Kluczowym elementem oczekiwanego przyspieszenia wzrostu gospodarczego w Polsce w ciągu najbliższych lat ma być ożywienie w inwestycjach publicznych i powiązany z nim boom w budownictwie. Związane jest to z kumulacją projektów realizowanych w ramach Krajowego Planu Odbudowy (w związku z koniecznością ich rozliczenia w 2026 r.) i przyspieszeniem wykorzystania funduszy UE w 2025 r. i w 2026 r. – zaznacza w swojej najnowszej analizie, którą „Rzeczpospolita” przedstawia z wyprzedzeniem, zespół ekonomistów Credit Agricole Bank Polska.
Czytaj więcej
Udział osób pracujących lub poszukujących pracy jest wśród imigrantów z Ukrainy wyższy niż wśród Polaków – wynika z raportu NBP. Wśród Białorusinów główną przyczyną przyjazdu do Polski jest sytuacja polityczna w ojczyźnie, a nie względy ekonomiczne.
Silne zwiększenie aktywności w budownictwie będzie oczywiście oddziaływało w kierunku wzrostu popytu na pracę. Pytanie jednak, ile może wynieść ewentualny niedobór rąk do pracy w warunkach silnego ożywienia aktywności w tym sektorze. Jak przedsiębiorstwa będą mogły uzupełniać tę lukę, i czy bariery podażowe na rynku pracy będą hamować wzrost aktywności w budownictwie, i w ślad za tym w całej gospodarce?
Ile osób pracuje w branży budowlanej
Odpowiadając na te pytania, eksperci Credit Agricole w pierwszym kroku dokonali oceny bieżącej skali niedoboru pracowników w budownictwie. Zgodnie z danymi Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) liczba osób zatrudnionych w sektorze to obecnie ok. 751 tys. osób, a liczba wakatów kształtuje się na poziomie 14 tys., co stanowi 1,8 proc. wszystkich miejsc pracy. Nie jest to poziom na tyle duży, by mocno negatywnie wpływać na zdolności produkcyjne budownictwa.