Taki wniosek płynie z wyroku Sądu Rejonowego Poznań Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu (sygn. akt VI W 141/24), który opisał branżowy portal brd24.pl.
Straż miejska chciała ukarać kierowcę, który zdaniem funkcjonariuszy naruszył art. 49 ust. 1 pkt 1 Prawa o ruchu drogowym. Przepis ten zabrania zatrzymania pojazdu na przejeździe kolejowym, na przejeździe tramwajowym, na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowania.
64-letni kierowca zaparkował swoje auto na ulicy jednokierunkowej za przejściem dla pieszych w sposób niekolidujący z ruchem samochodów. Strażnicy z Poznania uznali jednak, że mężczyzna zatrzymał pojazd w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowania. Kierowca nie poczuwał się do winy. Stwierdził, ze zaparkował zgodnie z prawem.
Problemem okazała się definicja skrzyżowania
Rozpatrujący wniosek straży miejskiej sąd przyznał w uzasadnieniu, że problematyczna do rozstrzygnięcia tej sprawy była definicja pojęcia “skrzyżowanie”.
W uzasadnieniu stwierdzono, iż "w ocenie Sądu skrzyżowanie rozpoczyna się w tych miejscach, gdzie kończy się prosta droga (ulica) i gdzie krawędzie proste drogi się krzyżują. Jest to prosta i oczywista definicja odwołująca się do wykładni językowej pojęcia. Krzyżują się linie proste, od miejsca ich przecięcia mierzony jest kąt pomiędzy tymi prostymi i odległość odcinków wchodzących w skład kąta".