Doktor habilitowany nauk prawnych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i członek Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk Ryszard Piotrowski stwierdził w rozmowie z Onetem, że orzeczenie TK i jego konsekwencje to jeden z czynników, który może być przyczyną zmiany stosunku naszego społeczeństwa do obecności w Unii Europejskiej, a w rezultacie doprowadzić do polexitu.
- Może do tego dojść, jeśli zsumujemy różne okoliczności i weźmiemy pod uwagę kwestię powiązania między praworządnością a funduszami unijnymi i potencjalne konsekwencje związane z limitowaniem tych środków. I jeżeli weźmiemy też pod uwagę, że obóz rządzący uwzględnia to, bo i premier w swoim czasie, i ostatnio prezes banku centralnego, wskazywali, że my tych pieniędzy europejskich nie potrzebujemy. Zwłaszcza, że będziemy musieli je zwracać - zauważa prof. Piotrowski.
Czytaj więcej
"Być może Pana pamięć już nie sięga czasów, gdy sprawował Pan urząd premiera. Pragnę więc przypomnieć, że w tym okresie, jak i wcześniej, Trybunał Konstytucyjny wydawał liczne wyroki, które jednoznacznie wskazywały, że Konstytucja RP jest najwyższym prawem w Polsce" - napisał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w upublicznionym liście do Donalda Tuska.
Jego zdaniem, z wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego na konferencji prasowej tuż przed ogłoszeniem wyroku TK w wynika, że Polska nie musi pożyczać pieniędzy za pośrednictwem instytucji brukselskich, że może to zrobić gdzie indziej i na pewno wszyscy chętnie nam pożyczą.
- Jeśli weźmiemy to pod uwagę, jak również to, że ten zamysł może się powieść i że może mieć konsekwencje negatywne dla sytuacji ekonomicznej w państwie, jeżeli do tego jeszcze dodamy sprawy już zawisłe, jak chociażby sprawę Turowa i ewentualne finansowe konsekwencje niestosowania się do rozstrzygnięć TSUE, to może się zdarzyć, że nastąpi zmiana postawy obywateli i ich stosunku do członkostwa w Unii. I w rezultacie stanie się możliwe, żeby wyskoczyć z tego pociągu, który - zdaniem wielu prominentnych polityków - zmierza w niewłaściwym kierunku. Przecież słyszeliśmy wypowiedź prezydenta, że to nie taka Unia, jaka miała być. I że trzeba wrócić do tej dawnej Unii, która była Europą ojczyzn, bo ta obecna zmierza w jakąś stronę, w którą my nie bardzo chcemy. Owszem, chcemy obecności w Unii, ale nie chcemy integracji. Nie akceptujemy tych wartości, które związane są z demokratycznym państwem prawnym. I to może się przyczynić do pewnego wahnięcia w nastrojach i w konsekwencji do polexitu - stwierdził prawnik.