We wtorek premier Mateusz Morawiecki po raz pierwszy, na własną prośbę, przemawiał w Parlamencie Europejskim w debacie na temat praworządności w Polsce.
Czytaj więcej
Premier mówił w Strasburgu głównie do krajowych wyborców, powtórzył stare argumenty. Przewodnicząca Komisji jasno wskazała warunki odblokowania funduszy dla Polski.
Premier odniósł się do praworządności zaznaczając, że nie może jej być bez zasady podziału władz, niezawisłości sądów, przestrzegania zasady, że każda władza ma ograniczone kompetencje i bez przestrzegania hierarchii zasad prawa.
- Prawo unijne wyprzedza prawo krajowe do poziomu ustawy i w obszarach przyznanych Unii kompetencji - podkreślił mówiąc, że taka zasada obowiązuje we wszystkich krajach unijnych. - Ale najwyższym prawem pozostaje konstytucja - podkreślił. - Jeżeli instytucje powołane w traktatach przekraczają swoje kompetencje, państwa członkowskie muszą mieć narzędzia, żeby zareagować - dodał.
- Unia Europejska nie jest państwem. Państwa to 27 krajów Unii. To państwa pozostają europejskim suwerenem. Są panami traktatów i to państwa określają zakres kompetencji powierzonych, przyznanych Unii Europejskiej - argumentował. Podkreślił, że w traktatach nie powierzono UE wszystkich kompetencji.