Fikcyjne umowy na siebie w PKOl. Służby w domach wielu działaczy

Kontrterroryści wzięli udział w przeszukaniach w domu wiceprezesa PKOl – ustaliła „Rzeczpospolita”. W śledztwie przewijają się znane nazwiska, w tym polityków PiS związanych ze sportem.

Publikacja: 24.04.2025 14:57

Służby weszły do domu Radosława Piesiewicza, szefa PKOl (z lewej), a także wiceprezesa Mariana Kmity

Służby weszły do domu Radosława Piesiewicza, szefa PKOl (z lewej), a także wiceprezesa Mariana Kmity (z prawej).

Foto: PAP/ PIOTR NOWAK

Od rana w czwartek agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wraz z funkcjonariuszami Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Olsztynie zabezpieczają dokumenty między innymi w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Polskiego Związku Koszykówki, Polskiej Ligi Koszykówki SA, a także w miejscach zamieszkania osób z zarządów tych organizacji. W sumie w 16 miejscach – ustaliła „Rzeczpospolita”. 

Kontrterroryści w domu wiceprezesa PKOl. Duża ilość legalnej broni

Służby weszły do domu Radosława Piesiewicza, szefa PKOl, a także wiceprezesa Mariana Kmity, który przez ostatnie lata był prezesem obu organizacji koszykarskich. Według informacji „Rz” w zabezpieczaniu dokumentacji u Kmity brali udział policyjni kontrterroryści. Powód? Marian Kmita posiada legalnie 20 jednostek sztuk broni palnej – jest członkiem Klubu Strzeleckiego „Proelia” Warszawa. 

 – Marian Kmita jest dyrektorem ds. sportu w Polsacie, który ma kilkanaście kanałów sportowych. Nic mi nie wiadomo o przeszukaniach w domu pana Mariana Kmity – mówi „Rz” Tomasz Matwiejczuk, rzecznik Polsatu.

Zabezpieczenia dokumentów wydała Prokuratura Regionalna w Gdańsku, która od marca tego roku prowadzi śledztwo w sprawie malwersacji finansowych, w tym wystawiania wątpliwych faktur VAT przez samego Radosława Piesiewicza oraz kilku członków zarządu PKOl. O co chodzi? Osoby te, poza tym, że otrzymywały wynagrodzenie z organizacji, miały założone jednoosobowe działalności gospodarcze. Piesiewicz jako przedsiębiorca wystawił m.in. kilka, według prokuratury fikcyjnych, faktur VAT na kwotę ok. 9,3 mln zł z racji rzekomo wykonanych usług pośrednictwa handlowego organizacjom koszykarskim, w których zasiadał w zarządzie. Podobne nieprawdziwe faktury wystawiali inni członkowie zarządu. – To był podwójny zarobek. Wpisywano fakturę za działalność promocyjną albo za udział w negocjacjach. To według naszych ustaleń była fikcja – mówi nam osoba znająca kulisy śledztwa. Przesłuchiwani świadkowie, którzy mieli rzekomo podpisywać te faktury, byli tym zdziwieni. Piesiewicz od 2018 do października 2024 r. jednocześnie kierował też Polskim Związkiem Koszykówki.

Czytaj więcej

Kto wymyślił Andrzeja Dudę w MKOl? Radosław Piesiewicz zabrał głos

Pod lupą Olympic Sky – restauracja za miliony z PKOl

Sprawę wykryła kontrola KAS i NIK. – Wcześniej pozyskiwaliśmy dokumenty od wielu podmiotów i instytucji, w tym również od spółek Skarbu Państwa. Wówczas jednak były to prokuratorskie postanowienia o żądaniu wydania dokumentów, które zostały zrealizowane metodą korespondencyjną – mówi „Rz” prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. I dodaje: – Mamy obszerny materiał dowodowy, systematycznie i konsekwentnie zbierany. Czynności są realizowane zgodnie z ustalonym planem śledztwa. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów i na razie nikt nie został zatrzymany.

Dokumenty, które zgromadziła prokuratura z CBA i KAS, dotyczą również działalności podmiotu Olympic Sky sp. z o.o. To założona pod koniec 2023 r. przez Piesiewicza spółka PKOl (ma 70 udziałów). Kolejne 30 proc. udziałów ma Julita Słowikowska (30 udziałów), bliska współpracowniczka Piesiewicza z Polskiego Związku Koszykówki. Spółka na ostatnim piętrze Centrum Olimpijskiego w Warszawie prowadzi restaurację o tej samej nazwie. „To nowoczesna, zdrowa polska kuchnia w nieszablonowym wydaniu współtworzona przez wybitnych kucharzy i… największe gwiazdy polskiego sportu!” – można przeczytać na ich stronie. Nie złożyła jednak sprawozdań finansowych i z działalności za 2023 i 2024 r.

– Przygotowanie tego lokalu kosztowało miliony złotych i niewiele ma wspólnego ze sportem, bo ponad 90 proc. działalności to eventy biznesowe. Ten biznes skazany jest na porażkę. Badamy, jaki był prawdziwy cel tego przedsięwzięcia – mówi nam  informator.

Czytaj więcej

Związki sportowe nie chcą Radosława Piesiewicza. Nie wszystkie

Piesiewicz pod ostrzałem – nie zamierza odejść ze stanowiska

„R. Piesiewicz w latach 2019–2024 wystawił faktury na 9 mln 300 tys PLN. Ponadto wypłacił sobie z kasy PKOl 1 mln 396 tys PLN. Suma 10 mln 696 tys PLN! Na udział wszystkich polskich sportowców na IO w Paryżu PKOl wydał 7 mln 500 tys.” – wyliczył we wpisie na platformie X minister sportu Sławomir Nitras. Pod koniec ubiegłego roku zaprzestał finansowania Komitetu. Odeszło wielu sponsorów – spółek Skarbu Państwa.

Kadencja Radosława Piesiewicza trwa do 2027 r. On sam nie zamierza odejść z PKOl. Zaprzecza stawianym mu zarzutom.

Od rana w czwartek agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wraz z funkcjonariuszami Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Olsztynie zabezpieczają dokumenty między innymi w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Polskiego Związku Koszykówki, Polskiej Ligi Koszykówki SA, a także w miejscach zamieszkania osób z zarządów tych organizacji. W sumie w 16 miejscach – ustaliła „Rzeczpospolita”. 

Kontrterroryści w domu wiceprezesa PKOl. Duża ilość legalnej broni

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Janusz Waluś szuka sponsorów. Kto mu pomaga?
Przestępczość
Socjotechnika lepsza niż hacking. Tak oszuści osaczają swoje ofiary
Przestępczość
Uderzenie służb w mafię śmieciową. Ponad 17 tysięcy zarzutów
Przestępczość
Od porwania po szpiegostwo – śledztwo w sprawie zniknięcia białoruskiej opozycjonistki
Przestępczość
Sejf z 4 milionami złotych padł łupem włamywaczy