Bartłomiej Tkacz: Samorząd musi działać dla potrzeb radców

Zmiany ustawowe są konieczne dla stworzenia nowych pól aktywności zawodowej radców – mówi Bartłomiej Tkacz, kandydat na prezesa KRRP.

Aktualizacja: 15.11.2024 17:51 Publikacja: 14.11.2024 05:03

Bartłomiej Tkacz

Bartłomiej Tkacz

Foto: materiały prasowe

Podobnie jak większość kandydatów mówi pan o konieczności uwzględnienia wszystkich głosów w samorządzie oraz reprezentacji wszystkich izb. Jak konkretnie to zagwarantować?

Praktycznym rozwiązaniem, bez konieczności zmian ustawowych, byłaby reprezentacja wszystkich 19 Okręgowych Izb Radców Prawnych w Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych. To przeciwdziałałoby wewnętrznym podziałom w samorządzie, budowałoby sprawczość wszystkich izb i ich poczucie współdecydowania, a co za tym idzie, odpowiedzialności za decyzje zapadające na każdym szczeblu samorządowym. Oczywiście wymaga to każdorazowo większego wysiłku od prezesa, by w takiej sytuacji osiągnąć cele, ale umożliwia dostrzeganie różnych perspektyw. Prezes KRRP nie może być władcą ani zarządcą, musi być spoiwem, łączyć ludzi tworzących samorząd, umożliwiając ich wspólne i spójne działanie.

A czy przewiduje pan rozwiązania, które już wymagałyby zmian ustawowych?

Uważam, że rozpoczęta w tej kadencji dyskusja na temat szerszych zmian w ustawie o radcach prawnych jest przyczynkiem do tego, by wypracować całkowicie nowe rozwiązania. Przede wszystkim zmiany ustawowe są konieczne dla stworzenia nowych pól aktywności zawodowej radców prawnych – myślę tu o nowych, nieistniejących w dniu dzisiejszym przestrzeniach dla świadczenia usług przez radców prawnych, także jako podmiotów szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości w Polsce – np. możliwości wydawania nakazów zapłaty w uproszczonych sprawach, orzekania jako sędziowie ad hoc, przyjmowania oświadczeń o rozwiązaniu małżeństwa, wprowadzenia superwizji zawodowej dla radców prawnych i aplikantów, celem złagodzenia ich stresu zawodowego, oraz urealnienia kosztów pomocy prawnej i ich zwiększenia o VAT w każdej sytuacji, gdy radca prawny jest płatnikiem.

Czytaj więcej

Szykuje się ostry bój o fotel prezesa samorządu radców prawnych

Ale wróćmy do regulacji stricte samorządowych...

Rozwiązaniem, które powinno być wprowadzone natychmiast, jest zakaz łączenia funkcji prezesa KRRP ze stanowiskiem członka Prezydium Rady Izby Okręgowej. Aktualny stan łączenia tego stanowiska rodzi oczywisty konflikt interesów w sytuacji, gdy na szczeblu krajowym staje sprawa danej okręgowej izby. Przy dzisiejszym ustroju samorządu i różnej wielkości reprezentacji okręgowych izb w organach krajowych, przekładającej się na decyzyjność, do podjęcia decyzji wystarczą głosy członków dużych izb, np. izby warszawskiej, która sama posiada około jednej trzeciej członków samorządu, oraz kilku innych izb, aby osiągnąć większość w organie. Przy tak ukształtowanej większości nie ma możliwości uwzględnienia różnorodności stanowisk, jak również nie ma możliwości jakiejkolwiek zmiany. Dlatego możliwości zmiany status quo upatruję w ingerencji ustawodawcy na wzór ustawy – Prawo o adwokaturze, gdzie określono limit członków NRA z jednej izby. Jednym z rozwiązań jest określenie limitu członków z danej izby w organach krajowych. Innym rozwiązaniem, które prowadzi do podobnych rezultatów, jest określenie maksymalnej liczby członków danej izby, skutkujących utworzeniem nowej izby. Wtedy w rejonach większych izb mogą powstawać nowe izby, np. północ czy południe. Przy takim rozwiązaniu utrzymana jest reprezentatywność liczby członków, bez dawania przewagi konkretnej izbie. (...)

Czytaj więcej

Andrzej Głogowski: Chciałbym by samorząd radców prawnych był jak wybitny hokeista

Zwracał pan też uwagę na konieczność zabezpieczenia emerytalnego radców prawnych. Jakie są z tym problemy i jak można je rozwiązać?

Patrzę na tę sprawę z perspektywy realnie widzianych potrzeb członków samorządu, którzy osiągną wiek emerytalny. Przy obecnym stanie zabezpieczenia emerytalnego będą musieli nadal pracować. Zróżnicowanie materialne naszego środowiska oraz niski stopień zabezpieczenia radców, nie wykonujących zawodu na podstawie umowy o pracę jest faktem. Radcowie - przedsiębiorcy, prowadzący własne kancelarie, w obecnym stanie prawnym w znacznej części uzyskają minimalne świadczenia od państwa. Chciałbym przy tym podkreślić, że nasz zawód jest ważnym elementem wymiaru sprawiedliwości. Nie przekłada się to jednak na świadczenia emerytalne. Dyskusja o wymiarze sprawiedliwości w ostatnich latach skupiała się na pryncypiach sądownictwa i prokuratury. Sprawy finansowe radców prawnych nie były w ogóle przedmiotem zainteresowania. Dotyczy to także kwestii stawek określanych przez Państwo, które nie są waloryzowane od kilkunastu lat, a podatek VAT jest zasądzany tylko w sprawach z urzędu.

Co to ma do zabezpieczenia emerytalnego?

Chyba żadna inna grupa zawodowa w Polsce nie ma bez żadnego uzasadnienia zamrożonych stawek przez ostatnich kilkanaście lat. Daje to niejednokrotnie efekt w postaci pracy nad sprawą poniżej kosztów. Z jednej więc strony mamy pełnić swoją misję publiczną za stawki, nie wystarczające na dojazd i parking pod sądem, a z drugiej – traktuje się nas jak przedsiębiorców, którzy muszą się sami utrzymać, pokryć koszty działalności i ponosić wszystkie daniny dla państwa. I tu jest rola samorządu, który musi działać dla zaspokajania podstawowych potrzeb swoich członków, o to, aby radca prawny miał warunki do wykonywania swoich obowiązków zawodowych. Trzeba szukać rozwiązań takich jak w Niemczech, gdzie prawnicy wypracowali wspólnie z państwem specjalny rodzaj ubezpieczenia społecznego. Zdaję sobie przy tym sprawę, że hasło o silnym samorządzie zawodowym może być niepopularne politycznie. Ale samorząd powinien realizować swoje zadania, mając na względzie dobro swoich członków i obywateli oraz wymiaru sprawiedliwości. Drugim filarem zabezpieczenia emerytalnego dla członków naszego samorządu byłoby towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych, na wzór prowadzonego już w Polsce przez samorząd notarialny od prawie 30 lat. Nad tym chciałbym jako prezes KRRP mocno pracować i wdrożyć to rozwiązanie w nadchodzącej kadencji. Do tej pory temat zabezpieczenia emerytalnego nie wzbudził zainteresowania naszych władz samorządowych – ja uważam, że jest bardzo istotny.

Czytaj więcej

Marcin Sala-Szczypiński: Musimy dbać o promocję zawodu radcy u podstaw

Wskazywał pan też na słabą reprezentację kobiet we władzach samorządu. Co można by zrobić, by ją poprawić?

Mamy tu swego rodzaju paradoks, bo większość członków samorządu to radczynie prawne. Uważam także, że kompetencje kobiet w zakresie zarządzania oraz współpracy są nie do przecenienia. W mojej macierzystej izbie opolskiej od czterech kadencji dziekanami są kobiety. Również to radczynie prawne jako jedyne spośród polskich prawników były do tej pory prezydentkami międzynarodowych organizacji prawniczych – CCBE i FBE. To wielki sukces. Pełnienie ról zarządczych przez kobiety w naszym samorządzie jest to jednak nadal obszar niewystarczająco zagospodarowany. Uważam, że wzorem Komisji Europejskiej, przedstawiciele każdej płci każdorazowo powinni być reprezentowani w każdym aspekcie działania samorządu. Uważam, że zainaugurowanie Komisji Kobiet przy Krajowej Radzie Radców Prawnych to dobre rozwiązanie na wstępnym etapie. Później zapewne nie będzie ono już potrzebne, bo radczynie w ten sposób określą swoje oczekiwania i potrzeby oraz sposób ich osiągnięcia. Ze swojej strony deklaruję, że jako Prezes zrobię wszystko, aby dać do tego przestrzeń i przeznaczyć środki na ten cel.

Krytykował pan też likwidację integracji organizowanych na poziomie krajowym przez samorząd. Dlaczego to takie ważne?

Była to jedna z pierwszych decyzji dotychczasowego prezesa KRRP na początku mijającej kadencji tj. likwidacja wcześniej działającej integracji na poziomie krajowym samorządu i przeniesienie jej do innego podmiotu. Zabrakło na poziomie krajowym istotnego budulca wspólnoty - wspólnego spędzania czasu i budowania relacji osobistych z udziałem samorządu. A ich brak skutkuje atomizacją środowiska, co jest bardzo niekorzystne dla wspólnoty samorządowej.

Jakie jeszcze postulaty chciałby pan zrealizować, jeśli uda się zostać prezesem?

Ważna jest dla mnie pomoc dla radców prawnych w wykonywanych przez nich obowiązkach zawodowych, wsparcie w zakresie radzenia sobie ze stresem i obciążeniem zawodowym. Temu miałyby służyć narzędzia, wypracowywane dla radców na poziomie krajowym, np. w zakresie narzędzi informatycznych, dostępnych dla członków samorządu, a także wspomniana przeze mnie superwizja, jako pomoc przy niwelacji obciążeń i stresów, które wiążą się z wykonywaniem zawodu, której organizacją zajęłyby się izby okręgowe. Środki na to mogłaby zapewnić zmiana wysokości proporcji składki odprowadzanej przez izby okręgowe do izby krajowej, poprzez ograniczenie części składki przekazywanej do izby krajowej, bez uszczerbku dla działalności izby krajowej. Na ten moment większość OIRP ma większe potrzeby niż przychody, podczas gdy KIRP, po zrealizowaniu zakupu siedziby, ma znaczne oszczędności.

Uważam także, że dobrze byłoby przeznaczyć kwoty w budżecie krajowym na realizację oddolnych inicjatyw członków samorządu – swego rodzaju budżet obywatelski, gdzie decyzje o przeznaczeniu kwot na poszczególne projekty odbywa się poprzez głosowanie powszechne. Ponadto chciałbym w pełni wykorzystać potencjał członków samorządu, a w tym zakresie współpracować ze światem akademickim, strategicznie promując nasz zawód na polu naukowym i edukacyjnym, a także w organizacjach międzynarodowych. Jesteśmy w sytuacji, gdy rynek usług prawniczych w zakresie podaży dynamicznie się rozszerza, a o pracę dla radców prawnych jest coraz trudniej. I bez zmiany podejścia do kwestii wykonywania zawodu, przez co mam na myśli poszukiwanie nowych pól aktywności zawodowej dla radców prawnych, sobie z tym nie poradzimy.

Czytaj więcej

Michał Korwek: trzeba pokazać radcę prawnego jako „zwykłego człowieka”

Na czym to rozszerzenie miałoby polegać?

Powinniśmy zaproponować odpowiedź na problem wymiaru sprawiedliwości, polegający na długotrwałości postępowań sądowych, poprzez rozszerzenie alternatywnych sposobów rozwiązywania sporów, co zapoczątkowała mediacja, poprzez upoważnienie radców prawnych do rozstrzygania w niektórych sprawach. Pragnę zauważyć, że kancelarie radców prawnych są dostępne w całej Polsce. Dlaczego by więc nie skorzystać z potencjału profesjonalistów w prostych sprawach, np. tych o wartości przedmiotu do kwoty 4 tys. zł, które odbywałyby się tylko na podstawie formularzy i dokumentów, a radczynie i radcowie mogliby w nich orzekać? Ponadto w niektórych sprawach można przewidzieć powoływanie radców prawnych jako sędziów ad hoc. Takie rozwiązanie funkcjonuje np. w Anglii i Walii, gdzie solicitor może orzekać jako sędzia ad hoc – oczywiście z pewnymi ograniczeniami w sprawach określonego rodzaju. Pomimo różnicy w systemie prawnym common law jest to do zaadaptowania także u nas. To pomogłoby odciążyć sądy powszechne, tak by miały czas i możliwość zająć się poważniejszymi sprawami. Z drugiej strony byłby to dodatkowy sektor aktywności radcowskiej. Uważam, że jako profesjonalni pełnomocnicy radcowie prawni są do tego kapitalnie przygotowani. Chciałbym także, aby samorząd radcowski aktywnie stawał w obronie zawodu radcy prawnego wobec istniejącej na rynku usług prawniczych konkurencji w postaci podmiotów nieprofesjonalnych, a świadczących usługi prawnicze.

A jak pana zdaniem odpowiedzieć na wyzwania związane z rozwojem nowych technologii, zwłaszcza sztucznej inteligencji?

Problem korzystania z AI w pracy radcy prawnego jest na tyle poważny, że powinniśmy powołać wyspecjalizowany zespół, który byłby w stanie monitorować jej rozwój, a z drugiej strony rekomendował sposoby używania narzędzi AI w pracy, wskazywał na możliwe zagrożenia i monitorował zgodność używania tych narzędzi pod kątem obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej i zasad etyki. Powinniśmy nadążać za zmieniającymi się warunkami technologicznymi, bo tego wymaga rynek, ale nie możemy zamykać oczu na związane z tym zagrożenia. Widzę rolę samorządu w pomocy w dostosowaniu się radców prawnych do rynku także w wymiarze technologicznym. Z odbytej niegdyś rozmowy z prawnikami niemieckimi pamiętam ich słowa, że gdy wprowadzano elektroniczny obieg dokumentów, wiele kancelarii się zamknęło, bo starsi prawnicy nie byli w stanie dostosować się technologicznie. Uważam, że to samorząd jest od tego, by edukować radców z używania nowych technologii, jeśli jest taka potrzeba.

Jak pana zdaniem powinna być prowadzona promocja zawodu?

Niektórzy twierdzą, że należy zmienić logo lub założyć nową wyszukiwarkę. Ja uważam, że to wymaga pracy organicznej, inaugurowania i angażowania się w projekty społeczne, promujące wartości, związane z zawodem radcy prawnego. Widoczność w mediach poprzez odważne wypowiadanie się na ważne tematy. Promocja powinna obejmować także strategicznie zaplanowane działania edukacyjne. To, czego nigdy nie robiliśmy, a uważam, że powinniśmy to wydzielenie części budżetu krajowego na tzw. małe granty, które dotyczyłyby tematyki zawodu radcy prawnego, wymiaru sprawiedliwości, praworządności, obywateli i ich praw, kwestii elementarnych, na których straży ma stać wymiar sprawiedliwości, a w ramach tego także radca prawny. Ogłaszanie konkursów na takie granty mogłoby długofalowo bardzo przybliżyć nasz zawód do społeczeństwa.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Konsumenci
To koniec "ekogroszku". Prawnicy dla Ziemi: przełom w walce z ekościemą
Edukacja i wychowanie
Nie zdał egzaminu, wygrał w sądzie. Wykładowcy muszą przestrzegać zasad
Sądy i trybunały
Pomysł Szymona Hołowni nie uratuje wyborów prezydenckich
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku