Nowelizacja ustawy Prawo Farmaceutyczne z 2017 roku była jedną z najbardziej kontrowersyjnych zmian w prawie farmaceutycznym ostatniego czasu. W założeniach miała doprowadzić do „unormowania" rynku poprzez wprowadzenie m. in. ograniczeń geograficznych i demograficznych w otwieraniu nowych aptek. Praktyka stosowania AdA (Apteka dla Aptekarza) pokazuje jednak, że wprowadzone ograniczenia w niektórych sytuacjach nie działają i można uzyskiwać nowe zezwolenia bez wyżej wskazanych ograniczeń.
Jak otworzyć aptekę po AdA
Proces uzyskiwania nowych zezwoleń na prowadzenie apteki ogólnodostępnej po wejściu w życie AdA jest skomplikowany i wiąże się z koniecznością spełnienia licznych wymogów formalnych. Niektóre z nich mają charakter podmiotowy. Na przykład o zezwolenie może ubiegać się jedynie farmaceuta prowadzący działalność gospodarczą lub spółka farmaceutów (jawna, partnerska), która zajmuje się wyłącznie prowadzeniem aptek. Dodatkowym wymogiem jest to, aby wszyscy wspólnicy w tej spółce byli farmaceutami.
Czytaj także: Apteki: czas ograniczyć konflikt interesów
AdA przewiduje jednak dodatkowe ograniczenia, które już na etapie prac na tą nowelizacją budziły uzasadnione obawy. Mowa o ograniczeniach geograficznych i demograficznych.
Art. 99 ust. 3b Prawa farmaceutycznego stanowi, że nowe zezwolenie można uzyskać, jeśli liczba mieszkańców w danej gminie, w przeliczeniu na jedną aptekę ogólnodostępną, wynosi co najmniej 3000 osób. Dodatkowo, przepis ten wymaga, aby odległość od miejsca planowanej lokalizacji apteki do najbliższej funkcjonującej apteki ogólnodostępnej, liczona pomiędzy wejściami do izb ekspedycyjnych aptek w linii prostej, wynosiła co najmniej 500 metrów.