„W tej chwili jestem już w Polsce, ale oczywiście do jakiejkolwiek stabilizacji administracyjnej i materialnej jeszcze daleko, a walka wciąż trwa! W związku z tym bardzo doceniałbym jakiekolwiek wsparcie, zanim będę mógł stanąć na własnych nogach” – pisze w internecie zamachowiec polityczny Janusz Waluś. Właśnie uruchomił stronę, na której zachęca do „dołączenia do stałych darczyńców”.
Waluś za pomocą mordu politycznego chciał zatrzymać demontaż apartheidu w RPA
O Walusiu jest głośno od grudnia, gdy wrócił do Polski po 29 latach w więzieniu w RPA i dwóch latach zwolnienia warunkowego, podczas którego nie mógł opuszczać tego kraju. Skazany został za czyn, którego dokonał w Wielką Sobotę 10 kwietnia 1993 roku.
Czytaj więcej
Dokładnie dwadzieścia lat temu polski emigrant, zabijając czołowego polityka RPA, omal nie doprow...
Tego dnia zastrzelił w Boksburgu koło Pretorii czarnoskórego lidera partii komunistycznej Chrisa Haniego. Polak był działaczem Afrykanerskiego Ruchu Oporu i liczył, że dzięki zamachowi zatrzyma demontaż apartheidu. Po jego czynie doszło do zamieszek, a rozmowy między apartheidowskim rządem i opozycją ochłodziły się. Jednak jego polityczny cel nie został osiągnięty. Wkrótce potem Waluś wraz z zleceniodawcą mordu białym politykiem Clivem Derby-Lewisem usłyszeli wyroki kary śmierci, które zmieniono na dożywocie.