Urlopy powinny być udzielane zgodnie z ustalonym planem. Za jego stworzenie odpowiada pracodawca, uwzględniając wnioski pracowników i jednocześnie dbając o zachowanie normalnego trybu pracy. Urlop wypoczynkowy powinien być planowany na rok, w którym zatrudniony nabył prawo do tego urlopu. Bywa jednak i tak, że pracownik nie wykorzysta pełnej puli. W takim przypadku wolne dni przechodzą na kolejny rok i są określane jako zaległy urlop.
Urlop wypoczynkowy zaległy. Zasady wykorzystania
Termin wykorzystania zaległego urlopu ustala się w takim samym trybie jak termin bieżącego. Wolne dni z poprzedniego roku muszą być jednak wykorzystane w pierwszej kolejności. Jeśli w danej firmie nie sporządza się planu urlopów, termin musi ustalić pracodawca z pracownikiem.
Zgodnie z art. 168 Kodeksu pracy zaległe wolne powinno zostać wykorzystane najpóźniej 30 września następnego roku kalendarzowego, przy czym przyjmuje się, że o spełnieniu wymogu decyduje pierwszy dzień urlopu. Oznacza to, że osoby rozpoczynające wypoczynek właśnie 30 września, zmieściły się w terminie. Warto jeszcze dodać, że wyżej opisane zasady nie dotyczą urlopu na żądanie. Niewykorzystane dni nie przechodzą bowiem na kolejny rok.
Czytaj więcej
Osoby należące do pokolenia Z, czyli urodzone po 1995 roku, są coraz częściej zwalniane z pracy i to w zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu umowy - wynika z najnowszego raportu. Zagraniczne firmy wahają się przed zatrudnianiem absolwentów college'ów i mają konkretne powody.
Czy niewykorzystany zaległy urlop przepada?
Jeśli pracownik nie zrealizuje zaległego urlopu w terminie, nie oznacza to, że traci do niego prawo. Roszczenie o udzielenie wolnego przedawnia się bowiem dopiero z upływem 3 lat. Wynika to z art. 291 Kodeksu pracy. Okres 3 lat jest liczony od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, czyli właśnie 30 września w roku, w którym mija termin wykorzystania zaległego urlopu. Przykładowo, prawo do urlopu wypoczynkowego za 2023 rok ulegnie przedawnieniu dopiero 30 września 2027 roku. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pracodawca i pracownik nie mogą ustalić, że zaległy urlop zostanie wykorzystany później. Jedynym wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, gdy pracownik jest przez długi czas nieobecny, np. z powodu choroby i wraca do pracy dopiero po 30 września.