Ewa Szadkowska: Władza? To nie dla kobiety

Środowisko radców prawnych konsekwentnie powierza stanowisko prezesa samorządu mężczyznom. Czy to oznacza, że kobiety się nie nadają?

Publikacja: 04.12.2024 06:00

Ewa Szadkowska: Władza? To nie dla kobiety

Foto: Adobe Stock

Iznów zacznę od anegdotki, choć w sumie cała sytuacja zakrawała na ponury żart. Wiele lat temu przeprowadziłam wywiad z radczynią prawną, prawniczką o ogromnym dorobku i wyrobionym nazwisku, która postanowiła zaangażować się w działalność samorządu zawodowego i odniosła na tym polu pierwsze sukcesy. Innymi słowy, zajęła dość eksponowane stanowisko w jednej z izb. Rozmowa była ciekawa, szczera, widać było, że osoba siedząca naprzeciwko mnie jest pełna zapału i zupełnie niezorientowana w regułach gry, czy raczej gierek typowych dla środowiska tzw. wiecznych działaczy. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam to, co do mnie wróciło z autoryzacji. Ingerencja w moje pytania – na co żaden szanujący się dziennikarz nigdy nie pozwala – nie była najbardziej zaskakująca. Zaszokowało mnie to, że poprawki (a raczej popsujki) naniósł ktoś inny, i bynajmniej nie był to rzecznik prasowy, ale radca nieformalnie trzęsący całą izbą. Nie życzył sobie, by z szeregów szedł jakiś niekontrolowany przekaz.

Pominę, dlaczego moja rozmówczyni dała sobie wejść na głowę, zrzucając to na jej brak doświadczenia. Znamienne jest, że ów Ważny Radca uważał, iż wie lepiej, co powinna publicznie powiedzieć jego koleżanka. Albo czego nie powiedzieć.

Czytaj więcej

Marcin Sala-Szczypiński: Fasadowa demokracja u radców

Czy wiele się zmieniło i czy był to jednostkowy przypadek? Obawiam się, że nie. Choć statystyki pokazują, że kobiety stanowią większość w gronie „niebieskich żabotów”, władze samorządu to wciąż męski świat. Radczynie nadal mają poczucie, że ich kariera samorządowa zależy od tego, czy dostaną zielone światło od kolegów radców. A zwykle nie dostają.

W ostatnich wyborach na prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych startowało pięciu mężczyzn, siłą rzeczy zatem mężczyzna wygrał. Tak oto podtrzymano ugruntowaną tradycję, bo jeszcze nigdy kobieta nie kierowała tym największym prawniczym samorządem w Polsce. Ponoć radcowie do tego nie dorośli, tak jak Amerykanie nie dojrzali do kobiety prezydenta.

Idąc zatem w ślady felietonistów „Rzeczy o prawie”, z których wielu w tym wydaniu kreśli swoje świąteczne listy do św. Mikołaja, ja życzę sobie i radcom, by się trochę posunęli na ławce i za cztery lata dali szansę swoim koleżankom. Przekonają się, że warto.

Zapraszam do lektury tygodnika „Rzecz o prawie”!

Iznów zacznę od anegdotki, choć w sumie cała sytuacja zakrawała na ponury żart. Wiele lat temu przeprowadziłam wywiad z radczynią prawną, prawniczką o ogromnym dorobku i wyrobionym nazwisku, która postanowiła zaangażować się w działalność samorządu zawodowego i odniosła na tym polu pierwsze sukcesy. Innymi słowy, zajęła dość eksponowane stanowisko w jednej z izb. Rozmowa była ciekawa, szczera, widać było, że osoba siedząca naprzeciwko mnie jest pełna zapału i zupełnie niezorientowana w regułach gry, czy raczej gierek typowych dla środowiska tzw. wiecznych działaczy. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam to, co do mnie wróciło z autoryzacji. Ingerencja w moje pytania – na co żaden szanujący się dziennikarz nigdy nie pozwala – nie była najbardziej zaskakująca. Zaszokowało mnie to, że poprawki (a raczej popsujki) naniósł ktoś inny, i bynajmniej nie był to rzecznik prasowy, ale radca nieformalnie trzęsący całą izbą. Nie życzył sobie, by z szeregów szedł jakiś niekontrolowany przekaz.

Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Kara za „otyłego synusia”
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Rzecz o prawie
Marcin Sala-Szczypiński: Fasadowa demokracja u radców
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Święta z odrobiną świętości
Rzecz o prawie
Anna Nowacka-Isaksson: Debata o szybkich rozwodach
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Rzecz o prawie
Robert Damski: List do Świętego Mikołaja
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska