Z niedawnych badań opinii publicznej prowadzonych na zlecenie adwokatury wynika, że wasz zawód jest najlepiej rozpoznawalny ze wszystkich zawodów prawniczych. Po co zatem palestrze ogólnokrajowa akcja wizerunkowa w różnych mediach?
W tym samym badaniu pytaliśmy też o to, z jakimi sprawami ludzie zwracają się do adwokata. Okazało się, że jesteśmy jednoznacznie kojarzeni ze sporem sądowym i reprezentowaniem tam klientów. Tymczasem adwokat nie jest tylko obrońcą czy pełnomocnikiem w procesie. Można przecież przyjść do nas po poradę znacznie wcześniej. W naszej akcji promujemy właśnie pomoc prawną na etapie przedsądowym. Badania wykazały też, że zaledwie 8 proc. społeczeństwa korzysta z usług prawnika, zanim podejmie ważne decyzje co do swojego majątku. Większość osób szuka wiadomości np. o prawnych aspektach sprzedaży nieruchomości w Internecie czy u sąsiadów. Powstających później problemów można by przecież uniknąć, korzystając prewencyjnie z adwokata. Pomoc udzielana już po pojawieniu się problemu bywa przecież bardziej skomplikowana, a przez to droższa. Zresztą w kampanii nie będzie się pojawiał motyw adwokackiej togi. Ten strój kojarzy się z sądem, a my chcemy położyć nacisk na pozasądowy wymiar naszej pracy.
Czy będziecie promować oficjalną internetową wyszukiwarkę adwokatów?
Nie tylko. Chcemy w ogóle upowszechnić wiedzę o tym, jak znaleźć adwokata i co może on zaoferować. Zbadaliśmy, jakimi ścieżkami klient do nas dociera. Na ogół o wyborze konkretnego adwokata decyduje rekomendacja zaufanych osób, które już z niego korzystały. To oczywiście naturalne. Chcemy jednak, by do nas docierały także osoby, które nie mają wśród znajomych osób, które mogłyby nasze usługi polecić.
Do jakich grup społecznych adresujecie akcję?