Policjant zaatakował Barbarę Nowacką? Prokuratura postawiła zarzuty

W 2020 roku podczas Strajku Kobiet policjant miał zaatakować posłankę Barbarę Nowacką przy użyciu gazu pieprzowego. Prokuratura zdecydowała o postawieniu mężczyźnie zarzutów.

Publikacja: 24.04.2025 16:16

Policjant zaatakował Barbarę Nowacką? Prokuratura postawiła zarzuty

Warszawa, 28.11.2020. Posłanka KO Barbara Nowacka (C) podczas demonstracji pod hasłem "W imię matki, córki, siostry"

Foto: Andrzej Lange/PAP

Zarzut przekroczenia uprawnień postawiony zostanie policjantowi, który w listopadzie 2020 roku miał użyć gazu pieprzowego wobec Barbary Nowackiej, obecnie pełniącej funkcję ministra edukacji. Warszawska prokuratura okręgowa podjęła już w tej sprawie decyzję.

Czytaj więcej

Uczennice wykluczone z wirtualnej lekcji za „błyskawice” Strajku Kobiet

Jak informuje prokuratura, podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Ustosunkował się do zdarzenia w złożonym do protokołu oświadczeniu, jednocześnie odmawiając składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Wobec mężczyzny nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych – został jednak zawieszony przez przełożonego w pełnieniu obowiązków służbowych.

Gazem pieprzowym w oczy Barbary Nowackiej? Prokuratura stawia zarzuty

„Zasadniczym dowodem zgromadzonym w niniejszym śledztwie jest opinia biegłego sądowego z zakresu taktyki i techniki interwencji policyjnej, wydana w oparciu o zeznania świadków i nagrania z kamer nasobnych, monitoringu i przekazanych przez media, która pozwoliła na sformułowanie zarzutu podejrzanemu” - czytamy w komunikacie prokuratury.

Chodzi o zdarzenie, do którego miało dojść w 2020 roku podczas Strajku Kobiet w Warszawie, kiedy to demonstrujący protestowali przeciwko zaostrzającym polskie prawo aborcyjne orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.

Pełniąca wówczas funkcję posłanki Barbara Nowacka brała udział w protestach. W oddziale zwartym w trakcie demonstracji służbę pełnił zaś policjant Dawid B. Miał on – według ustaleń śledczych – wyjść z kordonu policyjnego i podejść do Nowackiej, która pokazała mu wówczas legitymację poselską. Mimo legitymacji, mężczyzna miał trzykrotnie zastosować wobec Nowackiej miotacz gazu, celując z odległości wynoszącej mniej niż pół metra. 

Czytaj więcej

Jest wyrok sądu ws. Marty Lempart i innych liderek Strajku Kobiet

Jeszcze w 2020 roku, tuż po incydencie, Nowacka złożyła zawiadomienie do prokuratury. W kwietniu 2021 roku prokuratura wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa – warszawski sąd okręgowy uchylił jednak tę decyzję. Obecnie prokuratura zdecydowała się postawić zarzuty mężczyźnie, który miał działać „na szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonej” (art. 231 § 1 kk w zb. z art. 223 § 1 kk w zw. z art. 11§ 2 kk).

Policjantowi grozi kara w wysokości od 1 do 10 lat pozbawienia wolności.

Zarzut przekroczenia uprawnień postawiony zostanie policjantowi, który w listopadzie 2020 roku miał użyć gazu pieprzowego wobec Barbary Nowackiej, obecnie pełniącej funkcję ministra edukacji. Warszawska prokuratura okręgowa podjęła już w tej sprawie decyzję.

Jak informuje prokuratura, podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Ustosunkował się do zdarzenia w złożonym do protokołu oświadczeniu, jednocześnie odmawiając składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Wobec mężczyzny nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych – został jednak zawieszony przez przełożonego w pełnieniu obowiązków służbowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce