Sąd Najwyższy o emeryturach za pracę w gospodarstwie rolnym

Do zaliczenia do emerytury pracy w gospodarstwie rolnym przed 1 stycznia 1983 r. nie wymaga się, by ubezpieczony był jego domownikiem.

Publikacja: 10.06.2022 08:23

Sąd Najwyższy o emeryturach za pracę w gospodarstwie rolnym

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszej uchwały siedmioosobowego składu Izby Pracy SN.

Choć chodzi o czasy z przełomu lat 70.–80. XX wieku, to problem odżywa przy ustalaniu prawa do emerytury, także pracowniczej, jak w sprawie Ryszarda S., byłego pracownika zakładów metalowych.

W czerwca 2017 r. złożył on wniosek, ale ZUS odmówił mu prawa do wcześniejszej emerytury, gdyż do wymaganego 25-letniego okresu składkowego i nieskładkowego brakowało mu dwóch lat, czterech miesięcy i 23 dni. Uzupełnił więc wniosek, poparty zeznaniami świadków, że od marca 1973 r. do lipca 1975 r. pracował w gospodarstwie rolnym wujostwa, gdy z powodu choroby wuja nie mógł on jej wykonywać, zaś sam wnioskodawca ani jego rodzice gospodarstwa nie mieli. Codziennie przyjeżdżał do gospodarstwa z miejsca swego zamieszkania 2 km i wykonywał niezbędne prace przez co najmniej cztery godziny dziennie.

Czytaj więcej

Kiedy składki na ubezpieczenie w KRUS a kiedy w ZUS

Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS uwzględnia się również okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16. roku życia, ale sprzed 1 stycznia 1983 r., kiedy ubezpieczeniem objęto także domowników. ZUS to jednak nie zaliczył mu pracy u wujostwa, gdyż nie był tam domownikiem. A Sąd Okręgowy, a następnie Apelacyjny w Lublinie zaliczyły tę pracę, ale ZUS odwołał się do Sądu Najwyższego, gdzie wykształciły się dwa podejścia do tej kwestii.

Pierwsze, że zaliczenie pracy rolniczej dotyczy tylko domownika rolnika (zdefiniowanego w art. 6 pkt 2 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników), a według drugiego uwzględnia się jako okresy składkowe każdą stałą pracę o istotnym znaczeniu dla działalności rolniczej w gospodarstwie, bez względu na status domownika. W tej sytuacji zwykły skład SN skierował pytanie prawne do szerszego składu SN.

Mecenas Izabela Walczak, pełnomocnik ZUS, przekonywała SN, że to zaliczanie pracy rolniczej jest wyjątkiem od ogólnych zasad i nie może być on rozszerzany.

Z kolei prokurator Andrzej Nieć wskazywał, że chodzi o lata wielkich zmian na wsi, kiedy etapami rozszerzano ubezpieczenie rolników, a  wielu z nich pracę w zakładach w mieście uzupełniało pracą w gospodarstwach rolnym. Kluczowy jest więc charakter pracy a nie status domownika.

SN przychylił się do tego stanowiska, wskazując w uchwale, że warunkiem uwzględnienia pracy w gospodarstwie rolnym sprzed 1 stycznia 1983 r. nie jest bycie domownikiem tego gospodarstwa. Jak wskazał w uzasadnieniu uchwały sędzia Piotr Prusinowski, prezes Izby Pracy, SN przyjął przedmiotowe rozumienie pracy w gospodarstwie, a nie rygoryzm jej definicji, co pozwala zaliczyć okresy pracy w gospodarstwie z lat 70. i 80., tym bardziej że były to w czasy nie przemian industrialnych, ale też przepisów ubezpieczeniowych.

Sygnatura akt: III UZP 1/22

To sedno najnowszej uchwały siedmioosobowego składu Izby Pracy SN.

Choć chodzi o czasy z przełomu lat 70.–80. XX wieku, to problem odżywa przy ustalaniu prawa do emerytury, także pracowniczej, jak w sprawie Ryszarda S., byłego pracownika zakładów metalowych.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie