O skuteczności w ściąganiu należnych danin świadczy nie tylko liczba załatwionych tytułów egzekucyjnych, ale też czas trwania postępowań egzekucyjnych. Tu najlepszym wynikiem może się pochwalić Urząd Skarbowy w Gostyninie (woj. mazowieckie) – 177 dni. Co ciekawe, ten sam urząd przed rokiem również wykazał najkrótsze egzekucje, ale trwały one średnio 204 dni.
Zresztą poprawa nastąpiła nie tylko w Gostyninie. Rok temu aż 117 urzędów prowadziło egzekucję przez średnio ponad dwa lata. W tym roku dwuletni okres przekroczyły tylko 64 urzędy.
Najgorzej jest w Końskich (woj. świętokrzyskie), gdzie postępowanie egzekucyjne trwa 1117 dni, czyli przeszło trzy lata. Za to ubiegłoroczny outsider, urząd w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie), skrócił średni czas egzekucji z 1137 dni do 815 dni.
Interesująco wypada skuteczność urzędów mierzona wskaźnikiem rozbieżności między ustaleniami kontroli podatkowych a tym, co rzeczywiście kontrolowany podatnik powinien wpłacić do kasy urzędu. Im mniejsza rozbieżność, tym urząd bardziej efektywny.
Okazuje się jednak, że są spore różnice między urzędami. O ile w mniej więcej połowie wszystkich skala tych rozbieżności nie jest większa niż 5 proc., o tyle w 38 urzędach przekracza 20 proc. Zdarzają się takie (choć nieliczne), gdzie ten wskaźnik przekracza 50 proc. Niechlubnym rekordzistą jest US w Sanoku (małopolskie) z wynikiem ponad 76 proc.
Wspomniany urząd w Gostyninie jest jedynym, który w naszym rankingu obronił swoją zwycięską pozycję sprzed roku. Jednak kilka innych urzędów – mimo zmiany kryteriów efektywności – utrzymało dobre wyniki. W pierwszej dziesiątce wśród urzędów średnich znów znalazły się urzędy w Kłodzku (woj. dolnośląskie) i w Jarosławiu (woj. podkarpackie). Z kolei tegoroczny triumfator wśród dużych urzędów – US w Elblągu – zajął przed rokiem dobrą piątą pozycję, a US Wrocław-Fabryczna awansował z miejsca ósmego na siódme. Wynikami nie rządzi zatem przypadek.