Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu na łamach „Rz”, Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej uchylił wyroki sądów korporacyjnych dwóch instancji, uniewinniając adwokata od zarzutu reklamy naruszającej przepisy etyczne. Chodziło o prostą reklamę zawierającą imię i nazwisko prawnika, informację, że działa w Rybniku, oraz link do strony kancelarii. Skład orzekający uznał, że choć zarówno w chwili czynu (2018), jak i orzekania (2020) adwokatura nie implementowała do swoich przepisów deontologicznych tzw. dyrektywy usługowej, to nie ma przeszkód, by stosować ją bezpośrednio do stanów faktycznych nią objętych. Akt ten stanowi zaś, że państwa członkowskie muszą znieść wszelkie całkowite zakazy reklamy dla zawodów regulowanych (w tym i adwokatury).
Czytaj więcej
Brak wdrożenia dyrektywy w chwili czynu nie uniemożliwia stosowania unijnych regulacji przy jego ocenie – uznała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. I uchyliła wyrok wobec adwokata, który reklamował swoje usługi w internecie.
– Uważam, że orzeczenie jest prawidłowe i zgodne z dyrektywą usługową UE – mówi uniewinniony adwokat Piotr Rykowski.
– Oczekuję uzasadnienia pisemnego orzeczenia SN. Po zapoznaniu się z nim podejmę decyzję co do ewentualnego odszkodowania za niesłuszne skazanie w związku z opieszałością samorządu we wprowadzeniu zapisów dyrektywy do „Zbioru zasad etyki adwokackiej” – dodaje.
Sprawa reklamy adwokackiej. Przemysław Rosati: dobrze, że na poziomie samorządu sprawa jest zamknięta
– Mając świadomość, że poprzednio obowiązujące przepisy były niezgodne z dyrektywą usługową, od początku tej kadencji konsekwentnie działałem, by dostosować przepisy deontologii zawodowej do przepisów dyrektywy – mówi prezes NRA Przemysław Rosati.