– To, jak o sobie myślimy, decyduje o naszej politycznej sprawczości – mówi Estera Flieger. W przededniu 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego publicystka opowiada o przemyślanej polityce pamięci, zaskakujących pomysłach rządu Donalda Tuska i o tym, dlaczego patriotyzm liberalnej Polski wciąż ma problem z formą.
Dziennikarka do podcastowego studia przyszła w koszulce ze słynnym ukraińskim psim saperem. – Pies Patron jest niewielkim, czterokilogramowym jack russell terierem, który na Ukrainie doczekał się nawet swojej kreskówki. Bo dzieci też potrzebują jakiegoś bohatera, żeby rozumieć, co się dzieje na wojnie – opowiada. To symbol bohaterstwa i soft power. Patron spotyka się z dyplomatami i światowymi liderami. I świetnie symbolizuje ukraińską wizję polityki pamięci – to, jak nasi sąsiedzi myślą o sobie, i jak chcą, by myśleli o nich inni.
Ukraińska soft power jest lustrem, w którym Polska może się przejrzeć
Ukraina staje się punktem odniesienia dla Polski, która – jak pokazują nasze nieprzemyślane obchody kolejnej już wielkiej rocznicy – tej spójnej strategii wciąż poszukuje. – Instytut Ukraiński mówi wprost: „My nie chcemy anulować kultury rosyjskiej, chcemy promować ukraińską” – relacjonuje swoją wizytę w Kijowie i spotkania w ministerstwach, gdzie dominują młode, kompetentne kadry.
Czytaj więcej
Wojsko przygotowuje oprawę rocznicy 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Będzie można zobacz...
– Ukraina jest takim lustrem, w którym możemy się przejrzeć – mówi. – Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, którą wykonuje na przykład Instytut Ukraiński, uprawiając dyplomację kulturalną – dodaje. – To wszystko robią młodzi ludzie. To jest imponujące. To robi na mnie wrażenie, że wpuszczono do polityki tylu młodych ludzi. To jest inny kraj niż był dwadzieścia parę lat temu.