Filmy na każdy nastrój. Kinowe propozycje na weekend: „Blanquita”, „Niewierni w Paryżu” i „Dogman”

Trzy bardzo różne propozycje, każda ciekawa: społeczny, chilijski dramat „Blanquita”, powrót do wysokiej formy Allena „Niewierni w Paryżu” a wreszcie nowy, pierwszy od czterech lat film Bessona „Dogman”.

Publikacja: 17.11.2023 16:29

„Blanquita”

Reż.: Fernando Guzzoni, Wyk.: Laura Lopez, Alejandro Goic, Amparo Noguera

Historia, którą opowiedział na ekranie Fernando Guzzoni nawiązuje do autentycznych wydarzeń z początku wieku XXI. Chilijskim społeczeństwem wstrząsnęła wówczas afera pedofilska, w której oskarżeni byli znany biznesmen Claudio Spiniak, wysoko postawieni politycy i hierarchowie Kościoła. 

W filmie tytułowa Blanquita ma 18 lat i jest samotną matką, żyjącą w domu dla ofiar seksualnej przemocy prowadzonym przez księdza Manuela. Za jego namową też decyduje się oskarżyć pinochetowskiego senatora o uwięzienie jej i gwałty. Dziewczyna, która rosła na ulicy i od bardzo wczesnego wieku była wykorzystywana seksualnie, decyduje się zeznawać. W obronie siebie, ale też innych dzieci podobnych do niej, tych, których spotkała w schronisku księdza Manuela. 

Czytaj więcej

„El Conde” na festiwalu w Wenecji. Dyktator jest jak wampir

Blanca przeszła przez piekło, ale teraz mówi nie tylko w swoim imieniu. Reprezentuje wszystkich pokrzywdzonych, którzy boją się mówić. Zbiera ich historie.  W miarę postępu śledztwa, w jej zeznaniach pojawia się coraz więcej nieścisłości. Dziewczyna jest atakowana przez wszystkich – od prasy i wymiaru sprawiedliwości aż do hierarchów Kościoła. Już nawet jedyny człowiek, który przy niej stoi, ksiądz Manuel, namawia ją, by się wycofała, ratowała siebie. Ale ona już podjęła decyzję. 

Guzzoni zrobił bardzo ciekawy film: o poczuciu bezkarności ludzi bogatych i wpływowych, ale też o determinacji i dorastaniu ofiary do poczucia własnej godności. Film nie czarno-biały, pokazujący całą złożoność sytuacji molestowanych dzieci, jak i systemu sprawiedliwości. 

„Niewierni w Paryżu”

Reż.: Woody Allen, Wyk.: Lou de Laage, Valerie Lemercier, Melvil Poupaud

To 50. film Woody’ego Allena. I trzeba powiedzieć, że bardzo w jego stylu. Przynajmniej tym, który prezentuje w ostatnim czasie. Innym niż na początku, gdy opowiadał o jajogłowym intelektualiście, zagubionym w świecie i we własnych mrzonkach i frustracjach. Ale bliskim jego opowieściom takim jak „Sen Kasandry”, „Klęska Skorpiona”, „Na karuzeli życia” czy „Vicky, Cristina, Barcelona”. I kolejnym zrealizowanym w Europie, po raz pierwszy w języku francuskim.

Bohaterowie nie są Amerykanami odwiedzającymi Stary Kontynent, lecz należą do paryskiej elity. Reżyser zapisuje historię trójkąta: zamożnego, przystojnego prawnika, jego pięknej żony Fanie pracującej w domu aukcyjnym sztuki i jej dawnego szkolnego kolegi, którego po latach spotyka na ulicy. Nie powodzi mu się dobrze, nie jest zamożny ani sławny, ale przypomina Fanie o tym, o czym marzyli w młodości. Są tu rozchwiane uczucia, tęsknota za namiętnością, która może zastąpić spokojną egzystencję i – jak często ostatnio u Allena – wątek kryminalny.

To powrót reżysera do świetnej formy, lekkości, humoru. Allen przygląda się elitom, tym razem francuskim, pokazując zarówno ich wyrafinowanie, jak i zgodę na moralne kompromisy. Jest w „Niewiernych…” przewrotność, ale też pytanie o wolność, miłość i o to, co w życiu ważne. 87-letni Allen wciąż potrafi przyglądać się życiu i robić wciągające filmy.

„Dogman”

Reż.: Luc Besson, Wyk.: Caleb Landry Jones, Jojo T. Gibbs, Christopher Denha

Luc Besson przyznaje, że zaczął o tym filmie myśleć, gdy przeczytał informację o pięcioletnim chłopcu, który przez ojca został zamknięty w klatce z psami. Bohater „Dogmana” jest dziwnym facetem. Samotnikiem, który przebiera się za drag Queen, kradnie i… wspiera potrzebujących. Dziwakiem? Szaleńcem? Niebezpiecznym przestępcą? Wyrzuconym na margines człowiekiem, który próbuje zbudować swój alternatywny świat? Luc Besson cofa się, by pokazać jego przeszłość. Mały bohater, niszczony przez ojca i brata, bratnią duszę może znaleźć jedynie w psie. I ta miłość do psów w Douglasie zostaje. „Dogman” miał różne recenzje.

Ja przyznaję, że bardzo do mnie przemawia ten film przemawia. Może i dlatego, że Rorik - nasz domownik i ukochany przyjaciel ze schroniska na Paluchu nauczył mnie wielkiej miłości do psów. A te w filmie Bessona to osobny rozdział. Są wspaniałe, wierne, mądre. Potrafią wszystko – mogą pomóc w kuchni, doręczać przesyłki, kraść w sklepach i walczyć z gangsterami w stylu, w jakim Kevin sam w domu pokonywał złodziei. A przede wszystkim potrafią kochać. Mam wrażenie, że ostatnia scena filmu wzruszy nawet największych twardzieli.

Film
Berlinale 2025: Tilda Swinton ma dość
Film
Berlinale 2025. Polityczne otwarcie wielkiego festiwalu filmowego
Film
Quentin Dupieux, Marcelo Caetano oraz Antoine Chevrollier – znamy pierwsze filmy z sekcji specjalnych 18. Mastercard OFF CAMERA „Tylko spokojnie” i „Chłopackie sprawy”
Film
Rekomendacje filmowe: Wielka diva i kobieta ścigająca uciekającego narzeczonego
Film
Film „Maria Callas”. Bardzo trudne zadanie dla Angeliny Jolie