Prokuratura na najwyższych szczeblach jest wewnętrznie rozdarta od lat. Ludzie Zbigniewa Ziobry bezpardonowo gnębili przeciwników, w tym prokuratorów ze stowarzyszenia Lex Super Omnia. Raport Adama Bodnara, bazując na głośnych politycznych sprawach, oskarża prokuraturę Ziobry, pokazując systemowe patologie znane od lat: prokuratorskie delegacje i naciski przełożonych na śledztwa, manipulowanie postępowaniami, przenoszenie spraw między prokuratorami czy przedłużanie śledztw. Pokazuje też nadaktywność prokuratury przeciwko politycznym przeciwnikom ówczesnego obozu władzy.
Tezy są mocne, ale prawdziwą wartość raportu będzie można zmierzyć, gdy sprawy zostaną prawnie rozliczone. Inaczej pozostanie on jedynie publicystycznym dokumentem.
Czytaj więcej
Naciski na prokuratorów prowadzących śledztwa, arbitralne umarzanie śledztw przez Zbigniewa Ziobrę, notoryczne ingerowanie przełożonych w decyzje końcowe śledczych, sześcio-ośmioletnie postępowania pozbawiające obywateli prawa do sądu - to najważniejsze zarzuty Prokuratury Krajowej wobec śledztw prowadzonych za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. PK przedstawiła we wtorek raport w tej sprawie.
Raport Adama Bodnara. Wszystkie klęski prokuratury Zbigniewa Ziobry
Polityczne skażenie prokuratury to jedno, ale ocena jej działania nie powinna być zawężana. Szczyty tej instytucji zawsze są polityczne, gdy na jej czele stoi polityk. W prokuraturach rejonowych polityki jest znacznie mniej. Tam gra proza życia: niedobory kadrowe, brak pieniędzy, problem z biegłymi, przewlekłości.
To nie zawsze przekłada się na poczucie bezpieczeństwa obywateli. Nierozliczona sprawa Tomasza Komendy, blamaż oskarżenia w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały, śledztwa w sprawie Jolanty Brzeskiej, Macieja Zientary, 4,5 mln zł podatników wyrzucone w błoto w sprawie „Skóry”. To tylko czubek góry lodowej złożonej z medialnych spraw.