Na początku grudnia, po prawie 30 latach spędzonych w więzieniu w RPA, do Polski wrócił Janusz Waluś, który w 1993 roku, celem zatrzymania demontażu apartheidu, zastrzelił lidera południowoafrykańskiej partii komunistycznej Chrisa Haniego. W czasie lotu zamachowcy towarzyszył europoseł Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun, jego nazwisko więc jest jednym z najważniejszych, które trafiło do raportu „»Musieliśmy kogoś zlikwidować«. Prawica wita rasistowskiego zabójcę” autorstwa Stowarzyszenia Nigdy Więcej.
Czytaj więcej
Morderca polityczny Janusz Waluś wrócił do Polski na koszt MSZ. Pomoc w zakupie biletu ma być zwr...
Raport opisuje reakcję na powrót Walusia i ukaże się 10 kwietnia, w 32. rocznicę czynu zamachowca. – Od lat postać Walusia jest otaczana czymś na kształt kultu, jednak celowała w tym skrajna prawica – mówi współautor opracowania Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej, profesor Collegium Civitas i wykładowca Uniwersytetu Makerere w Ugandzie. – Byliśmy zaskoczeni, że w fetowanie powrotu Walusia zaangażowały się osoby spoza tego kręgu, w tym rozpoznawalni politycy.
W raporcie dominują nazwiska polityków z Konfederacji, jednak na tym lista się nie kończy
Nazwisko Brauna nie jest bowiem jedynym ze świata polityki, które trafiło do raportu. Jak piszą jego autorzy, w locie Walusia do Polski uczestniczył też Tomasz Stala, lider Konfederacji w Częstochowie i były kandydat na posła w list tej partii. To nie koniec nazwisk związanych z Konfederacją. Raport wymienia też posła Konrada Berkowicza i wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka.