Chirurdzy stanęli do walki o etos swojego zawodu i o pacjentów

Dokonano zmiany w wycenach procedur medycznych z zakresu chirurgii ogólnej. Specjaliści chirurgii ogólnej alarmują, że sytuacja, w której się znaleźli, z dwóch ważnych powodów zagraża pacjentom. Podjęli działania, by zmienić decyzje NFZ.

Publikacja: 23.07.2024 04:30

Chirurdzy stanęli do walki o etos swojego zawodu i o pacjentów

Foto: Adobe Stock

– Procedury medyczne z zakresu chirurgii ogólnej już wcześniej miały bardzo niskie wyceny, szczególnie jeśli porównać je z innymi, na przykład z tymi z obszaru chirurgii naczyniowej czy ortopedii – mówi prof. dr hab. n. med. Marek Szczepkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Kolorektalnej, Ogólnej i Onkologicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie, członek Zarządu Głównego Towarzystwa Chirurgów Polskich (TChP). – Po zmianach, które wprowadzono do taryfikatora pod koniec czerwca, a które obowiązują od 1 lipca br., śmiało można już powiedzieć, że znaleźliśmy się poza granicą opłacalności, na której od dawna balansowaliśmy – dodaje.

Nowa wycena spowoduje, że lekarze będą rzadziej sięgać po nowoczesne techniki

Ekspert zwraca uwagę na konteksty, w jakich trudna sytuacja niedocenionego działu medycyny jest niebezpieczna dla pacjentów. Pierwszym z nich jest ograniczenie możliwości korzystania z określonych zabiegów.

Czytaj więcej

System drży w posadach. Przez braki kadrowe szpitale zawieszają pracę oddziałów

– Podam przykład z sali operacyjnej dla zobrazowania problemu – mówi profesor Szczepkowski. – Kilka dni temu operowałem młodego człowieka z guzem neuroendokrynnym odbytnicy. Pacjent został zakwalifikowany do wykonania mało inwazyjnego zabiegu techniką mikrochirurgiczną. Pozwala to na szybki powrót do formy, usprawnia przebieg rekonwalescencji, umożliwia opuszczenie szpitala nawet w drugiej dobie po operacji. Alternatywą dla zabiegu, o którym mowa, jest mocno obciążające – w różnych aspektach – „tradycyjne” usunięcie odbytnicy. Po czerwcowych zmianach w taryfikatorze procedur wycena pierwszego rodzaju zabiegu została obniżona o połowę – z  nieco ponad 6 tys. zł na 3 tys. Wiadomo, czym będzie to skutkowało. Jeśli zdecyduję się, by operować pacjenta, korzystając z tych najlepszych możliwości, jakie daje technologia, szpital będzie musiał do tego dopłacać. Obawiamy się, że takie sytuacje mogą skutkować ograniczaniem zabiegów operacyjnych, które są słabo wycenione, a które z punktu widzenia pacjenta są optymalne, tzn. dają najlepszy wynik onkologiczny (w przypadku chorób nowotworowych), wynik funkcjonalny, minimalną liczbę powikłań i krótki pobyt chorego w szpitalu – wyjaśnia profesor i dodaje, iż TChP obawia się, że może dojść do ograniczania dostępu chirurgom ogólnym do bloku operacyjnego z powodu zaniżonej wyceny tych procedur.

Jeśli zdecyduję się, by operować pacjenta, korzystając z tych najlepszych możliwości, jakie daje technologia, szpital będzie musiał do tego dopłacać

prof. dr hab. n. med. Marek Szczepkowski

Tak się stało z częścią procedur w zakresie proktologii. Chirurdzy, którzy się w nich specjalizują, „wyrastają z chirurgii ogólnej”. Latami wykonywane przez nich procedury były wyceniane tak nisko, że wreszcie większość zabiegów z tego obszaru została przeniesiona do strefy komercyjnej. Pacjenci, którzy mogą sobie pozwolić na poniesienie kosztów leczenia, wciąż mają najlepszą opiekę, bo specjaliści mają ogromną wiedzę, doświadczenie i korzystają z nowoczesnego sprzętu, ale co z tymi, którzy są ubezpieczeni, ale nie stać ich na prywatną opiekę medyczną? Nawet na stosunkowo proste zabiegi muszą zwykle czekać latami.

Młodzi lekarze nie marzą o chirurgii

Ekspert zwraca także uwagę, że niekorzystne decyzje, które podjęto, są dodatkowym czynnikiem zniechęcającym absolwentów medycyny do otwierania specjalizacji w zakresie chirurgii ogólnej, choć to problem znacznie bardziej złożony. Problem braków kadrowych wśród specjalistów w tym zakresie stale się pogłębia. W tej chwili średni wiek wykształconego specjalisty chirurga to 58 lat, a młodych ludzi chętnych do zmiany tego stanu rzeczy nie ma. Wśród stażystów, którzy trafiają do szpitali, obecnie coraz rzadziej zdarza się osoba, która myśli o tym, by zostać zabiegowcem w zakresie chirurgii ogólnej. To bardzo wymagająca specjalizacja, a później praca. Zarobki dla specjalisty na etacie nie są tak atrakcyjne jak w innych obszarach medycyny. Młodzi ludzie chętniej idą więc np. w kierunku radiologii, psychiatrii, endokrynologii czy kardiologii. Realizacja scenariusza, w którym z powodu braku operatorów oczekiwanie na zabieg wydłuża się do czasu zagrażającego życiu pacjenta, staje się coraz bardziej realna.

W tej chwili średni wiek wykształconego specjalisty chirurga to 58 lat, a młodych ludzi chętnych do zmiany tego stanu rzeczy nie ma

– Czerwcowe decyzje o obniżeniu wycen procedur z obszaru naszego działania przelały czarę goryczy – mówi profesor Marek Szczepkowski. – Jako Towarzystwo Chirurgów Polskich 9 lipca spotkaliśmy się z prezesem NFZ i prezesem Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) – agendy odpowiedzialnej za opracowanie taryfikatorów. W czasie trwających ponad trzy godziny rozmów udało się ustalić, że zbudujemy zespoły robocze złożone z chirurgów poszczególnych sekcji działających w strukturach towarzystwa. Mniej więcej do końca wakacji eksperci „z naszej strony” będą wspierać przedstawicieli AOTMiT w urealnieniu wycen. Liczymy na to, że efekty postępowania uda się wprowadzić w życie możliwie jak najszybciej – dodaje.

Profesor zapowiada, że konsensus, którego oczekują chirurdzy, nie zakłada powrotu do wycen sprzed czerwcowej zmiany, ale dostosowanie ich wysokości do realnych kosztów zabiegów operacyjnych.

Resort zdrowia się tłumaczy

Ministerstwo Zdrowia tłumaczy jednak, że nie ma powodów do niepokoju. Szefowa resortu Izabela Leszczyna w oświadczeniu przekazała, że „na 83 grupy świadczeń, aż 77 jest wyżej niż dotychczas wycenionych. Łączny wzrost wycen świadczeń z zakresu chorób układu pokarmowego, chorób wątroby, dróg żółciowych, trzustki i śledziony wynosi 20 proc. Wycena tylko pięciu świadczeń, które zgodnie z danymi AOTMiT były przeszacowane, została obniżona”.

– Procedury medyczne z zakresu chirurgii ogólnej już wcześniej miały bardzo niskie wyceny, szczególnie jeśli porównać je z innymi, na przykład z tymi z obszaru chirurgii naczyniowej czy ortopedii – mówi prof. dr hab. n. med. Marek Szczepkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Kolorektalnej, Ogólnej i Onkologicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie, członek Zarządu Głównego Towarzystwa Chirurgów Polskich (TChP). – Po zmianach, które wprowadzono do taryfikatora pod koniec czerwca, a które obowiązują od 1 lipca br., śmiało można już powiedzieć, że znaleźliśmy się poza granicą opłacalności, na której od dawna balansowaliśmy – dodaje.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Szczepionka na raka płuc testowana m.in. w Polsce. Trwają badania kliniczne
Diagnostyka i terapie
Jeden z najdroższych leków na świecie jest dostępny w Polsce
Diagnostyka i terapie
Zastrzyk na odchudzanie pomoże rzucić palenie? Nowa odsłona semaglutydu
Diagnostyka i terapie
Są szanse na refundację nowoczesnych metod diagnostyki molekularnej w Polsce
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Diagnostyka i terapie
Bez nowoczesnych badań nie pokonamy raka
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki