Niemieckie teatry zmagają się z kryzysem finansowym

Kłopoty gospodarki w Niemczech odbijają się również na kulturze. Słynny festiwal w Bayreuth drastycznie ograniczył zaplanowany już program swojego 150-lecia, w innych teatrach znacząco zmalały dotacje federalne i krajowe.

Publikacja: 22.12.2024 14:57

Tego przedstawienia „Tristana i Izoldy” zabraknie na 150-lecie festiwalu w Bayreuth

„Tristan i Izolda”, festiwal w Baryreuth

Tego przedstawienia „Tristana i Izoldy” zabraknie na 150-lecie festiwalu w Bayreuth

Foto: Enrico Nawratha

Festiwal wagnerowski w Bayreuth, który przyciąga co roku widzów z całego świata, już od pewnego czasu odczuwa duże problemy finansowe. W 2023 roku Towarzystwo Przyjaciół Bayreuth, które posiada ok. 30 proc. udziałów w spółce odpowiedzialnej za los festiwal (pozostałe 70 proc. należy do władz federalnych i Bawarii), zmniejszyło swój finansowy wkład o milion euro. A podczas tegorocznej edycji znakomity chór festiwalowy występował w zmniejszonym składzie, co natychmiast zauważyli stali bywalcy w Bayreuth. Dyrekcja tłumaczyła to koniecznością redukcji kosztów osobowych.

Cięcia w budżecie na 150-lecie festiwalu w Bayreuth

Wszystko jednak wskazuje, że prawdziwie ciężkie czasy dla tego wagnerowskiego święta dopiero nadchodzą. Dyrekcja festiwalu ogłosiła właśnie, że musi w znaczący sposób okroić program na rok 2026, który miał być szczególnie uroczysty, bo przecież wtedy wypada rocznica 150-lecia istnienia festiwalu w Bayreuth.

Czytaj więcej

Teatr 2024, czyli iluzja konkursów ministerialnych. Krzysztof Warlikowski najlepszy

Zamiast jednak planowanych jedenastu dramatów muzycznych Richarda Wagnera widzowie zobaczą tylko siedem. Ozdobą jubileuszowego programu miała być przede wszystkim nowa inscenizacja czteroczęściowego „Pierścienia Nibelunga”, bo to z myślą o tym największym dramacie w dziejach muzyki kompozytor porwał się na wybudowanie w Bayreuth własnego teatru. Premierą „Złota Renu” – pierwszej części tej tetralogii– zainaugurowano w 1876 roku działalność i teatru, i samego festiwalu.

150 lat później „Pierścienia Nibelunga” rzeczywiście nie zabraknie, ale zostanie on zaprezentowany jedynie w formie półscenicznej. Oprócz tego zdecydowano się na pokazanie „Latającego Holendra”, którego w chronologii swych dzieł Richard Wagner uważał za pierwszą operę godną pokazywania w Bayreuth. Będzie także ostatni skomponowany przez niego dramat – „Parsifal”. Jego prapremiera także odbyła się na tym festiwalu i z woli kompozytora poza nim nie miał być on gdziekolwiek indziej pokazywany. Decyzję tę zmieniono dopiero 30 lat po śmierci Wagnera.

Ze środków własnych pokrywamy 55 proc. budżetu i więcej nie jesteśmy w stanie wypracować, a sytuacja ogólna nie pozwala na zwiększenie dotacji zewnętrznych

Katharina Wagner, dyrektorka festiwalu w Bayreuth

Będzie Beethoven zamiast Wagnera

Zrezygnowano natomiast z innych najważniejszych jego oper. Niejako na osłodę zostanie wystawiony jeden z najwcześniejszych utworów – dramat historyczny „Rienzi”, nigdy dotąd w Bayreuth niepokazywany. A jubileuszowy festiwal rozpocznie się wykonaniem IX Symfonii Beethovena, którą kiedyś Wagner dyrygował w Bayreuth, choć w innym teatrze.

„Cóż innego możemy zrobić – powiedziała niemieckim mediom dyrektorka festiwalu i prawnuczka kompozytora, Katharina Wagner. „Ze środków własnych pokrywamy 55 proc. budżetu festiwalowego i więcej nie jesteśmy w stanie sami wypracować, a obecna sytuacja ogólna nie pozwala na zwiększenie dotacji zewnętrznych”.

Czytaj więcej

Premiera w Teatrze Studio. Warszawa jest pazerna jak dawne Mahagonny

130 milionów mniej na kulturę Berlina

Nie są to wyłącznie kłopoty w Bayreuth. Władze Berlina podjęły obecnie decyzję o obcięciu dotacji na kulturę o 130 milionów euro. Oznacza to, że 450 instytucji w stolicy Niemiec, uchodzącej za jedno z najważniejszych centrów kultury i sztuki w Europie, będą musiały poczynić oszczędności lub ograniczyć działalność.

Trzy berlińskie teatry operowe, które ponad 20 lat temu utworzyły wspólne konsorcjum, by w ten sposób ograniczyć swoje koszty, wydały teraz wspólne oświadczenie, w którym czytamy m.in.: „Senat Berlina odebrał możliwość oddychania życiu kulturalnemu w mieście. A przecież Berlin żyje poprzez kulturę. Kultura nie jest lokalną korzyścią, jest niezbędna dla naszej spójności i przyszłości. Jest sercem tego miasta”.

Festiwal wagnerowski w Bayreuth, który przyciąga co roku widzów z całego świata, już od pewnego czasu odczuwa duże problemy finansowe. W 2023 roku Towarzystwo Przyjaciół Bayreuth, które posiada ok. 30 proc. udziałów w spółce odpowiedzialnej za los festiwal (pozostałe 70 proc. należy do władz federalnych i Bawarii), zmniejszyło swój finansowy wkład o milion euro. A podczas tegorocznej edycji znakomity chór festiwalowy występował w zmniejszonym składzie, co natychmiast zauważyli stali bywalcy w Bayreuth. Dyrekcja tłumaczyła to koniecznością redukcji kosztów osobowych.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Teatr 2024, czyli iluzja konkursów ministerialnych. Krzysztof Warlikowski najlepszy
Teatr
Premiera w Teatrze Studio. Warszawa jest pazerna jak dawne Mahagonny
Teatr
Monika Strzępka i Maciej Nowak zainspirowali serial „Udar” Pawła Demirskiego. Nowak dyrektorem Narodowego?
Teatr
Teatr. Magnetyczna Danuta Stenka w miłosnej tragedii kaszubskiej „Wòlô Bòskô”
Teatr
Gejowska bojówka w roli głównej. Grand Prix Boska Komedia'24 dla „Fobii”
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10