Integracja w Unii rozwarstwionej

Czy zyski gospodarcze wiążące się z integracją europejską są warte kosztów społecznych?

Publikacja: 09.07.2017 19:33

Otwarty rynek wspólnotowy, ograniczenia deficytu budżetowego, zwiększona ochrona konsumentów to kilka z wielu zalet przynależności do Unii Europejskiej. Niestety, integracja ma również wady, np. według amerykańskiego czasopisma „Issues In Political Economy", wstąpienie do UE oraz przyjęcie wspólnej waluty doprowadziło do zwiększonych nierówności dochodowych w osiemnastu krajach wspólnotowych nawet o 30 proc. (według skali Giniego).

Problem nierówności dochodowych

W raporcie „Rynek pracy i społeczeństwo" z 2001 roku Komisja Europejska postawiła spójność społeczną za jeden z głównych celów Unii. Mimo wielu strategii rozwoju społeczno-gospodarczego, takich jak Europa 2020 czy Strategia Lizbońska, w latach 1990–2016 nierówności dochodowe (wg skali Giniego) wzrosły w wielu krajach członkowskich. Najlepszymi przykładami są: Włochy (wzrost o 30 proc.), Finlandia (o 26 proc.), Litwa (o 18 proc.) oraz Grecja (o 16 proc.).

Rozwarstwienie dochodowe prowadzi do spowolnionej mobilności społecznej. Według badań Eurostatu, co szósty obywatel UE znajduje się poniżej progu ubóstwa. Co więcej, ponad 17 mln Europejczyków żyje za mniej niż 5 euro dziennie. W efekcie wzrostu nierówności dochodowych, rządy krajów wspólnoty borykają się z planowaniem takich reform społeczno-gospodarczych, które mogłyby dogodzić wszystkim obywatelom w spolaryzowanym społeczeństwie.

Nierówna integracja

Paradoks nierówności dochodowych w Europie polega na tym, że pomimo działań i strategii wprowadzonych na poziomie wspólnotowym, to właśnie przynależność do UE oraz przyjęcie euro zwiększa rozwarstwienie w krajach członkowskich. Zjawisko to można wytłumaczyć różnicami gospodarczo-społecznymi pomiędzy państwami należącymi do strefy euro. Do tych różnic zalicza się przede wszystkim specjalizacja handlowa poszczególnych krajów. Przykładem tutaj mogą być Niemcy, gdzie branża motoryzacyjna rozwija się najprężniej, lub Wielka Brytania, która dominuje na rynku usług finansowych.

Specjalizacja handlowa pozwala przedsiębiorstwom europejskim zredukować koszty produkcji, zmniejszając ryzyko walutowe. Niestety, oznacza ona również, że w czasie różnokierunkowych cyklów koniunkturalnych, spowodowanych chociażby zmianą cen ropy, kryzys wywołany na konkretnym rynku wprowadzi w recesję kraj, gdzie dana branża jest najbardziej rozwinięta. Stopa bezrobocia wzrośnie, zwiększając rozwarstwienie dochodowe.

Proces ten sam w sobie nie jest bezpośrednim skutkiem integracji europejskiej, jednak struktura strefy euro nie pozwala na swobodną odpowiedź wobec negatywnej sytuacji na rynkach w poszczególnych krajach. Głównym powodem jest brak koordynacji pomiędzy polityką monetarną, prowadzoną przez Europejski Bank Centralny, a polityką fiskalną, pozostającą w obszarze kompetencji rządów krajów wspólnoty.

Obrazując to zjawisko, załóżmy przykładowo wzrost cen ropy, który spowoduje kryzys na rynku motoryzacyjnym. Kryzys ten objawi się w postaci wzrostu bezrobocia w Niemczech, lidera branży automotive w Europie. Niemiecki rząd nie będzie w stanie użyć polityki monetarnej i zmniejszyć stóp procentowych w odpowiedzi na kryzys, ponieważ musi stosować strategię Europejskiego Banku Centralnego. Ten z kolei odpowiada za całą wspólnotę, a nie poszczególnych członków, więc nie dostosuje swojej polityki do wymogów danego kraju.

Co więcej, z powodu różnic językowo-kulturowych, emigracja niemieckich pracowników, którzy stracili pracę będzie utrudniona. Zatem, w wyniku niezdolności do odpowiedzi na kryzys, rozwarstwienie dochodowe wzrośnie.

Potrzebna reforma

Aby zapobiec polaryzacji społeczeństwa, Europa potrzebuje koordynacji polityki fiskalnej i monetarnej na poziomie federalnym. Takie rozwiązanie wiąże się z wprowadzeniem instytucji odpowiedzialnej za ogólnowspólnotowy system podatkowo-socjalny. Instytucja ta, będąca swoistym rządem europejskim, zajmie się dystrybucją wspólnego budżetu krajów UE do państw członkowskich dotkniętych specyficznymi szokami podażowymi. Oznacza to automatyczną koordynację nierówności dochodowych.

Podobne rozwiązanie ma miejsce chociażby w unii monetarno-fiskalnej Stanów Zjednoczonych, lecz w kontekście europejskim nie pozostaje bez kontrowersji. Wprowadzenie rządu europejskiego oznacza zwiększoną integrację na poziomie nie tylko monetarnym, ale również fiskalnym. Co więcej, wiąże się ono ze zrzeknięciem się władzy skarbowej przez kraje członkowskie.

Instytucja rządu europejskiego zazakwestionowałaby suwerenność państw wspólnoty. Ponadto w Europe po kryzysie finansowym z lat 2009–2010 takie rozwiązanie nie będzie cieszyć się poparciem społecznym. ©?

Autor jest uczestnikiem projektu „Młodzi reformują Polskę", absolwentem University of St Andrews

Opinie Ekonomiczne
Stanisław Stasiura: Kanada – wybory w czasach wojny celnej
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Polscy milionerzy wolą luksusowe samochody i spa niż nieruchomości
Opinie Ekonomiczne
Grzegorz W. Kołodko: Szeroki świat czy narodowy zaścianek?
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Ekonomiczne
Damian Guzman: Czy polskie firmy będą przenosić się do Rumunii?