Zarzut przekroczenia uprawnień postawiony zostanie policjantowi, który w listopadzie 2020 roku miał użyć gazu pieprzowego wobec Barbary Nowackiej, obecnie pełniącej funkcję ministra edukacji. Warszawska prokuratura okręgowa podjęła już w tej sprawie decyzję.
Czytaj więcej
Przez wykluczenie ze zdalnych lekcji uczennic liceum, które odmówiły usunięcia ze swych profili s...
Jak informuje prokuratura, podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Ustosunkował się do zdarzenia w złożonym do protokołu oświadczeniu, jednocześnie odmawiając składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Wobec mężczyzny nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych – został jednak zawieszony przez przełożonego w pełnieniu obowiązków służbowych.
Gazem pieprzowym w oczy Barbary Nowackiej? Prokuratura stawia zarzuty
„Zasadniczym dowodem zgromadzonym w niniejszym śledztwie jest opinia biegłego sądowego z zakresu taktyki i techniki interwencji policyjnej, wydana w oparciu o zeznania świadków i nagrania z kamer nasobnych, monitoringu i przekazanych przez media, która pozwoliła na sformułowanie zarzutu podejrzanemu” - czytamy w komunikacie prokuratury.
Chodzi o zdarzenie, do którego miało dojść w 2020 roku podczas Strajku Kobiet w Warszawie, kiedy to demonstrujący protestowali przeciwko zaostrzającym polskie prawo aborcyjne orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.