniecznością uwzględnienia jej skutków dla budżetu państwa. Sąd odwołał się do orzecznictwa TK, z którego wynika, że dbałość o zapewnienie równowagi budżetowej uzasadnia możliwość dokonywania zmiany przepisów, zanim wejdą one w życie.

– Przedmiotowe ustawy korzystają z domniemania konstytucyjności zarówno w aspekcie merytorycznym, jak i formalnym – przypomniał sąd, dodając, że TK nie zakwestionował sposobu wejścia w życie ustawy, a i w ocenie SR nie doszło do naruszenia prawa w zakresie publikacji.

Zdaniem SR nie sposób mówić o opóźnieniu, ponieważ została podpisana przez prezydenta nawet przed terminem, natomiast jeśli chodzi o wstrzymanie publikacji przez premiera, to zobowiązanie do niezwłocznej publikacji nie oznacza natychmiastowej realizacji tego obowiązku. W ocenie sądu publikacja wymaga także merytorycznej analizy przepisów przeznaczonych do publikacji, a także dbałości o spójność systemu prawa. Jak zeznali pracownicy Rządowego Centrum Legislacji (w tym jego ówczesny szef Krzysztof Szczucki), doszło do spotkania kierownictwa, na którym ustalono, że z uwagi na nietypową sytuację obydwie ustawy muszą wejść w życie tego samego dnia.

Sąd o publikacji ustawy dotyczącej dodatków dla lekarzy: nie ma mowy o zaniechaniu

– Wejście w życie pierwszej ustawy wcześniej doprowadziłoby do tego, że skonsumowana byłaby materia drugiej ustawy, jej normy pozostałyby puste, a realnie ustawa nie odniosłaby żadnego skutku. Podkreślić należy, że TK dopuszcza możliwość korygowania dostrzeżonych już po uchwaleniu aktu normatywnego błędów, sprzeczności wewnętrznych czy też rozwiązań prowadzących do powstania sprzeczności w systemie prawa bądź zapobieżenie negatywnym skutkom uchwalonych, ale jeszcze nieobowiązujących regulacji. Tego typu czynności muszą być podjęte, zanim zaczną obowiązywać zmieniane przepisy – tłumaczyła sędzia Sygniewicz, dodając, że ostatecznie publikacja nastąpiła przed terminem końcowym publikacji pierwszej ustawy, jaki wynikałby z normalnego toku prac RCL. 

– Uprawnionym było działanie polegające na publikacji obu ustaw jednocześnie i nie można mówić o zaniechaniu publikacji pierwszej ustawy – dodał sąd.  

Czytaj więcej

Dr Grzesiowski: Maseczki nigdy nie powinny zniknąć z przestrzeni publicznej

– Nie przekonuje mnie przedstawiona przez sąd argumentacja. Pogląd, z którego wynika, że dostrzeżenie błędu w ustawie pozwala na pozaprawne działania w celu uniemożliwienia wejścia ustawy w życie i nabycia praw z niej wynikających, jest dla mnie nie do zaakceptowania – mówi mec. Radosław Górski, pełnomocnik powódki, który najprawdopodobniej będzie rekomendował swojej klientce wniesienie apelacji od tego wyroku.

Chodzi o art. 20 pkt 2 ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid-19, przyjętej 28 października 2020 r. Wprowadzał on prawo do dodatku w wysokości 100 proc. podstawy wynagrodzenia dla pracowników ochrony zdrowia, którzy uczestniczą w wykonywaniu świadczeń zdrowotnych osobom chorym na Covid-19 lub osobom z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Przepis w takim brzmieniu został wprowadzony przez Senat, a następnie zaakceptowany przez Sejm. Przedstawiciele ówczesnego rządu Mateusza Morawieckiego przekonywali, że przyjęcie poprawki Senatu było efektem pomyłki, a jej przyjęcie oznaczałoby wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń praktycznie wszystkim pracownikom ochrony zdrowia. Zdając sobie sprawę z gigantycznych skutków dla budżetu państwa, już następnego dnia Sejm przyjął kolejną ustawę, która ograniczyła prawo do dodatków tylko do tych lekarzy, którzy dostali skierowanie do pracy od wojewodów. Publikacja pierwszej ustawy została zaś wstrzymana aż do zakończenia procesu legislacyjnego późniejszej nowelizacji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce