Konferencja EKG w Katowicach na stałe zadomowiła się już w pejzażu dużych konferencji gospodarczych w Polsce. W tym roku jej tematem oficjalnym było „Razem dla bezpiecznej przyszłości”. Od cyberbezpieczeństwa, poprzez bezpieczeństwo energetyczne, żywnościowe, informacyjne, kwestie rozwoju przemysłu zbrojeniowego, dalszego przebiegu agresji Rosji na Ukrainę czy jej odbudowy po wojnie – w Katowicach większość debat toczyła się właśnie wokół bezpieczeństwa.
Ale nie tylko. Kongres odbywa się w szczególnym momencie – w trakcie najważniejszej od październikowych wyborów kampanii wyborczej, ale i w chwili, gdy rząd zresetował (po przemówieniu Donalda Tuska na GPW 10 lutego 2025) podejście do gospodarki i relacje z biznesem, czego symbolem stało się wtedy zaproszenie do współpracy Rafala Brzoski, szefa inPostu. I tego wszystkiego filarem jest oczywiście deregulacja, najmodniejsze dziś słowo na rządowych korytarzach, a także zapowiedziana przez Tuska w ubiegłym tygodniu, w trakcie konferencji EFNI Wiosna 2025, repolonizacja polskiej gospodarki. I to też miało wpływ na treść kuluarowych rozmów w Katowicach.
Czytaj więcej
Trwająca w Polsce kampania przed wyborami prezydenckimi interesuje większość Polaków – pokazują w...
Kto wygra wybory. Pytanie o Trzaskowskiego
Najwyższym rangą przedstawicielem partii rządzącej w Katowicach był prezydent Warszawy, a jednocześnie wiceszef PO, Rafał Trzaskowski. Jego wtorkowe przemówienie dotyczące gospodarki zakończyły owacje. Trzaskowski wspomnianą wcześniej deregulację wsparł i zapowiedział, że jako prezydent będzie naciskał na deregulację, również w odniesieniu do unijnego kontekstu. Zapowiedział także wielkie inwestycje (w tym ogłoszony już wcześniej w kampanii COP 2.0), nacisk na rozwój sztucznej inteligencji, zmiany dla biznesu, w tym podatkowe. To musiało się spodobać.
Trzaskowski tuż po przemówieniu we wtorek udał się na wiec na pobliskim katowickim rynku. Nad wszystkim, co powiedział – ale też nad tym, co zapowiedział rząd w sprawie deregulacji – wisi pytanie o wynik wyborów prezydenckich i jego pozycji w sondażach. Najczęściej zresztą kierowane do mnie jako dziennikarza „Rzeczpospolitej” specjalizującego się w krajowej polityce pytanie w kuluarach dotyczyło właśnie przewidywań co do wyniku 18 maja i 1 czerwca. Zwłaszcza w kontekście nowej dynamiki w kampanii po debatach w Końskich i w TV Republice. I kurczącego się - też pod wpływem wydarzeń międzynarodowych – czasu na kampanię.