Wówczas większość społeczeństwa domagała się liberalizacji przepisów w tym zakresie, a teraz obwinia administrację państwową o brak skutecznego egzekwowania praw kredytobiorców i przeciwdziałania zagrożeniom wynikającym z charakteru tych kredytów.

Obecnie ogromne emocje budzi tzw. ustawa antylichwiarska nad którą pracuje rząd. Cel jest słuszny - wyeliminowanie nieuczciwych praktyk na rynku chwilówek udzielanych on line oraz w tradycyjny sposób. Zgadzam się z tym, że klientów rynku pożyczkowego należy chronić przed lichwiarzami, ale w sposób racjonalny i przemyślany, aby nie uderzać w uczciwie działające podmioty, które są potrzebne. Ponadto tak istotna i trudna debata nie powinna odbywać się w okresie kampanii wyborczej.

Ważnym sygnałem w dyskusji o regulacjach dla sektora pożyczkowego mogą być doświadczenia innych krajów w których wprowadzono ograniczenia dotyczące pożyczek krótkoterminowych. Jak podaje w najnowszym raporcie słowackie stowarzyszenie dostawców kredytów konsumenckich – APSÚ, blisko 30 proc. respondentów nie wyklucza możliwości zadłużenia się u nielegalnie działającego pożyczkodawcy na procent lichwiarski w przypadku gdyby zmusiła ich do tego ciężka sytuacja finansowa.

Należy rozwiązać problem patologii na rynku pożyczkowym jednak mam wątpliwości czy regulacje powinny być tak rygorystyczne. Trzeba znaleźć kompromis. Nowe przepisy powinny być optymalne zarówno dla klientów jak i firm pożyczkowych. Należałoby przede wszystkim zwiększyć zakres działania i możliwości Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Instytucja ta powinna być rozbudowana, a jej prezes powinien być wybierany przed sejm na 6 letnią kadencję z możliwością przejścia w stan spoczynku. Takie działania służyłyby całkowitemu uniezależnieniu się UOKiK od administracji państwowej, której decyzje często podyktowane są przyczynami fiskalnymi. Sprawne i w pełni autonomiczne działanie UOKiK pomogłoby ucywilizować rynek pożyczek i wyeliminować problem nieprzestrzegania prawa oraz nikłej świadomości konsumentów odnośnie zapisów umów pożyczkowych. UOKiK dzięki większym uprawnieniom mógłby niwelować asymetrie pomiędzy bezbronnością obywatela, a agresją podmiotów gospodarczych, które korzystają z nieznajomości prawa przez konsumentów. Prawo natomiast powinno być ustanowione tak, aby nie zniszczyć rynkowej konkurencji i firm wykonujących regulowaną działalność gospodarczą na podstawie ustawy o kredycie konsumenckim.

- Janusz Steinhoff, były wicepremier i wiceminister gospodarki